![są 2 typy studentow ci ktorzy laboratoria zaliczają tradycyjnym sposobem czyli sie biorą za naukę oraz druga grupa ktora na drugich laboratoriach orientuje się że brakuje czasu na przegladniecie calego facebooka obrazkow i youtuba i że wiedzą że się nie wyrobią więc zaczynają kombinowac zatrzymana](http://files.moblo.pl/0/3/89/av65_38985_d6761581f464ec44a540e28dd70d349c.jpg) |
są 2 typy studentow, ci ktorzy laboratoria zaliczają tradycyjnym sposobem czyli sie biorą za naukę oraz druga grupa, ktora na drugich laboratoriach orientuje się że brakuje czasu na przegladniecie calego facebooka, obrazkow i youtuba i że wiedzą że się nie wyrobią więc zaczynają kombinowac /zatrzymana
|
|
![Ludzie często odchodzą bez słowa. W jednej chwili śmiejecie się razem pijąc herbatę jak każdego ranka a gdy tylko przymkniesz na chwilę oczy fotel w którym zawsze siedział jest zaskakująco pusty. Podchodzisz do niego dotykasz i czujesz już tylko ulatujące ciepło które pozostawił. Dobrze pamiętasz ten moment prawda? Ostatnie spojrzenie w oczy pocałunek. Z upływem czasu zapominasz co robiliście tydzień czy miesiąc temu ale doskonale pamiętasz ten błysk w oku kompletnie nie zapowiadający wydarzeń które chwile później nastąpiły. Ostatni moment blisko niego to jak znikał za szybą autobusu. Ludzie często odchodzą niespodziewanie nawet tego nie wyjaśniając. Chcąc oszczędzić bólu fundują poczucie niepewności na nieokreślony ale bardzo długi czas. Nie zdają sobie sprawy iż najgorsza jest niepewność bo nigdy nie spędzili bezsennie kilku nocy czując się niewystarczająco dobrymi. Niedostatecznie kochającymi. Porzuconymi. Oni nie rozumieją jak boli odgłos zamykanych przed nosem drzwi.](http://files.moblo.pl/0/3/37/av65_33709_img_4668.jpg) |
Ludzie często odchodzą bez słowa. W jednej chwili śmiejecie się razem pijąc herbatę jak każdego ranka, a gdy tylko przymkniesz na chwilę oczy fotel, w którym zawsze siedział jest zaskakująco pusty. Podchodzisz do niego, dotykasz i czujesz już tylko ulatujące ciepło które pozostawił. Dobrze pamiętasz ten moment prawda? Ostatnie spojrzenie w oczy, pocałunek. Z upływem czasu zapominasz co robiliście tydzień czy miesiąc temu ale doskonale pamiętasz ten błysk w oku kompletnie nie zapowiadający wydarzeń które chwile później nastąpiły. Ostatni moment blisko niego, to jak znikał za szybą autobusu. Ludzie często odchodzą niespodziewanie nawet tego nie wyjaśniając. Chcąc oszczędzić bólu fundują poczucie niepewności na nieokreślony ale bardzo długi czas. Nie zdają sobie sprawy, iż najgorsza jest niepewność bo nigdy nie spędzili bezsennie kilku nocy czując się niewystarczająco dobrymi. Niedostatecznie kochającymi. Porzuconymi. Oni nie rozumieją jak boli odgłos zamykanych przed nosem drzwi.
|
|
![Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie odchodzą od tak . Nie zrozumiem dlaczego potrafią w jednej chwili spakować swoje walizki i nawet bez słowa wytłumaczenia czy pożegnania odchodzą. To boli najbardziej bo ta burza której nic nie zapowiadało pozostawia po sobie ogromne zniszczenia. Przez tygodnie i miesiące zastanawiasz się co źle zrobiłaś że tak nagle odszedł. To strasznie męczy. Bardzo trudno pogodzić się z myślą źle go kochałam że wczoraj był a dziś odszedł . Trudno wtedy poukładać sobie cały świat bo w jednej sekundzie kończy się wszystko. To trochę jak śmierć tylko wtedy nie umarł on ale umarłam ja. I umierałam bardzo długo bo każdego dnia moje serce rozpadało się w drobne kawałki. Po jego odejściu nic nie było proste. Nadal nie jest. Świadomość tego że nie byłam wystarczająco dobra sprawia że nie chcę nikomu ufać powierzać siebie i swojego serca bo mam wrażenie że znów będę niezbyt dobra że będę nieodpowiednia.](http://files.moblo.pl/0/3/37/av65_33709_img_4668.jpg) |
Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie odchodzą "od tak". Nie zrozumiem dlaczego potrafią w jednej chwili spakować swoje walizki i nawet bez słowa wytłumaczenia czy pożegnania, odchodzą. To boli najbardziej, bo ta burza, której nic nie zapowiadało pozostawia po sobie ogromne zniszczenia. Przez tygodnie i miesiące zastanawiasz się co źle zrobiłaś, że tak nagle odszedł. To strasznie męczy. Bardzo trudno pogodzić się z myślą "źle go kochałam, że wczoraj był, a dziś odszedł". Trudno wtedy poukładać sobie cały świat, bo w jednej sekundzie kończy się wszystko. To trochę jak śmierć tylko wtedy nie umarł on, ale umarłam ja. I umierałam bardzo długo, bo każdego dnia moje serce rozpadało się w drobne kawałki. Po jego odejściu nic nie było proste. Nadal nie jest. Świadomość tego, że nie byłam wystarczająco dobra sprawia, że nie chcę nikomu ufać, powierzać siebie i swojego serca, bo mam wrażenie, że znów będę niezbyt dobra, że będę nieodpowiednia.
