|
Umarła we mnie pewna część, a z nią każdy sentyment.
|
|
|
"Pompują żyły szereg substancji, skacze ciśnienie, mam loty jak bungee, co nie zabije to doda mi siły. Wszystko dla ludzi, odpłyńmy."
|
|
|
Choć nieraz byłem w niebie uwierzcie to niebezpieczne. Kalejdoskop uzależnień, emocjonalna burza westchnień. Moje Champs Élysées i głosy we mgle.
|
|
|
Mam nadzieję, że pamiętasz, że czasem o tym myślisz, że mimo wszystko tęsknisz i wciąż jestem ci bliski.
|
|
|
I znowu widzę szansę gdy nie mam prawa widzieć nic...
|
|
|
Czuje się jak wiór, wypalona po strzępy emocji. ~schooki~
|
|
|
Wszystkie porażki przeżywałam sama, chciałeś mnie tylko gdy byłam naga. Żałuję, że postanowiłam zagrać. Ruletka poszła w ruch, a ja wszystko przegrałam...
|
|
|
Chce mieć otwarte oczy i nadal ludziom wierzyć...
|
|
|
Szacunek za czyny, nie chce więcej bracie, pomagasz bezinteresownie- jesteś przyjaciel!
|
|
|
Porzucam swojego trupa i, omijając swój martwy uśmiech, idę na spotkanie ze słońcem. Z wybrzeża nostalgii wszystko wygląda magicznie. Muzyka przyjaźni się z wiatrem, z kwiatami, z deszczem, ze śmiercią...
|
|
|
Zapalił wszystkie
Dawno zgasłe już światła
Rozjaśnił jej mroki..
Wprawił w drganie struny
O których nawet nie wiedziała że są
Odgonił wszystkie myśli złe
Jego spojrzenie było jak
Plaster na bolącą ranę
A jego ramiona
Niczym ciepły
Miękki koc
Czyniły lepszą każdą noc
Jej obolałe serce
Zaczęło znów bić
Jej znów chciało się
Żyć..
Dotykał każdego skrawka jej duszy.
Każdego zakamarka serca..
Gdy odszedł
Ciemności nastały..
Zapadł wszechogarniający mrok.
Listy od M
|
|
|
Wiecie co jest najgorsze? Nie płacz, nie krzyk, nie to, że myślę i analizuje, że stało się tak, a nie inaczej, ale to, że mnie zawiódł. To, że wyjęłam wszystkie karty na samym wstępie, że zaczęłam grę, że dałam się nabrać na to wszystko, dałam się ponieść emocjom, dałam z siebie wszystko co mogłam, a okazało się, że to wciąż za mało. Patrzyłam na niego i wiedziałam, że nie wróci, że to tylko moment gdy mam go przy sobie i już więcej go nie zobaczę. Moment i ułamek sekundy gdy był obok i dał mi ciepło, którego mi brakowało. Słuchał mnie, dał mi ciepło i chwilę w której mogłam się poczuć ważna. Był chyba moim światełkiem w które wierzyłam, a na końcu czar prysł. Dałam się nabrać na to wszystko i może dlatego dziś nie czuje już nic poza pustką, obojętnością i samotnością. Chyba tak jest łatwiej znosić ten świat w którym uczucia nie grają już żadnej roli.
Małej Myśli.
|
|
|
|