 |
|
bo przyjaciel jest zawsze , a nie tylko wtedy gdy może coś mieć z bycia ze mną .
|
|
 |
|
Udaję, że go nie kocham, bo tak jest lepiej. On kiedyś zapomni, pogodzi się z tym. Przestanę bywać w jego myślach, jak teraz przestałam bywać w jego życiu. Niech myśli, że nic do niego nie czuję. Ten ból i tak będzie słabszy niż ból, który codziennie będzie nosił na plecach w postaci moich tysiąca problemów. Mam tylko nadzieję, że ona o niego zadba, bo tego bym nie przeżyła.
|
|
 |
wiesz czemu ona za Tobą nie biega, nie walczy o Ciebie, o Twoją miłość – bo nie może Ciebie zmusić, żebyś jej potrzebował.
|
|
 |
wydaje mi się, że wskazówki zegarków śmigają szybciej niż zazwyczaj. nawet nie zauważam płynącego obok mnie czasu. choć i ja staję się starsza z dnia na dzień, bardziej twardsza, doświadczona, wciąż się uczę. / uzalezznionaodniego
|
|
 |
pół roku, 6 miesięcy przepełnionych szczęściem i radością, choć niekiedy miały miejsce niewielkie zgrzyty. ponad 180 dni spędzonych z osobą, o którą jestem maksymalnie zazdrosna. przy Nim czuję się bezpiecznie i zupełnie swobodnie i myślę, że mam w Nim absolutne wsparcie. tak to te oczy i ramiona, zawsze ciepłe i otwarte ręce; tak to tu moje miejsce. / uzalezznionaodniego
|
|
 |
|
Dziś widzisz skutki, ale nie kojarzysz przyczyn.
|
|
 |
[3] Nie wiem tylko gdzie i kiedy pojawił się problem, bo to się stało tak nagle. Może w tych plotkach jest trochę prawdy, że nie jesteś gotowy na poważne związki, że gdy robi się za poważnie zaczynasz odpuszczać. Chociaż wydawało mi się, że Tobie również zależy, a nawet bardziej. Już sama nie wiem. Mam tylko nadzieje, że jak już całkowicie ze mnie zrezygnujesz to dowiem się tego od Ciebie, a nie od innych, lub z facebook’a. Chociaż w głębi serca wierzę w to, że przypomnisz sobie, że masz dziewczynę, która mimo wszystko czeka na Ciebie, na tego chłopaka, któremu jakiś czas temu zależało. Miłość nie znika, ot tak.
|
|
 |
[2] Widzisz nawet już piszę – było. Wytłumacz mi proszę, gdzie to wszystko zniknęło. Gdzie podzialiśmy się my? Ja nie mam siły do tego wszystkiego, do nas, do Ciebie. Widzę po prostu, że przestało Tobie zależeć, bo nie umiem tego inaczej wytłumaczyć. Stanęliśmy w martwym punkcie i tak w tym jesteśmy od jakiegoś czasu. Próbowałam z Tobą rozmawiać już chyba z milion razy, ale Ty nie chcesz, wychodzisz z obrażoną miną, trzaskasz drzwiami, wydzierasz się, albo milczysz. Nie piszesz, nie dzwonisz, nie odzywasz się, nie widujemy się. Odnoszę takie wrażenie, że liczysz na to, że problemy się same rozwiążą. Może za jakiś czas tak się właśnie stanie, myślę że jesteśmy na dobrej drodze, żeby nie było już czego naprawiać.
|
|
 |
[1] Pamiętam jak się poznaliśmy po raz drugi, bo wcześniej byliśmy tylko na ‘cześć’ nawet się nie znając, tak szczerze. Pamiętam jak mnie wszędzie zapraszałeś, chodziłeś za mną wszędzie, pisałeś jak jakiś natręt. Miałam na to wyjebane. Olewałam Cię praktycznie zawsze. Ale pewnego wieczoru spotkaliśmy się na jakieś imprezie na plaży, było miło. Potem było już jak z górki. Spotkania, kino, spacery, ogniska, grill, wycieczki, imprezy i cała reszta. Potem pojawiła się ona – zazdrosna koleżanka/przyjaciółka/niedoszła dziewczyna, sama nie wiem. Trochę namieszała, ale umiałeś z tego wybrnąć, przekonałeś mnie. Stałeś się dla mnie kimś ważnym, potem najważniejszym. Dzień bez Ciebie był stracony. Musiałam Cię zobaczyć, usłyszeć, przytulić, pocałować. Było jak w bajce.
|
|
 |
nie myśl sobie, że będę za Tobą biegać i walczyć o Twoją miłość, o Ciebie. jeśli Ty sam tego nie chcesz, nie chcesz być ze mną to po prostu odejdź.
|
|
 |
czasem czuje się tak jakbym wcale Cię nie miała, jakbyś był gdzieś obok, ale nie ze mną.
|
|
 |
jedyne czego potrzebowałam to poczucie bezpieczeństwa, nawet tego nie byłeś w stanie mi zapewnić.
|
|
|
|