 |
Nagle wszystko uległo zmianie. Rozpadło się w pył po którym tylko nieśmiało stąpam. Żelazne progi, żelazne chodniki, żelazne podeszwy butów, żelazna jesień. Dużo sie zmienia, prawda? Wiara w ideały to ciężkie kalectwo.
|
|
 |
2. Wiem, że umiem tylko pięknie pisać, z mówieniem idzie mi o wiele gorzej. Ale jestem prawdziwa, ja istnieje. I nadal Cie chce. I nadal nie moge uwierzyc, ze potrafię sie tak pogrążyć. Ze możesz tyle znaczyc. To niestety nie jest chwilowe nieporozumienie, tylko zakończona historia.
|
|
 |
Z cyklu : budowanie wzajemnej ekstrawaqanckiej miłości ba odległość bez dildonizmu part 5 :
Natomiast moja kochana czytelniczko, wyjasnie kwestie Twoich posladkow, jak sama wiesz, jest to naj naj naj seksowna część kobiecego ciała i chce Cię za nie złapać i podsadzic do góry, bym mógł Cię pocałować. Nazwij mnie palantem erotomanem, mam to gdzies.
Każde z nas miało swoja własną historie. Wlasne tajemnice, ukryte myśli. Epizody - te najstarszniejsze i najprzyjemniejsze. Rany i blizny, niemożność znalezienia odpowiednich słów. Byliśmy do siebie podobni. Niewątpliwie, niezaprzeczalnie. Nie umiem uwierzyc, ze to tylko epizod. Epizod dwumiesięcznnego wzajemnego ustawicznego oddziaływania na umysły. Część składowa Ciebie. Ja prosze, ja błagam, nie myśl, że sie bawiłam, ja chcialam sobie tylko poradzic. To takie jakieś pomieszanie z poplątaniem.
|
|
 |
20:22
Dzwonię - myślę - nakrzyczę na Ciebie i kategorycznie każe Ci wstać i sie mna zająć. Leze w tym szpitalu drugi tydzien i tylko Ty kolorujesz te nudne do porzygu dni. I odbierasz. I pierwszy raz słyszę Twój głos. Wstawaj mówie. I odpowiadasz, ze nie śpisz, tylko nie masz internetu. I tak bardzo zaczynam sie uśmiechać, bo głos masz naprawdę miły. I rozmawiamy, kilkanaście minut. I już nie przestaje sie uśmiechać. I nie przestanę. Moze tylko wtedy gdy kolejnego dnia mowisz o swym poranionym przez doświadczenia ciele. I opowiadasz mi o drzewach, o zimie, o drzazgach, o sobie,o mnie. Nawet o nas. Dajesz mi słowo pilarza. Słowo na to, ze będziemy rozmawiać jutro, pojutrze, za miesiac. Nie moge się doczekac. 149 minut i 15 sekund. Tylko z Toba. Tak bardzo Cię uwielbiam i tak bardzo chce Cie przy sobie. Na wczoraj, na dzis, na teraz, na zawsze.
|
|
 |
Niewiele mamy. Niewiele, bo ustawiczne uśmiechy w ekran, przegadane noce i dnie, 10 września i grudzień. Oh, nikt nie wyobrazi sobie, jak czekam na ten grudzień. Na obiecany Wrocław, noce i jego ramiona. Właśnie zasnął. Kolejny dziś raz. Rozbraja mnie, jak to można tak nagle i tak często zasypiać. Nie tylko jednak to - myślę też - ile można mieć w sobie sił, żeby przeżyć tak wiele? Dużo się nauczyłam. Kiedy coś opowiada, to to jest prawdziwe święto opowieści. Wyglada też pieknie, gdy z białym ręcznikiem na ramieniu maszeruje do łazienki. Stwierdzam to poprzez dzielące nas 400 km, odległość sprawia, że tak cudownie mi się sni. Często, notorycznie i namiętnie. Rozgrzewanie, znane? Ja będę rozgrzewać się przy nim wiecznie.
|
|
 |
http://zapiskiz1000ijednejnocy.blogspot.com/2013/11/nie-chce-juz-tesknic-za-tym-czego-nie.html nowy wpis na zapiskach, myślę, że może dać trochę do myślenia niektórym ;] co do aż za grób zakończyłem tą historię i nie potrafię do niej wrócić, ALE założyłem nowego bloga z podobną koncepcją, ale innym podejściem i historią. Jak uporam się z wystrojem i napiszę post nie tylko kawałki to link na pewno wrzucę. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i nowy post na zapiskach i nowy blog. Take care! :)
|
|
 |
Delikatnie drżysz tak jak mży za oknem deszcz.Dyfuzja jesiennej aury jest szybka jak Bugatti Veyron Super Sport i rozprzestrzenia się niszcząc jak hiszpanka.W Twoich oczach skrzą się łzy jak śnieg i tańczą swój ostatni taniec by za chwilę spaść po twarzy.Za chwilę niczym konie cwałem biegną w dół.Wodogrzmot Twoich słonych kropel sieka moje komory,przedsionki,żyły,zastawki,tętnice,nerwy na najmniejsze kawałki robiąc z nich papkę,która trafia do układu pokarmowego.Zatrzymuje się w gardle i dusi mnie jednocześnie chowając wszystkie słowa jakie chcą się przedrzeć przez krtań.Martwota niewypowiedzianych słów ciąży na Naszych barkach i wbija w przemarznięty ląd.Toniemy,zapadamy się,a wraz z Nami każdy dzień,w którym umieściliśmy choć najmniejszą cząstkę samych siebie.Dławimy się okaleczonymi wspomnieniami i wypełniamy bólem,który jest jak pożar w lesie.Spłonęła nasza miłość.To koniec. Jestem jak Niobe. Skamieniałem, lecz dalej płaczę.
|
|
 |
Kiedy noc płaczę deszczem, a krople jej słonych łez rozmywają się po szybie kreuje z nich obraz naszych ściśniętych dłoni. Palce splątane węzłem miłości. Nerwy, paliczki stają się wspólne, łączą się. Dokładnie rysuję je połączone bo nawet milimetr osobno może rozpruć całość, a wtedy wszystko runie tak po prostu. Z kolejnych kropelek dorysowuje nasze postacie blisko siebie by nie mogła powstać między Nami przepaść, by nie wciągnęła Nas i roztrzaskała na dno. Na sam koniec uzmysłowię sobie, że to tylko deszcz i znajdę go również na swoich policzkach. Znowu jestem jak sklepienie niebieskie późną porą; mroczny, cichy, daleko od wszystkich, zapłakany, pusty, sam.
|
|
 |
Podobno nic nie trwa wiecznie i wszystko można zniszczyć. Podobno wszystko kiedyś się kończy i zostaję tylko kurz. Podobno. A teraz weź tą kartkę, otwórz ją i przeczytaj co na niej napisałem. Teraz pognieć ją, oderwij kawałek, niszcz. Otwórz znowu kartkę. Słowa dalej są, prawda? Widzisz jeśli mówię, że Cię kocham i chcę być z Tobą zawsze to nieważne jak bardzo będziesz mnie ranić, te słowa nie znikną, bo to jedyne co trwa wiecznie na tym świecie, schowane w moim sercu tylko dla Ciebie.
|
|
 |
Nocą jestem archeologiem, który szuka śladów nas, Twojej miłości. Dokładnie przeczesuje każdy skrawek swoich snów, swojego umysłu by wydobyć z nich nawet najmniejszą cząstkę Ciebie i wykreować z niej powód by oddychać.
|
|
|
|