|
Uwielbiam czuć Jego dotyk i oddech na nagiej skórze. Uwielbiam jego obecność.
|
|
|
jestem idiotką... bo uwierzyłam w twoją miłość .. :(
|
|
|
i jeden telefon sprawił, że ten wieczór stał się lepszy. bo z nimi.
|
|
|
ten wieczór mnie przytłacza. gdzieś na dnie duszy narodził się we mnie strach. oczy na siłę walczą ze łzami, które chcą je wypełnić. Przecież sama kazałam ci tam iść, wręcz zmuszałam cię do tego. a teraz co? nagle poczułam się samotna?
|
|
|
Miłość jest wtedy, kiedy nie boisz się podjąć ryzyka dla ukochanej osoby. Jest wtedy, kiedy mimo twojego bólu, robisz wszystko, by uszczęśliwić drugą połówkę. Gdy poświęcasz jej drogocenny czas, którego i tak masz mało- to też jest miłość. To uczucie nie polega tylko i wyłącznie na samych superlatywach. Buduje się ją na solidnym fundamencie, na zaufaniu, które czasami jest zachwiane przez kolejne kłótnie. Ale po tej burzy uśmiechasz się spoglądając w oczy ukochanemu dalej tkwisz w szczęściu. A seks? Seks jest tylko substytutem, dodatkiem, który pomaga wzniecać w was jeszcze większy ogień i jeszcze większe uczucie. Jest tylko częścią miłości, którą upajacie się jednocześnie.
|
|
|
i tak nagle, tak po prostu coś zakuło mnie w samym centrum narządu zwanego sercem, zakłócając równowagę mojego istnienia.
|
|
|
W jednej chwili schody prowadzące do domu stały się monumentalnym potworem, z którym nie byłam w stanie się zmierzyć. Stałam u ich podnóża, z zapłakaną twarzą, siedzą na ziemi. Ciało uginało się pode mną z każdą próbą wstania. Nogi był nieposłuszne i poddał się bólowi, który przeszył moje ciało. Jeszcze niedawno przemierzałam te schody w górę i w dół, by utrzymać stałą wagę, a teraz staram się wczołgać na górę, by zażyć odpowiednie tabletki.
|
|
|
Kiedyś jego urok działał na mnie. Byłam w stanie iść z nim w ciemny zakątek za domkiem i całować się z nim tak długo, aż jemu się nie znudzi. Mogłam wierzgać jego włosy, gdy on coraz odważniej dotykał mojego ciała. Nie bał się konsekwencji, nie bał się niczego. Żył chwilą i każda kobieta, ja czy ona, byłyśmy tylko zabawkami w jego ramionach. Teraz, choć nadal mnie pociąga, to ja jestem tą, która walczy o swoje. Uwielbiam go kokietować, a później zostawiać go z rozżarzonym płomieniem, który ugasi inna kobieta. Ale moich ust już nie zasmakuje nigdy. Nigdy już nie ulegnę jego spojrzeniu, czy łobuzerskiemu uśmieszkowi. I choć rozpoznaję zapach jego perfum wśród tłumu ludzi, już nic dla mnie nie znaczy. Jest kolesiem, jak każdy inny. Stracił na znaczeniu już dawno temu.
|
|
|
CO MNIE NAJBARDZIEJ DOBIJA? TO, ŻE MOGĘ DOKŁADNIE WYRECYTOWAĆ JUTRZEJSZY DZIEŃ.
|
|
|
Bo cokolwiek usłyszysz twoja paranoja użyje tego przeciwko tobie.
|
|
|
Gdy myślę, że lepiej być już nie może, on robi mi kolejną niespodziankę
|
|
|
|