|
|
Zabawne jak wszystko może się zmienić w jednej chwili, ot tak. Smutne, że ja tak nie potrafię, że myślę o Tobie cały czas, że brakuje mi tego co było. // pannikt
|
|
|
|
Czujesz ten zapach w powietrzu? Lato od nas odchodzi, a wraz z nim nasze uczucia. // pannikt
|
|
|
|
I wiesz co, zatęsknij za mną. Zatęsknij póki nie jest za późno, proszę. // pannikt
|
|
|
|
Brakuje mi Twojego cześć, brakuje mi tego, że mogłem Ci opowiedzieć jak mi minął dzień, brakuje mi spotkań z Tobą... I wiesz co, brakuje mi Ciebie.. // pannikt
|
|
|
|
A ja dalej karmię się nadzieją, że jeszcze wszystko się zmieni. // pannikt
|
|
|
'' To wybór,a nie przypadek, decyduje o twoim przeznaczeniu. Sam musisz zdecydować, ile jesteś wart, jaką odgrywasz rolę w świecie i w jaki sposób nadajesz mu sens.Nikt inny nie dysponuje tym, co ty-twoim zestawem talentów, pomysłów, zainteresowań. Jesteś oryginalnym egzemplarzem.Arcydziełem.''
R. Brett
|
|
|
Odeszła i mam wrażenie, że tym razem zrobiła to na dobre. Kolejny raz mnie zostawiła. I boli mnie serce, i nogi i ręce. Boli mnie wszystko - jakbym spadał, i spadał i wiedział, że zginę zgnieciony przez ziemię, przejechany przez walec, rozbity jak szklanka - miliony kawałków na mojej podłodze. I smutek ogromny, bo dusza ma skomle, i woła i płacze. Jęki me straszne wołają do wszystkich i nikt ich nie słyszy. Zaciągam się dymem i czuję choć część jej zapachu, Nikt nigdy nie kochał tak mocno./maxsentymentalny
|
|
|
Nie wmawiaj sobie, że był idealny tylko dlatego, że się zakochałaś. Nie wmawiaj sobie tego pod żadnym pozorem. Bo gdyby tak rzeczywiście było, gdyby posiadał chociaż namiastkę tych cech, które mu przypisujesz - siedziałby teraz przy Tobie. Nigdy nie pozwoliłby Ci odejść./jachcenajamaice
|
|
|
|
Może kiedyś zrozumiesz, że mój chłód jest najgłośniejszym wołaniem o Twoje ciepło.
|
|
|
|
mógłbym jeszcze dużo pisać o tym, jak mnie bolało wszystko, jak nie umiałem o tym mówić, jak te emocje mi się odkładały w plecach i nie mogłem spać.
|
|
|
|
okazuje się, że tydzień mogę bez ciebie wytrzymać, od biedy dwa, ale potem to już zaczynają mnie boleć te wszystkie miejsca, którymi cię nie czuję.
|
|
|
|
- Zaraz będę. Napisał mi, gdy napisałam mu, że nie daję rady. Wiedziałam, że dotrzyma powiedzianego słowa i, że zaraz zbierze się w podróż do mnie. 'Muszę się jakoś ogarnąć'. - Chwila myślenia. Przecież nie może zobaczyć mnie w takim stanie. Ubrałam najlepsze jeansy, szczotką przeczesałam włosy, i poprawiłam makijaż tak, by nie było widać podkrążonych oczu, i czerwonych policzków. Nie chciałam, żeby widział, że płakałam, choć wiedziałam, że i tak to rozpozna. Bo zawsze rozpoznawał, choćby nie wiem ile było tego makijażu. Zebrałam się więc jak najszybciej biorąc tylko klucze, telefon, i kilka papierosów. Docierając na miejsce usiadłam na ławce w umówionym miejscu, wyciągając szlugę. Musiałam ochłonąć, uspokoić się. Łzy same napełniały się do oczu, gdy nagle poczułam silny dotyk na dłoni. - Kurwa, miałaś nie palić. To On. Jego głos. I jego oczy,które tak nagle posmutniały. Wiedziałam,że go to boli,choć nie mogłam nic zrobić. - Przepraszam.Wydusiłam.Dobiłam go.On nienawidził,gdy paliłam.
|
|
|
|