 |
A kumple poszli w pizdu, jesteśmy sami
Zastanów się, kogo nazywamy kumplami.
|
|
 |
To była miła chwila,kiedy stojąc na przystanku i wyczekując na spóźniony autobus On do mnie podszedł.Posłał mi ten ciepły uśmiech, który codziennie widzę w szkole.Zapytał z grzeczności czy jest mi bardzo zimno.Ja odpowiedziałam z grzecznością, że tak jest dobrze, ale i tak zaraz przyjedzie mój autobus.Zauważyłam w Jego oczach pewien niesmak niezadowolenia z moich słów. Zaśmiałam się tylko z tego mówiąc,że widzimy się niedługo w szkole po czym szepnęłam,jak mam na imię.On zaś odwzajemnił tylko mój wcześniejszy uśmiech dodając, że mam śliczne rumieńce oraz dołeczki, gdy się tak uśmiecham, i że chce mnie widzieć taką częściej... Speszona nie wiedziałam, jak zareagować. Nagle nadjechał mój autobus.A ja szybko do Niego wsiadłam słysząc jeszcze w ostatniej chwili Jego imię..' Marcin..'
Może to była zaledwie krótka chwila, ale dla mnie coś ważnego. Podczas, tego poczułam coś czego dawno nie byłam w stanie odnaleźć w sobie~ remember_~
|
|
 |
` Idąc z przyjaciółką przez park dostrzegłyśmy ich siedzących na ławce. Szybkim ruchem chwyciła mnie i zaczęła nalegać byśmy zawróciły. Czemu.? Oni mają mi dyktować gdzie pójdę.?-Spytałam oburzona. Zdziwiona oświadczyłaś, że nie chcesz kolejnej wizyty na policji. Na policji ? No co ty pierdolisz, ja wpadam tam, bo lubię przeprowadzać inteligentne rozmowy z funkcjonariuszami -Odpowiedziałam. Znam to, a potem kurator. Chwyciłam ją za rękę i pociągnęłam za sb do przodu. Przechodząc obok niego usłyszałam tekst jego nowej dziuni : Patrz jakie dupy idą. Zatrzymałam się. Podeszłam do niej, przyłożyłam moją dłoń do jej twarzy. Widziałam, ten strach w jej oczach. Patrząc prosto w jej duże błękitne oczy poczułam satysfakcje. Tusz Ci się rozmazał -powiedziałam, po czym odeszłam. Teraz możemy iść - powiedziałam do przyjaciółki. Zdziwiona popatrzyła na mnie: To już koniec.? Nie będzie nic więcej.? Z niedowierzaniem spoglądała na mnie, a ja z dumą oświadczyłam, że nie../spontaaan
|
|
 |
Nie mów, że kochasz jeśli nie wiesz co to znaczy... ~ remember_ ~
|
|
 |
Bez Ciebie to wszystko jest puste, smutne. Uśmiech rzadko pojawia się na twarzy, a w sercu rysuje się głęboka tęsknota, która wypełniona jest brakiem Ciebie.~ remember_ ~
|
|
 |
Jest inaczej, a wiesz dlaczego? Bo coś się zmieniło w moim życiu. Może zaszły drastyczne zmiany, ale cieszę się z nich. Odnalazłam pewną wartość, której tak długo mi brakowało. Poczułam, że mogę wierzyć w życie, w siebie, że osiągnę to co chcę i nikt nie będzie miał prawa mi zabraniać sięgania po wymarzony cel. Zmieniłam się nie tylko pod względem psychicznym, ale też i fizycznym. Zaczęłam się inaczej ubierać, zaprzyjaźniłam się z kosmetykami do malowania, do których często miałam jakieś ' ale '. Zaczęłam się uśmiechać do ludzi w szkole, zaczęłam flirtować z chłopakami, którzy pierwsi posyłają do mnie swój uśmiech. Potrafię już dziś rozmawiać z ludźmi tak, jak kiedyś nie umiałam. A wiesz, jak to osiągnęłam? Po prostu, przejrzałam na oczy, zrozumiałam, jak wiele tracę..Lecz zapewne nie dostrzegłabym tego, gdyby nie pewne osoby, którym za to dziękuję. ♥ ~ remember ~
|
|
 |
Uwielbiam te chwilę, gdy przywołuję Go myślami, a On po chwili się zjawia, dając mi przy tym wiele radości.
|
|
 |
A gdybyś wiedział, jak mi zależy... Byłbyś tutaj?~ remember_ ~
|
|
 |
Serce wciąż pamięta, a dusza zatruwana jest wspomnieniami...~ remember_ ~
|
|
 |
Poprzez tęsknotę uświadamiam sobie, jak bardzo mi zależy na tych ludziach. Gdy ich nie ma przy mnie przynajmniej przez dobę, odczuwam pewien niedosyt, jakby kogoś mi brakowało. To nie jest żadne przyzwyczajenie, uzależnienie..To jest coś więcej. Coś czego nie da się nazwać żadnymi słowami. Nie da się również z tego stworzyć definicji, która odpowiadałaby temu szczęściu. ♥ ~ remember_ ~
|
|
 |
Jakby wyglądało moje życie bez nich? Jakbym sobie radziła, gdyby nie było tych dwóch osób, które stają się dla mnie bezcennymi skarbami? Nie wiem..Może za wcześnie to robię mówiąc, że są dla mnie cholernie ważni, że są takimi moimi.. skarbami. Lecz nie obchodzi mnie to co inni pomyślą. Są dla mnie ważni i to się liczy. Czuję się dobrze w ich towarzystwie, nie muszę przy nich udawać, że mam humor, spokojnie mogę wyrzucić z siebie wszystko co mnie boli, co tak głęboko rani, a oni tego wysłuchają, podpowiedzą coś... Co sprawia, że zaczynam inaczej spoglądać na świat. Sprawiają, że siedząc przed komputerem, czy trzymając w dłoni komórkę zaczynam coraz więcej się uśmiechać. To jest dobre..Lubię to, wręcz uwielbiam. Zaczynam ożywać, pomimo, że zima za oknem moje serce zaczyna stawać się ciepłe.♥ ~ remember_ ~
|
|
|
|