 |
Jak mam o Niej zapomnieć? Jest czas wolny, powinnam choć przez chwilę przestać o Niej myśleć, wypocząć, zająć myśli czymś innym, dać po trosze siebie rodzinie, znajomym. Jak mam przestać analizować Jej piękne jak liście zmierzające ku rozroście kwiatu oczy? To niezgodne z moimi ideami istnienia, niewłaściwe dla mojego systemu wartości. Ma tak piękny, śnieżnobiały uśmiech, a Jej dołeczki, pojawiające się ni stąd ni zowąd, są tak pełne należytej radości i przepełnione miłością. Jej postawa, tak pełna gracji, Jej dotyk, tak delikatny i subtelny. Widzisz, jak kocha się każdy narząd, każdą błahostkę, każdy ruch i uśmiech, wraz z biciem serca, jak adoruje się wszelakie kwestie związane właśnie z tą osobą, po prostu nie można o Niej nie myśleć, oddać się czemuś odrębnemu, z miłości i tęsknoty, jak się tą osobę darzy. [itgetsbetter]
|
|
 |
Nie mogę przestać o Niej myśleć. Kurwa, jest taka piękna. Gdzie ja miałem oczy, że nie zauważyłem jej wcześniej? Przecież jest Aniołem, w ludzkiej postaci, a jej dłonie? Takie delikatne, każda komórka ciała prosi by dotknęła mnie choć przez moment. Serce błaga by spojrzała na mnie choć przez chwilę, bym mógł ujrzeć w jej źrenicach niepowtarzalny blask zarażający ciepłem i miłością każdego, kto spojrzy w nie przynajmniej raz. Jezu jak Ona pięknie się porusza, widać, że ma klasę, widać, że ceni siebie wysoko, uwielbiam ją. Ja pierdole, nie mogę uwierzyć, że jest moja, że mogę dotykać jej włosów i szeptać do ucha słodkie słowa, że mogę gładzić jej dłoń, że mogę budzić się obok niej, a ona jak gdyby nigdy nic, rano przywita mnie uśmiechem całując mój policzek. Kurwa, jestem cholernym szczęściarzem, tak wiele musiałem przejść, żeby znaleźć ukojenie w ramionach kobiety, która jest boskim objawieniem, i każdego dnia szczypię się w dłoń, bo wciąż nie mogę uwierzyć, że mnie pokochała./mr.lonely
|
|
 |
Oprzyj głowę o moje kolana, przymknij powieki i pomyśl o czymś przyjemnym, wiem, że ten dzień skopał Ci tyłek, ale już dobrze, połóż się, zamknij oczy. Jutro będzie lepsze, zabiorę Cię nad Wisłę. Usiądziemy wypatrując gwiazd późnym wieczorem. Pocałuję Cię, Ty się uśmiechniesz, jak kiedyś. Kiedyś częściej gościł uśmiech na Twojej twarzy, dziś to rzadkość, choć tak przyjemna dla oczu. Smutek zagnieździł się w Twoim sercu, nie pytaj skąd wiem, czuję to. Czuję za każdym razem, kiedy dotykam Twej dłoni, jest tak chłodna i zawsze drży. Nie, nie kłam, że było Ci zimno, przecież widzę co się dzieje. No już dobrze, nie musisz się tłumaczyć, wszystko rozumiem, naprawdę, każdy czasem ma gorsze dni. Chciałbym Ci jakoś pomóc. Wiem, że nie mogę wiele, ale przecież chcę być przy Tobie. Chcę sprawiać byś się uśmiechała i nie zadręczała złymi myślami. Nie płacz Maleńka, ja tu jestem. Widzisz? Na niebo wkradają się pierwsze błyszczące punkty, jutro będzie lepiej./mr.lonely
|
|
 |
[1] Spytasz mnie, po co tyle ćwiczę, do czego jest mi potrzebna ta siła, którą tak bardzo chce osiągnąć. A więc popatrz na ten zepsuty świat. W dzień tego nie widać, ponieważ zło, jakie czai się w ludziach jest przyćmione promieniami słońca. Aby to dostrzec musimy poczekać, aż zapadnie zmrok. Przejdźmy się ulicą, na pozór wszystko jest dobrze. Pomarańczowe światło rozjaśnia nam drogę, lecz nie to chciałem Ci przedstawić. Musimy przejść kilka przecznic dalej, gdzie nie jest już tak kolorowo. Widzisz tą młodą dziewczynę, którą zabawia się tych dwóch pijanych mężczyzn? Czy sądzisz, że ona tego chce? Jeśli tak to, dlaczego woła o pomoc? Dlaczego nikt nie nadciąga z ratunkiem? Ludzie zobojętniali zasłaniają tylko rolety, aby nie widzieć, co dzieje się na zewnątrz. Zamykają okna i robią głośniej telewizor, aby nie musieli tego słyszeć.
|
|
 |
[2] A teraz spójrz na siebie. Jesteś piękna i na pewno podobasz się nie jednemu chłopakowi. Jeśli pomyślę, że któryś mógłby Ci zrobić krzywdę. W jakiś sposób naruszyć Twoją prywatność. Nie wybaczyłbym sobie tego, że Cię nie obroniłem. Chcę byś przy mnie czuła się bezpiecznie, żebyś wiedziała, że zawsze stanę w Twojej obronie. Dlatego ćwiczę coraz więcej i mocniej, abym gotów na ten moment.
