|
,,Nieobecność nie oznacza przecież zapomnienia."
|
|
|
,,I przyszła taka jakaś dziwna tęsknota. Łajdaczka nieproszona. Za czymś, co jeszcze się nie zaczęło. Za smakiem, którego nie zdążyły poznać usta. Za dłonią, w której nie znalazła się dłoń. Za zapachem, który nie obiegał serca."
|
|
|
,,Kołyszę się na nitce nieokreślonych pragnień."
|
|
|
,,Grasz mi z głową, a ja nie mam na to siły. Nie dajesz mi powodów do tego, by ci wierzyć. Może to i lepiej. Zdążyłam mieć nadzieję, że mogę na ciebie liczyć i to był raz za dużo. Nie będę mogła nigdy. I nie chcę, naprawdę nie chcę cię chcieć, ale to już stało się zbyt trudne. Nie przyzwyczajać się, nie oczekiwać, nie dziwić, nie czekać, nie zastanawiać. Prośba: nie obiecuj i nie zapewniaj. Nie rób tego, bo nie panuję nad sobą. Nie panuję nad ciepłem, które mi się daje. Wolę nie mieć go wcale, niż co jakiś czas w pakiecie z milionem wątpliwości."
|
|
|
,,Nawet jeśli myślisz, że udawanie szczęśliwego weszło Ci w nawyk, to jesteś w błędzie. Każdy kiedyś pęka. Im dłużej udajesz, że nic Cię nie rusza tym większą rozpaczą wybuchniesz w pewnym momencie."
|
|
|
,,Co u ciebie? Bo czasami się martwię, że wokół czuć piękną wiosnę, a ty nie masz nikogo, z kim mogłabyś pójść na spacer."
|
|
|
,,Gdzieś na pewno dalej jesteśmy tacy jak wczoraj."
|
|
|
,,Wybacz, że nie powiem nic więcej. Przy Tobie bolą mnie wszystkie słowa. Boli mnie każdy oddech. Wszystkie dotychczasowe pragnienia mnie bolą. Marzenia, radości i smutki, które od zawsze były we mnie, teraz straciły sens. Nawet pustka wewnątrz mnie już nie istnieje. Wypełniłeś ją tęsknotą po wszystkie krańce mojej skóry."
|
|
|
,,Przegapiłem tę naszą miłość, jak pijany pasażer przesypia swoją stację. A kiedy się ocknie, to okazuje się, że był to ostatni pociąg i nie ma już czym wrócić do siebie."
|
|
|
,,I moje poczucie własnej wartości… Trwa we mnie przekonanie, że jestem nikim. Wydaje mi się, że jestem bezużyteczna, nikomu niepotrzebna. Nie wierzę w siebie, nie wierzę też w ludzi. Przestaję ufać."
|
|
|
,,– Dlaczego nic nie powiedziałaś? – spyta kiedyś moja mama, jak już będzie za późno. O czym tu mówić? Wstawanie, jedzenie, szkoła, praca, jedzenie, oglądanie telewizji, picie herbaty, spanie, w sobotę impreza, w niedzielę obiad niedzielny, w poniedziałek wstawanie. O czym tu mówić? O tym, że nie chce się wstawać i jeść, pracować i czytać, oglądać i żyć? O tym, że chce się umrzeć między tymi czynnościami, a potem chce się umrze w trakcie, a potem myśl, że chce się umrzeć, nie jest tylko myślą, ale prawdziwym planem, który trzyma człowieka przy życiu? Całe godziny można przeżyć we względnym spokoju, wyobrażając sobie swoją śmierć."
|
|
|
,,Długo można nie mówić nic i po cichu nie mieć w sobie życia. Najpierw cię to przeraża, panikujesz, z trudem oddychasz i przez moment wydaje ci się, że naprawdę, bez cienia metafory, umrzesz ze strachu. Ale nie umierasz, tylko przywykasz, przyzwyczajasz się do tego, że jesteś obok życia, tak jak człowiek przyzwyczaja się do miejsca po dłoni. Fantomowy, rwący ból pustki wyrywa czasem ze snu. Wyobrażam sobie, że w moim wnętrzu kawałek po kawałku wszystko znika. W końcu dochodzę do tej jednej nocy, kiedy wiem, że w środku jestem już całkiem pusta."
|
|
|
|