 |
|
Nie pachniesz już tak jak kiedyś, bo ja muszę dalej żyć, nie tym, co było kiedyś, bo gdziekolwiek tutaj stoisz, tutaj może mnie nie być i los przekreśli nas, bo do końca nie był szczery.
|
|
 |
|
Każdy człowiek, który jest nam bardzo bliski, to jeszcze jedna potencjalna strata.
|
|
 |
|
- Ale miałam piękny sen. - Pewnie ja Ci się śniłem. - A wiesz, że tak ? - A co takiego robiłem ? - Nie żyłeś.
|
|
 |
|
Gdy odchodziłam łapał mnie z rękę głaszcząc czule po twarzy,gdy płakałam ocierał mi łzy z policzka,gdy mówiłam słuchał w skupieniu,a gdy milczałam-milczał wraz ze mną.Czułam Jego obecność,czułam bliskość,bezpieczeństwo i miłość..Miłość,którą próbował mnie obdarzyć,ale wtedy byłam zbyt ślepa by to dostrzec,by móc zauważyć to co powoli wymyka mi sie z rąk.Nie kochalam,nie myślałam o nim poważnie,nie zależało mi i się nie starałam..Ale u niego było inaczej..Zupełnie inaczej..-Masz wyjebane! nie zależy Ci,nie starasz sie nawet !-uslyszałam w końcu te słowa,po czym odwrócił się i odszedł pozostawiając mnie samą z myślami..Dotarło do mnie to co się stało,że włąsnie odszedł ktos,kto nie powinien.Ktoś kogo zraniłam,ktoś kto mnie kochał..Może kocha nadal,może i myśli,ale ja nie zrobilam z tym nic.Nie dałam nam szansy,nie dałam nam możliwości bycia razem..Dziś jest za późno..Dziś znalazł sobie kogoś,kto docenia jego i jego miłosć..Kto moze dać mu to czego ja nie potrafiłam..|| pozorna
|
|
 |
|
katusze, haki, na stołach flaki, dłoń daj mi,
chodź oprowadzę Cię po mojej prywatnej masarni,
tu spada temperatura, milczy ciśnienie,
sześć stóp pod ziemią, masz swoje podziemie.
|
|
 |
|
nie ogarniam swojego życia, nie ogarniam ludzi, którzy życzą mi jak najgorzej, a mijają mnie na ulicy mówiąc 'siema', nie ogarniam fałszywej przyjaźni, która ostatnio zdarza mi się często, nie ogarniam tej jebanej miłości, która ciągle wystawia mnie do wiatru. nie ogarniam siebie, życia, problemów. jestem słaba, w chuj słaba. nie daję rady, więc odsuwam się na bok
|
|
 |
|
nigdy nie myśl , że nic dla mnie nie znaczysz
|
|
 |
|
dopiero wspominając niektóre chwile, uświadamiam sobie, jak wiele mogłam powiedzieć, jak wiele mogłam zrobić
|
|
 |
|
przypomnij sobie nasze nagłe spotkanie w ten sierpniowy wieczór zbawienny, jak modlitwa. a po nim mnóstwo tajemnych przeczuć, że co najważniejsze dopiero się stanie
|
|
 |
|
"ufami ci" - wiesz jak ważne są te słowa?
|
|
 |
|
kiedy sobie uświadomisz, że z każdym dniem tracisz mnie coraz bardziej?
|
|
 |
|
to nie jest takie proste zapominać o ludziach, o wspomnieniach, o tych pieprzonych nadziejach, które mi narobiłeś i o tym wszystkim co nas łączyło
|
|
|
|