 |
Teraz wiem, że potrzebuję Cię tu koło mnie. Od dziś do końca świata.
|
|
 |
- Co jest ważniejsze: kochać czy być kochanym?
- A którego skrzydła ptak potrzebuje bardziej: prawego czy lewego?
|
|
 |
Ona ma swój własny świat, Inny niż nasz. I dlatego ciągle się śmieje.
|
|
 |
"Mijam ludzi, na ich twarzach tylko smutek, i nie chce być jednym z tych, co prócz wódki mają już wszystko w dupie."
|
|
 |
"Każdy ma chwilę, że by to wszystko jebnął i patrzył w lustro jak łzy mu ciekną."
|
|
 |
NIE CHCE CIE ZNAĆ, ODEJDŹ ODE MNIE, ZNIKNIJ.
|
|
 |
Przestań być moją przyjaciółką,stań się moją wróżką i zamień mnie w powierze...abym nasiąknęła jego zapachem
|
|
 |
Dlaczego zawsze zakochujemy się w tych złych,a jesteśmy teoretycznie z tymi dobrymi?Bo w tych dobrych doszukujemy się cech które chcielibyśmy znaleźć w tych złych....Aha aha aha aha!A przecież tak poza tym to trzeba czymś wypełnić pustkę po tych "złych"...serce nie może wiecznie czekać...serce niecierpliwi się.....serce szuka zapasowego kodu...
|
|
 |
“Nie szukaj w człowieku wad, doceń w nim to czego nikt jeszcze nie odkrył.”
|
|
 |
Szkoda, że moje poukładane stabilne życie zamieniłam na chaotyczne, spontaniczne i z pozory radosne. Ze starymi znajomymi całkiem straciłam kontakt, może z dwoma osobami czasem zdarzy mi się porozmawiać. Moje życie obróciło się o 360 stopni. Robie rzeczy o których kiedyś nawet bym nie pomyślała, stałam sie typem osoby których kiedyś się brzydziłam. Czasem jest mi tak po prostu lepiej ale gdy zostaje sama uświadamiam sobie, że nie mam nikogo kto będzie ze mną gdy będzie źle, mam znajomych tylko do zabawy...
|
|
 |
Jeszcze niedawno było dobrze, miałam kochającego chłopaka, przyjaciółkę od serca, wszystko czego było mi potrzeba do pełni szczęścia. Potem zaczęło się psuć, jedną sprawę zawaliłam ja, potem zaczęła się walić reszta. Zmieniło się wszystko i choć z pozoru nadal jestem szczęśliwa, to w sercu, gdzieś tam głęboko tęsknię za tym co było, bo teraz nie mam nic co dałoby mi prawdziwe szczęście.
|
|
 |
Czy to, że nie ma w moim życiu osoby którą mogę nazwać przyjacielem, to moja wina? A może to wina innych... Jest wiele osób z którymi jestem blisko, ale z nikim nie jest na tyle blisko by zaszczycić go mianem przyjaciela. Przejechałam się nie raz i teraz zastanawiam się sto razy zanim kogoś tak nazwę. Szkoda tylko, że na zastanawianiu się konczy, nie moge nikomu ufać, z nikim szczerze porozmawiać, wyżalić się... to mnie dobija
|
|
|
|