20:22
Dzwonię - myślę - nakrzyczę na Ciebie i kategorycznie każe Ci wstać i sie mna zająć. Leze w tym szpitalu drugi tydzien i tylko Ty kolorujesz te nudne do porzygu dni. I odbierasz. I pierwszy raz słyszę Twój głos. Wstawaj mówie. I odpowiadasz, ze nie śpisz, tylko nie masz internetu. I tak bardzo zaczynam sie uśmiechać, bo głos masz naprawdę miły. I rozmawiamy, kilkanaście minut. I już nie przestaje sie uśmiechać. I nie przestanę. Moze tylko wtedy gdy kolejnego dnia mowisz o swym poranionym przez doświadczenia ciele. I opowiadasz mi o drzewach, o zimie, o drzazgach, o sobie,o mnie. Nawet o nas. Dajesz mi słowo pilarza. Słowo na to, ze będziemy rozmawiać jutro, pojutrze, za miesiac. Nie moge się doczekac. 149 minut i 15 sekund. Tylko z Toba. Tak bardzo Cię uwielbiam i tak bardzo chce Cie przy sobie. Na wczoraj, na dzis, na teraz, na zawsze.
|