 |
Był chłodny wieczór , gdy wiatr rozwiewał moje włosy , a blask gwiazd odbijał się w oczach.Zamiast dłoni miałam dwie bryłki lodu.Czułam się niezwykle osamotniona. Silne ręce obejmują mnie w pasie , przytulając się do moich pleców.Twój cichy pomruk rozbrzmiewał w moich uszach. Powodowałeś , że drżałam.W nozdrzach kręcił się twój zapach .Delikatnie przemierzałam dłonią po twym policzku , zachłannie wpatrując w pełne usta , a ty najzwyczajniej w świecie otaczałeś mnie spojrzeniem wypełnionym uczuciami i zatapiałeś się w mych wargach.Jesteś moim własnym lekarstwem na gorsze dni.
|
|
 |
to niesamowite, jak najbliżsi potrafią łatwo doprowadzić mnie do płaczu i do stanu podchodzącego pod lekkie załamanie psychiczne/ ?
|
|
 |
Twardym trzeba być... nie miętkim. xD
|
|
 |
Facet zawsze powinien mieć swoje ostatnie słowo. A powinno ono brzmieć: "dobrze, kochanie".
|
|
 |
- Chodził z was ktoś po Tatrach?
- Zależy po ilu. xD
|
|
 |
- Ej, ślicznotko dasz mi swój numer?
- A co? Chcesz mi buty kupić?
|
|
 |
nie prosiła o nic. i tak dostawała wszystko.
|
|
 |
Jestem wymarzonym księciem lecz nie w Twojej bajce, szmato.
|
|
 |
Mówią, że się nie przelewa... tak samo jak nie dolewa i wylewa.
|
|
 |
trudno mi stwierdzić, czy naprawdę już nic nie ma dla mnie znaczącej wartości czy tylko automatycznie bronię się przed kolejnym ciosem w kochające serce.
|
|
 |
W spadku zapiszę Ci swą miłość do niego, wtedy będziesz go kochać całego bez wyjątku, z wadami i zaletami, z trzydniowym zarostem i z bujną czupryną, z jego wybuchowością i skłonnością do wielkiej ilości alkoholu. Pokochasz go jak ja go kochałam, niech wie co to miłość - zasługuje na to. I choć ja nie mogłam go mieć długo, czas abyś Ty zapewniła mu szczęście, nie tylko obecność.
|
|
|
|