głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika szkodliwy

wiele razy dostawałam blache w twarz od ojca  kupowalam zyletki jedna po drugiej  garsc lekarstw popijalam setka czystej  tak wiele razy tracilam poczucie miejsca  czasu i tożsamości. tak często byłam nikim. dzisiaj  nikt nie jest w stanie mnie złamać. wymagam szacunku i wzbudzam respekt na osiedlu  teraz to ja wyznaczam reguły gry  nie daję innym możliwości stania wyżej ode mnie. mozesz mnie nazwać zimną suką  a ja Ci podziękuję  bo to był mój priorytet.   troublemaker

troublemaker dodano: 30 kwietnia 2013

wiele razy dostawałam blache w twarz od ojca, kupowalam zyletki jedna po drugiej, garsc lekarstw popijalam setka czystej, tak wiele razy tracilam poczucie miejsca, czasu i tożsamości. tak często byłam nikim. dzisiaj, nikt nie jest w stanie mnie złamać. wymagam szacunku i wzbudzam respekt na osiedlu, teraz to ja wyznaczam reguły gry, nie daję innym możliwości stania wyżej ode mnie. mozesz mnie nazwać zimną suką, a ja Ci podziękuję, bo to był mój priorytet. / troublemaker

Nie wiem skąd mi się to bierze  ale pomimo tego  że to on mnie zostawił  że to on jest tak bardzo obojętny  że to on mnie tak mocno rani ja nadal mam ochotę o nas walczyć  napisać do niego  zadzwonić  a nawet pojechać  by go spotkać. Chciałabym zatopić się w jego ramionach i poczuć  że nasz koniec nigdy nie miał miejsca. Po prostu znów poczuć się szczęśliwa.    napisana

napisana dodano: 30 kwietnia 2013

Nie wiem skąd mi się to bierze, ale pomimo tego, że to on mnie zostawił, że to on jest tak bardzo obojętny, że to on mnie tak mocno rani ja nadal mam ochotę o nas walczyć, napisać do niego, zadzwonić, a nawet pojechać, by go spotkać. Chciałabym zatopić się w jego ramionach i poczuć, że nasz koniec nigdy nie miał miejsca. Po prostu znów poczuć się szczęśliwa. / napisana

rzucam dwunastocentymetrowe szpilki w kąt i idę do kuchni po łyk naprawde drogiego wina. w głowie szum po innych trunkach zagłusza myśli o nim. kurwa przeciez nie moge tesknic  nie wypada. jeszcze udaje mi sie dojsc do kibla  rzygam nadmiarem rzeczywistosci. upadam na zimną posadzkę  caly plan w pizdu  znow widze go podwójnie.   troublemaker

troublemaker dodano: 30 kwietnia 2013

rzucam dwunastocentymetrowe szpilki w kąt i idę do kuchni po łyk naprawde drogiego wina. w głowie szum po innych trunkach zagłusza myśli o nim. kurwa przeciez nie moge tesknic, nie wypada. jeszcze udaje mi sie dojsc do kibla, rzygam nadmiarem rzeczywistosci. upadam na zimną posadzkę, caly plan w pizdu, znow widze go podwójnie. / troublemaker

juz nie pamietam dnia w ktorym nie wydalalbym dychy na fajki czy kilku stów na prochy. kurwa nie pamietam nawet czy wyszlam z domu z torebką czy bez  ani tego czy pieprzyłam sie z tym seksownym kolesiem w jednym z kibli w klubie. nie wiem  w kotrym momencie zakrztusiłam się kolejnym łykiem wódki z redbullem. nie pamietam juz kim jestem i gdzie tkwi sens mojego zycia.   troublemaker

troublemaker dodano: 30 kwietnia 2013

juz nie pamietam dnia w ktorym nie wydalalbym dychy na fajki czy kilku stów na prochy. kurwa nie pamietam nawet czy wyszlam z domu z torebką czy bez, ani tego czy pieprzyłam sie z tym seksownym kolesiem w jednym z kibli w klubie. nie wiem, w kotrym momencie zakrztusiłam się kolejnym łykiem wódki z redbullem. nie pamietam juz kim jestem i gdzie tkwi sens mojego zycia. / troublemaker

