 |
przyjaciele to ludzie. którzy pytają jak minął dzień, którzy podają Ci paczkę chusteczek gdy płaczesz, którzy o północy wpuszczają Cie do swojego mieszkania, pija z Tobą wódkę a potem ścielą dla Ciebie łóżko, którzy przed podróżą mówią Ci "Uważaj na siebie" którzy o 2 nad ranem podnoszą słuchawkę telefonu i słuchają jak przeklinasz życie.
|
|
 |
Bukiet uschniętych goździków w salonie.Zapach lawendy, wrzosów i róż w sypialni.Na szafce nocnej nasze wspólne zdjęcie. Uśmiech na obydwu twarzach. Ty jedna ze mną byłaś, gdy inni się odwrócili. Ty jedna mnie nie zostawiłaś, gdy inni zostawili. Intensywny zapach wiśniowej świeczki. Z głośników cichutko japońska muzyka gra. Światło latarni wbiegające do pokoju przez okno. I smutny wzrok misia wpatrującego się w muszelkową szkatułkę. Przyjaciółko. Dlaczego się tak zmieniłaś? / wszystko się wali. ;(
|
|
 |
Smutek. dźwięk tłuczonego szkła. nonsens. światło wschodzącego słońca, przebijające przez pomarańczowe zasłony. żal ukryty w słowach. żal ukryty w sercu. poplamiony kawą arkusz papieru. zapach nikotynowego dymu. w pokoju szara mgła. bo tęsknię.
|
|
 |
Niebo? tu nie ma nieba,
jest prześwit między wieżowcami.
A serce to nie serce,
to tylko kawał mięsa.
No a życie - jakie życie?
poprzerywana linia na dłoniach.
A Bóg? nie ma Boga,
są tylko krzyże przy drogach...
|
|
 |
wreszcie wiem, dlaczego już muszę dorosnąć.. To smutne.
|
|
 |
Kiedy zlewają się dni
a ty mieszasz neony miasta z kremem czekoladowym i oblizujesz palce
kiedy zmywasz makijaz, a z rozciętej wargi wycieka strużka krwi,
wiesz ze jeden plus jeden da każdy możliwy wynik tylko nie dwa.
Ty jestes wersją reżyserską wyświetlaną na ścianie w sobotnie popoludnie.
A niebo jest czarne, mała. Tak jak twoje myśli i ubrania.
na przegubie masz czarne koraliki..
i podpalasz szkło.
Wszystko miało być ok, a jest całkowicie na odwrót.
|
|
 |
Pójdę do piekła i wcale mi jest z tym nie do śmiechu.
Koniec prawie zawsze jest początkiem..
Pierwsze wykłady, pierwsze załamania nad głupotą
i ta nieszczęsna komunikacja społeczna i medialna..
|
|
 |
Między wierszami także coś się dzieje.
|
|
 |
Jeszcze raz usłyszę że NIE jestem grupa , to jebnę . Jestem i już.
|
|
 |
Idę się utopić , powiesić , pochlastać .
|
|
 |
Dlaczego ludzie którzy śmią nazywać się moimi przyjaciółmi odwracają się w momencie kiedy jest ze mną źle.?
Dlaczego myślą że zawsze chce sobie coś zrobić , gdy jestem w dole .?
Czy ja jestem życiowym samobójcą .?
Nie wiem .
|
|
 |
Siedze z podwiniętymi pod szyje nogami na twardym,różowym krześle ,zjadając po jednym czerwonym ,twardym winogronie i popijając niesłodzonym , kwasnym sokiem pomarańczowym.
Jest mi zimno , ale lubie zimno więc jest mi dobrze.
A nawet bardzo .
|
|
|
|