 |
Nie ma weekendu, w którym byśmy nie pili, co dzień chodzimy skuci, a czasem, pod wpływem chwili decydujemy się na związki chemiczne, których negatywne działanie dostrzegamy dopiero następnego dnia. Nieraz zdarza się, że przez weekend, trwający u nas od czwartku w domu przebywamy zaledwie kilka godzin. Mimo, że rodziny pokładają w nas nadzieje, sądząc, że stajemy się dojrzalsi, my nadal zachowujemy się jak niedojrzali skurwysyni. Bywa z nami różnie - rano idziemy w garniaku do pracy, a wieczorem, w baggach wybieramy się do kluby, gdzie zazwyczaj rozpierdalamy sobie pół twarzy, łapiąc bliski kontakt z podłogą. Rzadko kiedy przychodzimy na czas, o ile w ogóle przychodzimy, ale jak przyjdzie co do czego, to właśnie my jesteśmy osobami na których najbardziej możesz polegać.
|
|
 |
może kiedyś opowiem Ci to wszystko. usiądziemy w przytulnej kawiarni, przy kawie, a ja już bez żadnych emocji, choć z sentmentem - powiem jak było naprawdę. opowiem Ci jak radziłam sobie z każdym dniem, i każdym wieczorem. jak przetrwałam każdą noc, i jakim sposobem nie zapiłam się na śmierć. opowiem Ci jak tamowałam łzy płynące z moich oczu, i jak rozładowywałam emocje, których było mnóstwo. zdradzę Ci jakim sposobem przetrwałam ból odejścia, i jak dokonałam tego, że normalnie funkcjonuję. tak.. kiedyś postaram się streścić Ci te kilka lat tęsknoty, które tak bardzo mocno mnie wyniszczyły. / veriolla
|
|
 |
jeśli umarłabym to tęskniłabyś? poszłabyś na pogrzeb? uderzyłabyś pięścią o ścianę nie wytrzymując napięcia? płakałabyś? nosiłabyś po mnie żałobę? modliłabyś się za mnie? tęskniłabyś? wpatrywałabyś się w moje zdjęcia? czytałabyś stare wiadomości? marzyłabyś żebym wróciła? Pewnie nie i tu jest między nami różnica, ja tak, robiła bym to codziennie przez czas nieokreślony.
|
|
 |
dla niektórych miłość staje się sensem życia i nic więcej nie potrzebują. niektórzy
chcą też się realizować na innych płaszczyznach i tego wymagają od drugiej połówki
|
|
 |
Listopad, nasza ostatnia rozmowa , pamiętasz ? Takie słowa nie są po to by budować Wszystko sypie się łatwiej niż uschnięte kwiaty Na ulicy na mnie patrzysz ale ja już nie chce patrzeć Dzwonisz, chcesz spotkania Ja nie pójdę porozmawiać nie ma szans Nie mam już ochoty nic naprawiać I nie tłumacz więcej ,że ze mną odeszło szczęście Zostaw mnie samego ,przy kimś innym moje miejsce
|
|
 |
Teraz kiedy siedzę w domu sama, tęsknota niszczy mój świat
Ale nie chce znowu szukać śladu prawdy pośród kłamstw
|
|
 |
A ja mam po Tobie zajebiste rysy w głowie
Dobrze, że wszystko jest ulotne
Przecież się przez Ciebie nie potnę
|
|
 |
Nas nie było dawno,nie będzie już nigdy.
|
|
|
|