dobrze się bawię  od kilku dni codziennie wlewam w siebie alkohol i zachowuję się niekoniecznie moralnie. mam to gdzieś  serio. przestałam przejmować się tym co powiedzą o mnie ludzie  czy w ich oczach będę dziwką czy aniołkiem. oni i tak napierdalają za plecami  bo cierpią na syndrom 'nie mam własnego życia'. żyję  zaczęłam oddychać i choćbym miała się tym zachłysnąć  nie żałuję.  troublemaker

troublemaker dodano: 30 kwietnia 2013

dobrze się bawię, od kilku dni codziennie wlewam w siebie alkohol i zachowuję się niekoniecznie moralnie. mam to gdzieś, serio. przestałam przejmować się tym co powiedzą o mnie ludzie, czy w ich oczach będę dziwką czy aniołkiem. oni i tak napierdalają za plecami, bo cierpią na syndrom 'nie mam własnego życia'. żyję, zaczęłam oddychać i choćbym miała się tym zachłysnąć, nie żałuję./ troublemaker

Oddałabym wiele żeby móc poczuć się jak kiedyś. Żeby znów mieć drżące dłonie oczekując na jego przyjazd. Żeby mieć pełno motylków w brzuchu będąc w jego towarzystwie  żeby kochać i czuć się kochaną jednocześnie. Żeby mieć oparcie w tej jedynej osobie  która jest całym moim światem. Wiele oddałabym za to  aby łzy zamienić w szczery uśmiech. Naprawdę wiele.    napisana

napisana dodano: 30 kwietnia 2013

Oddałabym wiele żeby móc poczuć się jak kiedyś. Żeby znów mieć drżące dłonie oczekując na jego przyjazd. Żeby mieć pełno motylków w brzuchu będąc w jego towarzystwie, żeby kochać i czuć się kochaną jednocześnie. Żeby mieć oparcie w tej jedynej osobie, która jest całym moim światem. Wiele oddałabym za to, aby łzy zamienić w szczery uśmiech. Naprawdę wiele. / napisana

18. wjeżdża tort. wszyscy śpiewają  sto lat . zerkam na niego i uśmiecham  przypominając sobie jak wspominał że nienawidzi tej przyśpiewki. rozległy się oklaski. pobladłam. zobaczyłam jak on wychodzi na środek parkietu ciągnąc za sobą krzesło. patrzy mi w oczy  wiem co chce zrobić. nikt się nie sprzeciwia głupiej tradycji. staje nad nim  jednym ruchem zdejmując pasek ze spodni. ktoś mu go wyrwał z ręki. podbiegam i błagam aby nie był go mocno. spogląda na mnie zdziwiony i.. wściekły? chwyta pas  robi duży zamach i w chwili gdy miałam chwycić jego rękę  przygasza uderzenie  jedynie go dotykając.  dziękuję . skinął głową  dając mi do zrozumienia że nie mam za co dziękować i wyszedł z sali  zostawiając mnie  ledwo powstrzymującą się od płaczu.

briefly dodano: 30 kwietnia 2013

18. wjeżdża tort. wszyscy śpiewają "sto lat". zerkam na niego i uśmiecham, przypominając sobie jak wspominał że nienawidzi tej przyśpiewki. rozległy się oklaski. pobladłam. zobaczyłam jak on wychodzi na środek parkietu ciągnąc za sobą krzesło. patrzy mi w oczy, wiem co chce zrobić. nikt się nie sprzeciwia głupiej tradycji. staje nad nim, jednym ruchem zdejmując pasek ze spodni. ktoś mu go wyrwał z ręki. podbiegam i błagam aby nie był go mocno. spogląda na mnie zdziwiony i.. wściekły? chwyta pas, robi duży zamach i w chwili gdy miałam chwycić jego rękę, przygasza uderzenie, jedynie go dotykając. "dziękuję". skinął głową, dając mi do zrozumienia że nie mam za co dziękować i wyszedł z sali, zostawiając mnie, ledwo powstrzymującą się od płaczu.