|
|
 |
Wiesz, dlaczego darzę Cię takowym, a nie innym uczuciem? Jesteś jak rodzicielka, starsza siostra, przyjaciółka, której można się ze wszystkiego zwierzyć, na którą zawsze mogę liczyć. Uwielbiam Twoje "kurka wodna, matko i córko". Kocham, jak się uśmiechasz, gdy Twoje dołeczki są tak intensywne i pełne blasku, gdy z Twych ust wydobywa się moje imię. Tak, kocham, gdy je wypowiadasz, tak ciepło i z poczuciem prawdziwego szczęścia. Uwielbiam, gdy patrzysz w moje ciemne, jak dziura bez końca oczy, gdy Twoje tęczówki nabierają takiej pewnej barwy i zwiększa się ich kontrast. Lubię, gdy mnie przytulasz i śmiejesz się z moich błahych wydarzeń życia codziennego. Uwielbiam nie umieć się przy Tobie wysłowić, zapominać słówka, ażebyś to Ty mi je przytoczył. Kocham, gdy się o mnie tak zabójczo troszczysz i wiesz, że nikt nigdy nie będzie kochał Ciebie bardziej ode mnie. To tak cholernie piękne uczucie, wiesz? [itgetsbetter]
|
|
 |
Dziękuję, z głębi mego jakże przepełnionego miłością serca. Jestem Tobie wdzięczna za nadzieję, którą mnie obdarzyłaś. Dziękuję Ci, że tak szczerze i z uczuciem się do mnie uśmiechasz, że w Twoich oczach widzę to szczęście, jakim nie obdarzasz nikogo, prócz mnie. Dziękuję, że każdego dnia coraz bardziej Ciebie poznaję i co dnia dajesz mnie coraz więcej powodów, by darzyć Cię tak niezwykle tajemniczym uczuciem. Dziękuję za to, że powiedziałaś, że porozmawiamy o Naszych uczuciach, o afektach Twoich ku mnie, jak sobie poradzić i przejść przez ten cały syf, jakim jest życie tutaj, na ziemi. Myślę, że jeśli przeprowadzimy rozmowę "sam na sam", wówczas będę miała pewność, co do szczerości Twych uczuć. Zależy mi na Tobie i naprawdę nie chciałabym nigdy Cię stracić. Proszę, daj mi jakiś znak, że to wszystko, co robię i jestem w stanie dla Ciebie poświęcić ma jakiś ukryty sens, że jestem równie ważna i tylko mnie obdarowujesz tak cudownym błyskiem w oku i szybszym biciem serca. Obiecaj. [igb]
|
|
 |
I pewnie tego nie wiesz, ale gdybyś zadzwoniła do mnie nawet o czwartej nad ranem. Budząc mnie, powiedziała, że chcesz mnie zobaczyć właśnie w tej chwili, to bez namysłu wziąłbym auto, rower czy nawet ubrałbym się i przebiegł te jebane kilometry, które każdego dnia sprawiają, że z minuty na minutę tęsknie coraz mocniej.
|
|
 |
Oczy wyłaniają się spod burzy brązowych loków. Kąciki ust unoszą się ku górze tworząc uśmiech, który jest spełnieniem marzeń. Dotyka dłoni i szepcze słowa powodujące paraliż wewnętrzny. O, wtula się w moje ramiona. W środku marzę by trwała tak wiecznie. Mówi, że mnie kocha. Uśmiecham się. Jest tak piękna. Jest moją muzą. Jest kompozycją idealną. Wiatrem w upalny dzień, słońcem w dzień chłodny. Zaczyna się smucić, dostrzegam to wyraźnie. Mówi, że się boi. Odpowiadam mocniejszym uściskiem ramion. Będę przy Niej zawsze. Ona wie, że jest dla mnie powietrzem./mr.lonely
|
|
 |
Podzieliłaś mój świat na dwa etapy – ten, w którym jesteś obok mnie i ten, w którym oczekuje na moment, aż znowu będziesz obok mnie.
|
|
 |
Oprzyj głowę o moją klatkę piersiową, w której bije takie małe urządzenie zdalnie sterowane przez los. Czasem bije od niego ogromne ciepło, a niekiedy wieje chłodem. Chłodu nie wyczujesz, bo przy Tobie się oswaja, oddaje emocje i gorące promienie przenikające Twoją klatkę piersiową, by móc połączyć się na wieczność z Twoim małym urządzeniem. Czujesz, jak bije, kiedy go dotykasz? Serce jest naszym wyznacznikiem przyszłości. Póki ono w nas bije, będziemy tu. Dla siebie. Na wieczność./mr.lonely
|
|
 |
Przepraszam, mamo. Przepraszam, że zawsze działam wbrew Tobie. Przepraszam, że wciąż na Ciebie krzyczę, podnoszę głos, choć nie powinnam, albowiem nie mam takiego prawa. Przepraszam, że nigdy Cię nie słucham, a Twoje rady zlatują ze mnie jak po kaczce. Przepraszam, że każdego ranka jesteś zmuszona do umartwiania się, gdyż się głoduję i mam myśli samobójcze. Przepraszam, że przeze mnie odszedł tata i jesteś teraz zdana sama na siebie. Przepraszam za to, iż nie jestem w stanie porozumieć się z Tobą jak z własną rodzicielką, a wszelakie kwestie kończą się kłótniami. Przepraszam, że nigdy Twoje szczęście nie było dla mnie ważne i że za każdym razem jak o Tobie pomyślę, płyną mi łzy. Przepraszam, że nie potrafię podejść, przytulić Cię i powiedzieć "Kocham Cię mamo", bo wydaje mi się, że nie zasłużyłaś, że nie jesteś warta moich łez i że wcale nie powinnam się urodzić, nie w Twoim matczynym łonie dojrzewać, lecz w innej kobiecie, która mi w stu procentach Ciebie zastępuje. [itgetsbetter]
|
|
|
|