  |
|
obudziłam się o 3 nad
ranem.przytuliłam mocno
powietrze i rozpłakałam się
bez powodu.
|
|
  |
|
Żyjemy. Byle do piątku, byle do
świąt, byle do wyjazdu, byle
do lata, byle jak.
|
|
  |
|
Wstaje z łożka , żeby przeżyć
kolejny cholernie pusty dzień .
Nie utrudniaj mi tego...
|
|
 |
|
nasza historia burzliwa jest dużo razy nie mogliśmy dogadać się
lecz już widzisz że to ma sens jesteśmy sobie przeznaczeni ja to wiem
pamiętam wszystkie chwile złe, lecz pomijając je pamiętaj potrzebuje Cię
były wzloty i upadki też, a na samym końcu byłeś i wspierałeś mnie
|
|
 |
|
na przekór losu podążać chce wyznaczoną dla nas trasą byśmy nie zgubili się
przy twoim boku dumnie kroczyć chce, wiem że nie pozwolisz by ktoś skrzywdził mnie
nie raz omawiamy plan jak spędzić razem życie, bez zbędnych kłótni kłamstw
patrząc w przyszłość ciągle widzę nas to uczucie jest prawdziwe nigdy nie rozdzieli nas.
|
|
 |
|
Niepozorne sny. Pozorne myśli; niemrawa rzeczywistość.
|
|
 |
|
przed nami mnóstwo zakrętów, lecz mimo wszystko wciąż wierze w nas
przeżyjemy wszystko co dał świat, zmagamy się z tym już od lat
tylko ty i ja na zawsze tak synchronicznie razem z falą gnam
twoje słowa twoje łzy na zawsze będą w sercu mym
|
|
 |
|
Paczka papierosów, długie upajanie się rzeczywistością.
|
|
 |
|
za tobą w ogień bym szła, moje serce tobie dam
nikt nie stanie na drodze nam, nie da rady zniszczyć nas
obecność twoja jak tlen, bez niego nie obejdzie się
widze w twoich oczach ten blask którym oniesmielsz mnie co dnia
|
|
 |
|
Boję się własnego cienia; cień groźnymi ślepiami otacza mnie w ciemnościach, za dnia śledzi. Nie przestaje. Wzdycha, dmucha, jęczy, chrapie.
|
|
|
|