` Idąc z przyjaciółką przez park dostrzegłyśmy ich siedzących na ławce. Szybkim ruchem chwyciła mnie i zaczęła nalegać byśmy zawróciły. Czemu.? Oni mają mi dyktować gdzie pójdę.?-Spytałam oburzona. Zdziwiona oświadczyłaś, że nie chcesz kolejnej wizyty na policji. Na policji ? No co ty pierdolisz, ja wpadam tam, bo lubię przeprowadzać inteligentne rozmowy z funkcjonariuszami -Odpowiedziałam. Znam to, a potem kurator. Chwyciłam ją za rękę i pociągnęłam za sb do przodu. Przechodząc obok niego usłyszałam tekst jego nowej dziuni : Patrz jakie dupy idą. Zatrzymałam się. Podeszłam do niej, przyłożyłam moją dłoń do jej twarzy. Widziałam, ten strach w jej oczach. Patrząc prosto w jej duże błękitne oczy poczułam satysfakcje. Tusz Ci się rozmazał -powiedziałam, po czym odeszłam. Teraz możemy iść - powiedziałam do przyjaciółki. Zdziwiona popatrzyła na mnie: To już koniec.? Nie będzie nic więcej.? Z niedowierzaniem spoglądała na mnie, a ja z dumą oświadczyłam, że nie../spontaaan
|