 |
Co serce pokochało rozum nigdy nie wymaże.
|
|
 |
zobaczyła jej zdjęcie i komentarze . w tej chwili nie wiedziała czy ma się śmiać, ryczeć, czy wkurwić się na cały świat .
|
|
 |
Kochaj mnie, to takie łatwe. Wystarczy tylko na siebie nie patrzeć.
|
|
 |
Małe rączki potrafią ulepić kwiatek z plasteliny. Narysują słońce roześmiane. Zbudują domek z klocków.
Małe rączki potrafią napisać mama, i przynoszą mi jabłko czerwone. Ocierają łzy i splatają się tuż nad szyją. W małych rączkach mieści się cała miłość.
|
|
 |
Nie zapomniałam do dziś. Początkowo nie chciałam tej pamięci, nienawidziłam jej, chciałam ją zniszczyć, zabić, pogrzebać, z czasem jednak przyzwyczaiłam się do niej, a ostatecznie chyba nawet pokochałam. Ale to wcale nie znaczy, że przestała boleć. Najbardziej boli przez drobiazgi: gdy dobiegają mnie dźwięki piosenki, którą razem słuchaliśmy, gdy ktoś wymieni tytuł filmu, o którym rozmawialiśmy, gdy poczuję zapach perfum, których używał, gdy gdzieś usłyszę jego imię, wciąż tak bliskie i ukochane.
|
|
 |
Zatrzymaj mnie... bo moja gwiazda właśnie gaśnie... Zatrzymaj mnie... nie pozwól tak wszystkiemu odejść...
|
|
 |
Więc nie mów, że mnie kochasz na zawsze i zaśnij, jutro okłamiesz mnie po raz ostatni. Zdaję sobie sprawę z tego, że to co było między nami było złożone bardziej niż origami. A miasto spisało już kolejną z kronik łzami. Ciągle zamiast nas chronić, rani. Ty nosisz pod paznokciami coś więcej niż strzępki ekstaz. Zdrapane z moich pleców, gdy Ci brak powietrza. Nosisz kłamstwa, które chowałem gdzieś w podtekstach. Chociaż niejeden raz prosiłaś mnie bym przestał. Teraz wiem, pozostał nam już tylko niesmak. Po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach. Niech ten bas jak balsam koi ból przez moment, jutro okłamiemy się ostatni raz i koniec.
|
|
 |
Pamiętasz? Razem na zawsze, razem do piekła.
|
|
 |
Nawet jeśli czasem trochę się skarżę - mówiło serce - to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim, a one są właśnie takie. Obawiają się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje im się że nie są ich godne, albo że nigdy im się to nie uda. My, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostają na zawsze niewidoczne pod piaskiem. Gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki.
|
|
 |
Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw.
|
|
 |
Kocham życie, przyjacielu, i nawet wtedy, kiedy zraniło mnie tak bardzo, że przez krótką chwilę zapragnęłam umrzeć, nawet wtedy nie popełniłam zdrady. Marzę o cofnięciu czasu. Chciałabym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku...
|
|
 |
Przez te lata właściwie nauczył mnie czuć. Pokazał, jak to jest czekać, od jednego spotkania do drugiego. Uświadomił mi, że zdarzają się miesiące, kiedy nie zobaczymy się nawet raz. Dni, kiedy zasypiając będę zagryzać dłonie z obawy o jego osobę i właściwie do momentu, aż znów stanie w moich drzwiach, nie będę miała pojęcia,czy w ogóle żyje. Dał mi wiarę w magię, którą ociekał każdy dotyk. W spazmie śmiechu, oglądając jedną z moich ulubionych komedii, niezdarnie przytknął gorące palce do mojego policzka. Całując, tak abstrakcyjnie, po swojemu, pokazał mi, jak to jest kochać.
|
|
|
|