cza­sem mo­je myśli by­wają bar­dzo wyb­redne. z tru­dem ubieram je w słowa. większość z nich wo­li prze­sie­dzieć w sa­mot­ności  zu­pełnie na­go  na zaw­sze po­zos­tając niewy­powie­dziana  niż uka­zać się ludziom w nieod­po­wied­nich słowach. czuję  że za bar­dzo je rozpieściłam.

gazeuls dodano: 30 kwietnia 2013

cza­sem mo­je myśli by­wają bar­dzo wyb­redne. z tru­dem ubieram je w słowa. większość z nich wo­li prze­sie­dzieć w sa­mot­ności, zu­pełnie na­go, na zaw­sze po­zos­tając niewy­powie­dziana, niż uka­zać się ludziom w nieod­po­wied­nich słowach. czuję, że za bar­dzo je rozpieściłam.

weź się w garść i zejdź so­bie z drogi.

gazeuls dodano: 30 kwietnia 2013

weź się w garść i zejdź so­bie z drogi.

sa­mot­ność cza­sem jest pot­rzeb­na  żeby zo­baczyć do cze­go stworzo­ny zos­tał dru­gi człowiek.

gazeuls dodano: 30 kwietnia 2013

sa­mot­ność cza­sem jest pot­rzeb­na, żeby zo­baczyć do cze­go stworzo­ny zos­tał dru­gi człowiek.

z każdym uderzeniem serca kocham Cię bardziej.

gazeuls dodano: 30 kwietnia 2013

z każdym uderzeniem serca kocham Cię bardziej.

CZ. 1. Dokładnie rok temu o tej porze  w piękny gorący dzień majówki opowiadałam kumpeli o wrażeniach po imprezie. Opowiadałam jej o zachwycającym przystojniaku  którego poznałam całkowicie przypadkiem. Było tam kilkadziesiąt jak nie niemal kilkaset osób  a to akurat on zawrócił mi w głowie najbardziej. To właśnie jego uśmiech sprawił  że każda inna osoba przestała dla mnie istnieć. Rok temu raczej nie spodziewałam się tego wszystkiego  co później się wydarzyło. Nie sądziłam  że spędzę z nim tyle szczęśliwych dni  chociaż po cichu o tym marzyłam   muszę to przyznać. My oboje chyba pragnęliśmy miłości i czułości  pragnęliśmy świeżości w swoim życiu jaką mogła dać nam 'ta druga osoba'. Mimo wszelkich przeszkód byliśmy sobie coraz bliżsi. I nie był to już tylko przystojniak z imprezy  ale mężczyzna mojego życia  którego kochałam ponad wszystko. Dziękowałam Bogu za każdą chwilę szczęścia w jego towarzystwie  bo mając jego miałam wszystko czego pragnęłam. Czułam się jakbym wygrała życie.

napisana dodano: 30 kwietnia 2013

CZ. 1. Dokładnie rok temu o tej porze, w piękny gorący dzień majówki opowiadałam kumpeli o wrażeniach po imprezie. Opowiadałam jej o zachwycającym przystojniaku, którego poznałam całkowicie przypadkiem. Było tam kilkadziesiąt jak nie niemal kilkaset osób, a to akurat on zawrócił mi w głowie najbardziej. To właśnie jego uśmiech sprawił, że każda inna osoba przestała dla mnie istnieć. Rok temu raczej nie spodziewałam się tego wszystkiego, co później się wydarzyło. Nie sądziłam, że spędzę z nim tyle szczęśliwych dni, chociaż po cichu o tym marzyłam - muszę to przyznać. My oboje chyba pragnęliśmy miłości i czułości, pragnęliśmy świeżości w swoim życiu jaką mogła dać nam 'ta druga osoba'. Mimo wszelkich przeszkód byliśmy sobie coraz bliżsi. I nie był to już tylko przystojniak z imprezy, ale mężczyzna mojego życia, którego kochałam ponad wszystko. Dziękowałam Bogu za każdą chwilę szczęścia w jego towarzystwie, bo mając jego miałam wszystko czego pragnęłam. Czułam się jakbym wygrała życie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć