  |
|
miłość dla każdego z nas znaczyła coś innego. myślę, że właśnie przez to nie przetrwaliśmy tego. ja potrzebowałam przytulenia, ty oczekiwałeś ode mnie ryzykownego poświęcenia. twoje życie to imprezy i gry. moje zamieniło się w wieczne oczekiwanie i spływające łzy. nie mam żalu, że tak się to wszystko potoczyło. myślę tylko, że za szybko się skończyło.
|
|
  |
|
teraz już wiem, że za szybko przed ludźmi nie ma sensu otwierać się. taka szmata w twarz swoje historie opowiada, a za plecami plotki na twój temat rozpowiada. w moim życiu ruro miejsca dla ciebie nie ma, dla takich jak ty największa barjera !
|
|
  |
|
swoim fałszem obdzieliłabyś całe społeczeństwo. to, że żyjesz i oddychasz to dla świata istne przekleństwo. __ jak ja kurwa nie nawidzę fałszywych ludzi .
|
|
  |
|
obgadujesz mnie ? wiedz, że nie dotyka to mnie. możesz pierdolić co chcesz, sama na tym przejedziesz się. nie masz odwagi wprost nic powiedzieć, chyba masz na swoim punkcie jakiś defekt. wyjebane mam w to co o sobie usłyszę, moi ludzie wiedzą, że to twoje widzi mi się ! znają mnie od lat, spływa to po nich, zgnijesz kurwo w piekle zanim się z tym oswoisz !
|
|
  |
|
jebać tych co za plecami sieją ferment !
|
|
 |
|
nie to, że Go nienawidzę, albo mam do Niego jakiś żal. po prostu zwątpiłam już w miłość.
|
|
 |
|
obierając sobie Ciebie za cel, nie wzięłam pod uwagę drogi powrotnej. szkoda, że okazało się, iż jednak powinnam.
|
|
 |
|
wydawało mi się, że moje największe wyzwanie w życiu było tym które mi postawiłeś, kiedy musiałam cię zwyczajnie zdobyć, żeby cię zwyczajnie mieć. jednak byłam omylna bo moim największym życiowym wyzwaniem, również postawionym przez ciebie było to, aby poradzić sobie bez ciebie gdy odejdziesz
|
|
 |
|
gdy kogoś kochasz słowa ranią milionkroć razy bardziej. każde, nawet z najbardziej prymitywnych które usłyszane od obojętnej Ci osoby nie zrobiłoby na Tobie nawet najmniejszego wrażenia, usłyszane od osoby za którą gotowa jesteś skoczyć w ogień, są jak naboje. każde pozostawia dziurę, której nie zatynkujesz jak tych w ścianie po bezsennej i nad wymiar upojnej nocy.
|
|
 |
|
jeżeli odejdę to nie dlatego, że przestałam Cię kochać tylko dlatego, że zabrakło mi cierpliwości na to, aż dorośniesz.
|
|
 |
|
a kiedy rozebrałeś mnie do naga z każdego z moich uprzedzeń, miałam wrażenie że nawet bóg wstrzymał oddech.
|
|
|
|