|
Kurewsko tęsknię za Naszymi rozmowami w środku nocy. Wspólnym planowaniu przyszłości, która nigdy nie nadeszła. Kupując mieszkanie zaopatrzyłam się w dwa komplety kluczy. Żałuję, że są na zapas w razie, gdybym zgubiła. Łudzę się, że któregoś dnia dam je Tobie, by móc zasypiać nad Twoim sercem. Moje bije dla Ciebie na czwartym piętrze. Znajdź kiedyś drogę do mojego domu. Niech będzie Nasz.
|
|
|
Czasami chciałabym cofnąć się do 2012 i nigdy Ci nie odpisać.
|
|
|
Dzień kończyły krzyki mew nad wodą mętną. Chciałam krzyczeć z nimi. Dzień zaczynał pisk ptaków godziną piękną, nie chciałam zaczynać z nimi. Żadna woda nie obmyła moich ran, żaden piasek nie zakopał strat. Stoję tam, gdzie stałam. Odrobinę większa, silniejsza, mniej niestała. Dziś nie zdrapię ran. Dziś na nich będę stała. Ptakom i mewom będę śpiewała. One mi. /just_love
|
|
|
Mój najpiękniejszy bólu - wejdź, rozgościć się możesz. I tak nigdy nie odszedłeś, tylko znikasz czasem. Wejdź! Spal mnie, całuj mnie, rań. Tylko rozgość się, zostań. Bez Ciebie przeraża mnie spokój. Nie przyzwyczaiłeś mnie do zmian. /just_love.
|
|
|
Nostalgicznie identyfikuje się z sercem niepoprawnie definiując miłość do Ciebie. W ułamku sekundy zrozumiałam, że "kocham" było tylko ulotnym słowem na wietrze. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
Jest. Siedzi za mną ramionami oplatając drobne ciało. Jest. Jego oddech tańczy na mojej
szyi wywołując na twarzy uśmiech. Jest. Jego bicie serca wybija rytm mojego. Jest.. a raczej
bardzo bym chciała, żeby był. Zawsze. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
Nic po sobie nie zostawiłeś. Tylko ja, jakbym w Tobie została. Niczego nie mam, żadnych zdjęć, podarków drobnych, uschniętych róż. Myśl jedna, tylko jedna, kiedy myślę o Tobie. Że mnie zniszczyłeś. Niczego więcej po Tobie nie mam, oprócz tej myśli jedynej. /just_love.
|
|
|
Byłam gotowa poświadczyć na piśmie, że ten mężczyzna nigdy nie będzie w stanie mnie zauroczyć. Pewny siebie, z arogancki tonem i tymi jego idealnie ułożonymi włoskami i wyprofilowanymi dżinsami. Zawsze wypachniony diorem, w butach od Armaniego. Lubiłam strzelić z nim kilka drinków i siedzieć do rana w aucie. Przytulał mnie czasem tak mocno do tego wysportowanego torsu i całował we wlosy. A kiedy w nocy nie dawałam rady opanować łez, wstawał żeby zabrać mnie do MacDonalda. Nie mówił o uczuciach, ale troszczył się bardziej niż mial to robić. Z czasem dowiedziałam się gdzie w jego kuchni jest kawa i jak pachnie jego pościel w sypialni, co jada na śniadanie i w której łazience woli się kąpać. Z biegiem dni zauważyłam, że po pierwszym budziku woli wtulic się we mnie i spokojnie odetchnąć, w dupie mając że mnóstwo ludzi na niego czeka. Potem juz nie wiedziałam jak bez niego spać. Tęskniłam za nim, zanim jeszcze wyszłam z jego domu. Pokochałam go. Choć nigdy nie stanie się moj. /bm
|
|
|
|