 |
powinnaś być dla mnie oparciem. wspierać w każdej chwili. kibicować. podnosić na duchu. witać z uśmiechem. przytulić, gdy płaczę. słuchać jak przeklinam życie. upewniać, że będzie lepiej. cieszyć najmniejszym zwycięstwem. pocieszać po porażkach. akceptować taką jaką jestem. rozumieć, że także mam problemy. wierzyć we mnie. kochać. powinnaś choć trochę zachowywać się jak matka. nie jesteś w stanie zrobić ani jednej z tych rzeczy. na prawdę dziwi cię, że ci nie ufam? nie chcę z tobą rozmawiać? cokolwiek myślisz, mam uczucia i po ciągu wyzwisk rzuconych w moją stronę, nie potrafię po chwili usiąść z tobą na kanapie i obejrzeć film. wciąż dokładnie pamiętam każde słowo, którymi codziennie się zadręczam. dziękuję mamo.
|
|
 |
choć raz miej odwagę powiedzieć mi to prosto w oczy
|
|
 |
być może to trochę za późno, ale dostrzegam wszystkie twoje wady. ogromną chęć zmienienia mnie w idealną. bo co to za dziewczyna, która codziennie chodzi napierdolona, pali, przeklina, ma na wszystko i wszystkich wyjebane, o nic nie dba i ciągle narzeka? cieszę się, że aż tyle o mnie wiesz. ale kochanie, w przeciwieństwie do ciebie potrafię przyjąć każdą obrazę, mówię prosto w oczy co myślę, nie okłamuję osób na których mi zależy, nie widzę winy we wszystkich innych tylko nie we mnie, nie przechwalam się zajebistymi orgiami, nie zostawiam przyjaciół i jak mówię "kocham" to szczerze, naprawdę to czując.
|
|
 |
czuję, że tracę coś, gdy po śniadaniu,
stawiam stopy, znów na tym samym skrzyżowaniu
[...]
to, to miejsce odbite w kilku parach źrenic,
które wierzą, że ich życie kiedyś się zmieni,
kilka, zmęczonych twarzy, pełnych nadziei,
że znajdą miłość pośród pyłu i kamieni / Małpa
|
|
 |
Znowu wskrzeszam te wspomnienia. To coś jak ból nałogu. Nie chcę marzyć, ani śnić, nie mów, że bez powodu. Gdyby nie postanowienia, to pewnie już bym pił. Znowu pluje sobie w brodę, czuję opadam z sił. Desperackie myśli, brakuje Cię w ramionach. Stoję tylko krok od progu, by wziąć i je wykonać. [...] Tamten dzień to jakiś dramat, nie miałem tego w planach. Wiesz, ta cała miłość jakby była przereklamowana. Plany były, owszem tak, ale ich ogień wygasł. A ja tęsknie, ale i tak boję się z Tobą widywać. Pragnę, żebyś to wiedziała, w tle słyszę hobbitów. Ciągle jakoś nie potrafię otrząsnąć się z tego syfu. W sumie męczę się, mam dość. Lecz czuję, że to kara. Za te puste obietnice i setki daremnych starań. / Chada
|
|
 |
myślami wróciłam do poprzednich wakacji. uśmiechnięta, biegająca z jednego miejsca do drugiego dziewczyna, ze szlugiem w ręku. pozostała z niej tylko jedna rzecz. zabawne, jak wiele może się zmienić w tak krótkim czasie.
|
|
 |
spoko. nic się nie stało. zdążyłam się przyzwyczaić.
|
|
 |
Zawsze myślę o Tobie i o tym co robisz. Samoskupiana satysfakcja nie zwiększa ilości, zamierzam uciec od Ciebie. Dysfunkcjonalna rodzina wartością, umrę, ale nie boję się. Przestań mówić mądre słowa. Jesteś głupcem ja dobrze tu stoję. [...] Wyładuj swoje zawiedzione nadzieje na mnie. / Bullet for my Valentine
|
|
 |
To już doprowadza mnie do szaleństwa. Ton konsekwencji i wytrwałości trutni. Wciąż powstrzymuje mnie w mojej głowie. Nic się nie liczy. Świat wciąż będzie się kręcił. Wszystkie te uczucia wylewają się ze mnie. / Olly Murs
|
|
 |
zapomniałam wszystkie Twoje rady. myśli dające siłę. zapomniałam jak wygląda Twoja twarz. jak pachną Twoje ubrania. jak ciepłe jest Twoje ciało. zapomniałam dźwięku Twojego głosu. blasku Twoich oczu. zapomniałam czułości w Twoich uściskach. radości Twojego uścisku. poczucia bezpieczeństwa, że zawsze będziesz obok. wszystko zapominam, a obiecałam że zawszę będę pamiętać. przepraszam.
|
|
 |
przyzwyczajam się do tego stanu. do nieprzespanych nocy. braku siły. niechęci jedzenia. obrzydzenia własną osobą. nienawiści do swojego ciała. lęków. uczucia samotności. przyzwyczajam się do bezsensownego obserwowania sufitu. dręczących wspomnień nagłych ataków płaczu. chorych myśli. wierzę w każde wyzwisko do mnie skierowane. jestem nikim. głupią, naiwną gówniarą, która wszystko psuje. spróbuj teraz, udowodnić mi, że wciąż warto walczyć o życie.
|
|
 |
to dobrze, że masz nadzieję.
ja jej nie mam.
|
|
|
|