 |
mogę opowiadać komuś godzinami o nim ale nikt tego nie zrozumie. nawet najlepsza przyjaciółka będzie kiwała głową na moją ekscytacje w głosie. tak samo jak nikt nie będzie wiedział co czułam w chwilach kiedy się kłóciliśmy a noc polegała na płaczu w poduszkę. dlaczego? to bardzo proste, nikt nie czuje tego co ja.
|
|
 |
ciężko mi zrozumieć jak to szybko zleciało. wciąż wracam do dnia w którym się poznaliśmy, byliśmy tacy ciekawi siebie choć tak wiele nas różniło, to jednak coś połączyło. z każdym dniem stawaliśmy się sobie coraz bliżsi, nadeszły chwile w których nazwaliśmy się przyjaciółmi i wtedy czułam, że naprawdę mam osobę na której mogę polegać. potem stało się coś więcej chodź nie znam dokładnego dnia, miesiąca i godziny. nie mam pojęcia kiedy to się zaczęło i nasilało się z każdą chwilą. ale staliśmy się dla siebie kimś więcej, lubiliśmy słodko się do siebie zwracać, opowiadać o planach na przyszłość. pewnego dnia z Twoich ust wyszło słowo 'kocham'. i to chyba wtedy poczułam, że mam wszystko na co tak długo czekałam. gdybym miała podać definicje szczęścia, to byłaby ta chwila. trudno mi uwierzyć, że to tylko półtora roku a my już nie potrafimy bez siebie żyć.
|
|
 |
|
Tyle pytań chcę Ci zadać, które mi w głowie siedzą, ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią.
|
|
 |
|
i mimo wszystko nie zapomnę, nigdy. nawet gdy ramiona kogoś innego zastąpią mi Twoje, kiedy smak pocałunków zmieni się pod wpływem innych ust to zawsze będę pamiętać o tym co przeżyliśmy razem. o każdej kłótni, chwilach w których płakaliśmy albo śmialiśmy się do bólu brzucha, kiedy czułam się tak zajebiście wyjątkowa gdy mówiłeś 'moja'. może to dlatego bo nie tak łatwo mi wymazać półtora roku lub po prostu łączyło nas coś więcej, coś magicznego.
|
|
 |
Jestem egoistką, pieprzoną egoistką, ale nie potrafię cieszyć się z twojego szczęścia, nie mogę. Kiedy ty imprezujesz co weekend, a potem spokojnie zasypiasz bez żadnych problemów ja siedzę na krawędzi łóżka i nie mogę usnąć, wspomnienia zwalają mi głowę, a serce pęka w pół, cała drżę albo płaczę. Z czego tu się cieszyć? Że układasz swoje zajebiste życie, niczym się nie przejmujesz bo na wszystkich masz wyjebane a ja cierpię? Tak, kocham cię, ale z twojego szczęścia cieszyć się nie potrafię. Bo jak? Ja cierpię 24h na dobę, bez żadnych urywków szczęścia, a mnie i moje uczucia masz głęboko w swoim poważaniu. Ja spadłam na dno, więc ty również powinieneś. Albo wykaż choć trochę współczucia co do mojej osoby, choć odrobinę uczuć, nie zwykłą obojętność i wyjebkę. / charakterystycznie
|
|
 |
i mimo wszystko nie zapomnę, nigdy. nawet gdy ramiona kogoś innego zastąpią mi Twoje, kiedy smak pocałunków zmieni się pod wpływem innych ust to zawsze będę pamiętać o tym co przeżyliśmy razem. o każdej kłótni, chwilach w których płakaliśmy albo śmialiśmy się do bólu brzucha, kiedy czułam się tak zajebiście wyjątkowa gdy mówiłeś 'moja'. może to dlatego bo nie tak łatwo mi wymazać półtora roku lub po prostu łączyło nas coś więcej, coś magicznego.
|
|
 |
|
Obojętność może być gorsza od odrzucenia.
|
|
 |
|
uwielbiam Twoje nieśmiałe uśmiechy, gdy nie wiesz, czy przeszła mi złość.
|
|
 |
|
Nigdy nie zrozumiem Ciebie i tego, co siedzi w Twojej głowie. Jesteś pokręcony i nienormalny i chyba właśnie za to Cię pokochałam. / napisana
|
|
 |
|
Chciałabym być dla Niego ideałem.
|
|
 |
|
Boję się z Tobą rozmawiać, nie wiem co przyniesie kolejny czas. Nie chcę myśleć o nas, o tym co nas łączyło i co mogłoby być pomiędzy nami, ponieważ wiem, że to co było jest na skreślonej pozycji. Boję się, że rozmowy z Tobą na nowo rozbudzą we mnie dawne uczucia i wspomnienia. Boję się, że przywiążę się do Ciebie tak, jak kiedyś, a nie chcę tego. Nie wiem, czy byłabym w stanie to znieść, rozumiesz? Strach przed kolejną porcją złych wspomnień, bólu czy rozczarowania jest dla mnie zbyt silny, abym mogła myśleć normalnie i podejmować racjonalne decyzje, które miałyby kluczowy wpływ na moją przyszłość. Zrozum, to już nie jest ważne dla mnie co się z Tobą dzieje, ja nie chcę powracać. Nie chcę i nie mogę. Za długo leczyłam rany, które do dziś są rozdrapywane, abym mogła bez przeszkód przyznać się do tęsknoty za Tobą. A nie jestem w stanie w jednej chwili ponownie postawić całego życia na jedną kartę.
|
|
|
|