|
|
![Samej byłoby mi lepiej. Nie dlatego że sama byłabym szczęśliwa. Myślałam że jeśli kogoś pokocham a później związek się rozpadnie mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Bo jeśli się nauczymy że potrzebujemy miłości i ją stracimy jeśli będziemy na kimś polegać zbudujemy życie wokół związku a później wszystko się rozpadnie czy taki ból da się przeżyć? Utrata miłości jest jak uraz jak umieranie. Z tą różnicą że umieranie ma swój koniec. A to? Może trwać wiecznie.](http://files.moblo.pl/0/3/37/av65_33709_img_4668.jpg) |
Samej byłoby mi lepiej. Nie dlatego, że sama byłabym szczęśliwa. Myślałam, że jeśli kogoś pokocham, a później związek się rozpadnie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Bo jeśli się nauczymy, że potrzebujemy miłości i ją stracimy, jeśli będziemy na kimś polegać, zbudujemy życie wokół związku, a później wszystko się rozpadnie - czy taki ból da się przeżyć? Utrata miłości jest jak uraz, jak umieranie. Z tą różnicą, że umieranie ma swój koniec. A to? Może trwać wiecznie.
|
|
![cholera! bo w nocy powinno się spać a nie siedzieć przy oknie z chusteczką higieniczną w ręku i wycierać każdą łzę wypływającą spod czerwonych i opchniętych powiek..](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33972_gallery-102808918-500x500.jpg) |
cholera! bo w nocy powinno się spać, a nie siedzieć przy oknie z chusteczką higieniczną w ręku i wycierać każdą łzę, wypływającą spod czerwonych i opchniętych powiek..
|
|
![wiem że to mnie niszczy że utknęłam w martwym punkcie i nie potrafię ruszyć dalej..](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33972_gallery-102808918-500x500.jpg) |
wiem, że to mnie niszczy, że utknęłam w martwym punkcie i nie potrafię ruszyć dalej..
|
|
![Przyjaciół się nie dostaje nawet nie zawsze się ich wybiera. Przyjaciół się znajduje jak skarb jak talizman jak czterolistną koniczynę. Często myślę jak to dobrze że można kochać więcej niż jedną osobę naraz i jak różne są tej miłości piętra i poziomy. Ale trudno jest o tej miłości opowiadać czasem po prostu się do niej przyznać. Łatwo pamiętać o zmarłych trudniej o żywych zbyt często się zmieniają i nie zawsze są tacy jakimi chcemy ich widzieć. Ale dobrze jest czasem powiedzieć dziękuję . I nie wiadomo czy im czy nam bardziej tego potrzeba. Mówiąc wprost: czasami jesteśmy na siebie skazani.](http://files.moblo.pl/0/2/73/av65_27331_knjkwmda5njcsndk4mjkwntyf16517_d20b4b1a000ebae94e74_medium.jpg) |
|
Przyjaciół się nie dostaje - nawet nie zawsze się ich wybiera. Przyjaciół się znajduje, jak skarb, jak talizman, jak czterolistną koniczynę. Często myślę, jak to dobrze, że można kochać więcej niż jedną osobę naraz i jak różne są tej miłości piętra i poziomy. Ale trudno jest o tej miłości opowiadać - czasem po prostu się do niej przyznać. Łatwo pamiętać o zmarłych, trudniej o żywych - zbyt często się zmieniają i nie zawsze są tacy, jakimi chcemy ich widzieć. Ale dobrze jest czasem powiedzieć "dziękuję". I nie wiadomo, czy im, czy nam bardziej tego potrzeba. Mówiąc wprost: czasami jesteśmy na siebie skazani.
|
|
![Pewnie za kilka lat spotkamy się przypadkiem wpadniemy gdzieś na siebie może nieświadomie otrę się o twoje ramię na ruchliwym placu w mieście. Będziemy już zupełnie sobie obcy zapomnimy o słodkich słowach na dobranoc wszystkich wspólnych spacerach a rozmowy z młodości wepchniemy do wielkiego pudła na strychu. Co prawda wspomnienia będą tlić się w naszych wnętrzach prawdopodobnie pozostanie jakiś osad na dnie serca ale nikt z nas już nie będzie traktował tego poważnie.](http://files.moblo.pl/0/2/73/av65_27331_knjkwmda5njcsndk4mjkwntyf16517_d20b4b1a000ebae94e74_medium.jpg) |
|
Pewnie za kilka lat spotkamy się przypadkiem, wpadniemy gdzieś na siebie, może nieświadomie otrę się o twoje ramię na ruchliwym placu w mieście. Będziemy już zupełnie sobie obcy - zapomnimy o słodkich słowach na dobranoc, wszystkich wspólnych spacerach, a rozmowy z młodości wepchniemy do wielkiego pudła na strychu. Co prawda, wspomnienia będą tlić się w naszych wnętrzach, prawdopodobnie pozostanie jakiś osad na dnie serca, ale nikt z nas już nie będzie traktował tego poważnie.
|
|
|
|