przyzwyczajam się do tego stanu. do nieprzespanych nocy. braku siły. niechęci jedzenia. obrzydzenia własną osobą. nienawiści do swojego ciała. lęków. uczucia samotności. przyzwyczajam się do bezsensownego obserwowania sufitu. dręczących wspomnień nagłych ataków płaczu. chorych myśli. wierzę w każde wyzwisko do mnie skierowane. jestem nikim. głupią, naiwną gówniarą, która wszystko psuje. spróbuj teraz, udowodnić mi, że wciąż warto walczyć o życie.
|