 |
powiedz mi jak długo jeszcze będę tak reagować? wystarczyła jedna wiadomość, a serce bije jak szalone. nie mogę się opanować. chcę mu napisać, że wciąż mi na nim zależy, że wciąż jest dla mnie cholernie ważny. ale wiem, że to bezsensu, zrobię z siebie jeszcze większą idiotkę. znów mnie wypytuje, stwarza pozory zmartwionego. nie mogę wytrzymać. chwytam poduszkę i próbuję jak najbardziej zagłuszyć płacz. po raz kolejny, po kilku dniach, gdy uwierzyłam, że już się we mnie wszystko uspokoiło, powraca na nowo.
|
|
 |
Chciałbym się zmienić, dla Ciebie być kimś innym
i nie bać się, patrzeć na odbicie w lustrze.
Już wiem i boli mnie to co o mnie myślisz.
Czyny są dla mnie trudne, a słowa staja się puste. / 3czwarte sukcesu
|
|
 |
wreszcie możesz powiedzieć o mnie coś prawdziwego. masz konkretny powód, aby mnie nienawidzić, mamusiu.
|
|
 |
to wszystzko moja wina. to wszystko przeze mnie. wiem
|
|
 |
mam dosyć. nie chcę już tak żyć. po prostu nie mam siły.
|
|
 |
wciąż mam przed oczami spotkanie z nią. przytuliła mnie i zaczęła klnąć na własnego przyjaciela. widzę także wyobrażenie z ostatniej nocy. tak nagle się pojawił. nie rozumiem..
|
|
 |
chcę opisać co czuję. szukam odpowiednich słów i nie mogę ich znaleźć. nie potrafię. pustka.
|
|
 |
mam szansę zostawić to wszystko. wsiąść do pociągu i odjechać do lepszego miejsca. położyć się na plaży ze słuchawkami w uszach i choć na chwilę zapomnieć o teraźniejszości. ale jak zawsze, gdy jestem bliska spełnieniu marzenia, szybko zostaje sprowadzona na ziemię. wciąż muszę tu być. ale już niedługo. za kilka dni wstanę, wezmę plecak i bez żalu wyjadę
|
|
 |
boje się. to nie jest normalne. boję się samej siebie, swoich myśli. nachodzą mnie najróżniejsze lęki. czuję jak ktoś obserwuje każdy mój ruch. gdziekolwiek jestem to wciąż się powtarza. czuję skierowane na mnie spojrzenia obcych ludzi. ale najgorsze są noce. zostaję całkiem sama, w ciemności i ciszy. boję się zamknąć oczy. na jakikolwiek dźwięk reaguję krzykiem. nie potrafię tego wszystkiego określić. nie wiem co robić. boję się.
|
|
 |
4:28 nie mogę zasnąć. wyobrażam sobie, że jest tu ze mną. że spełniło się jego życzenie o wspólnie spędzonej nocy. patrzę mu w oczy. on jak zawsze nie widzi moich wyraźnie. obserwuję, jak powoli unosi kąciki ust. jest obok. nuci swoje, moje, nasze ulubione piosenki. bezczelnie łaskocze. marudzi, narzeka, kłóci się. otula ramieniem. nie muszę się niczym martwić. po prostu jest obok. lecz to tylko wyobraźnia i głupia nadzieja, że jeszcze kiedyś tak będzie.
|
|
 |
Znowu wskrzeszam te wspomnienia, to coś jak ból nałogu. Nie chcę marzyć ani śnić, nie mów że bez powodu. [...] Jestem jak dziecko we mgle zgubione w zdarzeń tłumie. Iskra nadziei się tli, choć nie dostrzegam słońca. Prawdziwa miłość ? Niee ... nie umiera do końca. Nosiliśmy się do czasu, dostałem słoną lekcje [...] To nie były zwykłe dni, chore okoliczności. A ja łudzę się, że to tylko taki sprawdzian miłości. I szczerze żałuję, że tak wyszło między nami. Kiedy myślę o tym, zawsze oczy zachodzą mi łzami. / Chada
|
|
|
|