|
Miała w sobie coś czego inne nie miały. Nie można było tego nazwać, ale to sprawiało, że nie dało się o niej zapomnieć. Jak raz wtargnęła w Twoje życie, wszystko wywracała do góry nogami. Traciłeś rozum. Była silna i mądra. Nie lubiła dostawać kwiatów, wolała kolacje w mcdonaldzie. Śmiała się głośno, śpiewała i tańczyła w miejscach publicznych. Była wybuchowa. Wściekała się z sekundy na sekundę i potrafiła drzeć pięści na czyjejś twarzy. Ludzie jej nie znosili, mówiła co myśli nawet jak nie powinna mówić tego głośno. Ale miała w sobie ten pierwiastek dobra. Mogłeś przy niej zasnąć a ona okrywała cię kocem i czuwała obok. Mogłaby ochronić cię przed kula własną piersią. Kiedy kogoś kochała, dostawał jej najlepszą wersję. Mógł czuć się jak król. Była wymarzoną kobietą, potrafiła usiąść na kanapie i wypić piwo przy meczu, a o 1 w nocy jak byś wrocil pijany, zrobiła by kolacje i położyła Cie spać, a rano podała kawę. Była najlepszą wersja na wszystko. A ja nie mogłem jej mieć./bm
|
|
|
Ona? Kurde, była inna niż wszystkie laski. Miała w sobie tego diabła, szaleństwo w głowie, kompletny obłęd. Z nią nie było nudy, nawet jak siedziała cicho na kanapie byla oszałamiająca. Chciałem żeby była obok coraz częściej. Zapominałem z nią o wszystkim. Byla jak lek na świat. Była glosna i pewna siebie, ustawiała po kątach ludzi, ale kiedy nikt nie patrzył bała się rzeczy nienamacalnych. Mocno wtulala się w moje ramiona i była cudowna istotką. Nikt chyba nie wiedział, że tak naprawdę byla kochana i potrafiła o kogoś dbać i troszczyć się z całego serca. Była tez strasznie poraniona. A ja, ja kretyn jej nie zatrzymałem, a byla moim ideałem./bm
|
|
|
Oczy moje miałeś na własność przecież. Spojrzenia mi kradłeś, jakby Twoimi były. Wiem, że wiesz. Wiem, że tak spoglądać chcesz. Wybacz, nie popatrzę już tak. Przyglądaj się temu pustkowiu sam. /just_love.
|
|
|
Nie wien czy potrafię spojrzeć w oczy komuś, kto patrząc prosto w moje, tyle razy mnie okłamał./bm
|
|
|
Dziś doszłam do rozdziału pt.,,Zemsta". Dziś ten etap nie boli. Obiecałam sobie, że zaboli go tak samo, że też poczuje ból. Już nie jest mi żal, gdy dzwoni i nie odbieram, albo gdy pisze, a ja nie stukam w klawiature tuż po odczytaniu. Dzisiaj mogę powiedzieć, że po tych dwoch latach ponad, nie mam oporów żeby go dojechać, żeby zemścić się za każdą laske, z którą ,,nic go nie łączyło". Teraz on wyje z rozpaczy, a ja? Ja nie boję się żadnego jutra, jeśli jego w nim nie będzie. /bm
|
|
|
Gdybym tylko wiedziała, że to ostatni raz... Uśmiech Twój chwyciłabym, trzymała. Na zaś, na taki dzień jak dziś. /just_love
|
|
|
Moja głowa to najlepsze miejsce na popis dla bólu. Skubany właśnie tam czuje się swobodnie. Za swój pokaz owacje dostaje. Od serca komór, od płuc i od oddechu. Od spojrzeń moich nawet, od słuchu. W artykule czytałam: można w tęsknocie afirmacje odnaleźć. Ja nie widzę nic, poza bojaźliwym dłoni i warg smutnym drganiem. /just_love.
|
|
|
Leżysz...leży miłość i ja. / Iza Kowalewska.
|
|
|
Chociaż krzykiem mnie otul, nawet najgorszym wrzaskiem, i ciało moje porwij bluzg potokiem, możesz. Proszę nie zostawiaj mnie na pastwę ciszy dobrej, na pastwę nocy cichej i dobrej. Ona zna mnie dobrze, ja ją znam za dobrze. Moje serce nie będzie potrafiło się jej oprzeć. Zatrzymaj planetę, inaczej nigdzie już nie dotrę. /just_love.
|
|
|
Zwróć mi wszystkie noce i policzone gwiazdy, wszystkie poranki i otwarcie powiek. Chcę z powrotem każdą oddaną porę roku, niezliczone kroki do Ciebie, każdy kilometr. Zabieram słowa, dotyk, dzielony oddech. Wszystko, co Tobie oddałam. /just_love
|
|
|
Ust moich dotyka teraz szkło zimne i zgryziony mój język, w moje oczy patrzą moje własne, kiedy w lustro popatrzę. I mówię do siebie głosem oszalałym i dłonie szalenie ściskają zgarbione ramiona. Przed sobą samą uciekam, samą siebie karcę i śpiewam kołysanki, żeby uśpić serce - jedyne, czego opanować nie mogę. Bo łzy obetrę, rozgrzeję ciało, szepnę, tylko to serce... Oddane, połatane, wciąż bijące, rozrywa mnie moje własne serce. /just_love
|
|
|
|