 |
nie obchodzi mnie cały świat i to, że jest gdzieś obok kolejny dzień
|
|
 |
wiemy, że możemy sprawić, aby świat był lepszy i kto musi wziąć na barki trud? nowi architekci. my, bo tu miejsca dla nas brak wciąż i gdy tylko chcesz otworzyć się, słyszysz, że masz się zamknąć. lecz jeśli myśleli, że mogą kazać ci cokolwiek, tylko ze względu na twoją słabość – biada im. nauka dla ciebie i dla nich oby stąd wynikła: nie wszyscy jeszcze się poddali – chodnikowy wilk, brat!
|
|
 |
za rękę z bezczelnością, wiesz, sami przeciw wszystkim
|
|
 |
czas nieubłagalnie zostawia na nas swój ślad.
pierwiastek zła znów szuka swego ujścia
|
|
 |
wystarczy jedno słowo, aby cały nasz idealny świat rozpadł się jak domek z kart. Szkoda tylko, że jedno słowo nie wystarczy, aby to naprawić.
|
|
 |
czy wiesz, że dla Ciebie wykrwawiłbym się do sucha?
|
|
 |
- gdzie się podziała kobieta którą kochałem, za którą oddałbym życie, dla której poszedł bym w ogień, dla której skoczył bym z urwiska, gdyby tylko była aka potrzeba. gdzie ?
- bardzo Cię zraniłam.. ale wybacz. Wszystko naprawie. Znów będzie jak dawniej.
- wiem. ona umarła. Umarła wtedy na tej obcej ziemi, razem z nią umarłem ja, umarły nasze marzenia i plany.
- ale przecież można to naprawić. Przecież żyjemy.
- nigdy nie będziemy tacy jak przed tym. Wszystko umarło. Wydaje Ci się że żyjesz.. mi też. Jesteśmy jak urny pogrzebane w ziemi a wewnątrz znajdują się nasze nigdy nie spełnione marzenia i plany. Jesteśmy jak plastikowe worki na zwłoki.. w których pogrzebana została nasza miłość.
|
|
 |
piękny widok: twój facet, w twoim łóżku i to jeszcze uroczo śpi..
|
|
 |
gra podtekstów, dwuznacznych gestów
|
|
 |
nie chcę uciekać w nicość, ciągle zmiany szukać, po co zmieniać wszystko, jak nasz świat jest tutaj
|
|
 |
i krzyczę "weź mnie ratuj" kiedy patrzysz w moje oczy, ale nie chcesz tego słuchać, nic nie mówisz i odchodzisz
|
|
 |
i jedyne czego trzeba to jest prawda wśród słów,
które śmierzą ból pod ciężarem, który mam na barkach
|
|
|
|