  | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         - A gdyby to była ostatnia godzina mojego życia? Gdybym już nigdy nie miała się obudzić? To może zdarzyć się w każdej chwili... Co wtedy byś zrobił? - Umarłbym razem z Tobą. Poczułbym, jak próbujesz odejść beze mnie. A.V. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
    
    
             
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         - To jasne jak słońce. - Czyli jakie? Moje słońce zaszło za chmurami zdrady dwa lata temu i nie miało odwagi już nigdy zaświecić. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Wiesz, co boli najbardziej? Miłość przez łzy. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Zamorduj mnie swoją miłością... Tak, chcę umrzeć z Twoich rąk. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Każdy przedstawiciel płci brzydkiej to mały chłopiec, który uwielbia się bawić. Chce Twojego serca, błaga o nie. W końcu mu je dajesz i zabraniasz go krzywdzić. A on? Wbija w nie tysiące igieł, odłamków szkła i miłości. A potem oddaje... Ledwo bijące, poranione i krwawiące. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Dalej, kochanie, razem damy sobie radę, przebrniemy przez te problemy. Po prostu zaufaj mi i podaj rękę. Nauczę Cię latać. Możemy spaść do piekła, aby zaraz dotknąć nieba... Tak, śniłam, abyś tak powiedział. Rzeczywistość zawsze jest odwrotna od naszych marzeń. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Nawet moje imię pisałeś wszędzie zmywalnym markerem, aby pozbyć się go jak wszystkich uczuć i wspomnień z serca. Miłość na pokaz... A Ty dziwiłeś się, że nie wierzyłam w Twoje uczucia. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         To nie bajka, czary, czy komedia romantyczna. On nie wróci. Kłamał. Nie myl wyidealizowanego świata z rzeczywistością. Nie przebaczaj po raz setny, nie łudź się na jego poprawę, bo to tylko pozory, tworzone po to, aby czerpać z Ciebie zyski w różnych postaciach. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Chcę płakać. Chcę wypłakać całe swoje życie, a przede wszystkim chcę wypłakać Ciebie. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Chcę być Twoim najpiękniejszym powitaniem i najtrudniejszym pożegnaniem. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Po wydarzeniach z przeszłości postanowiłem sam poskładać swoją duszę, choć wyszło mi to nieudolnie. Ty, jako jedyna, odważyłaś się spojrzeć na nią i stwierdziłaś, że potrzebuje ona innego, wygodniejszego kształtu. Roztrzaskałaś moją duszę na maleńkie kryształki i ułożyłaś ją w formę miłości... A zrobiłaś to dla mnie, bezinteresownie, choć ja zapłaciłem Ci swoją miłością i miejscem w mojej nowej duszy. A.V. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Kochaj mnie. Bardziej i bardziej. Kochaj za nic. Kochaj i mów mi o tym, ciągle przypominaj. Kochaj gdziekolwiek jesteś. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
    
                                                 
                                             
                                                                                     
                                     
                              | 
                            
                                                            
                                    
                                 |