 |
Mogę zmienić coś w sobie, jeśli mnie kocha, ale odrzucam fakt metamorfozy dla pozyskania czyjejś miłości.
|
|
 |
Kiedyś ktoś mnie zapytał: Co dla ciebie w życiu jest najtrudniejsze? Odpowiedzialam, że nie wiem. Że chyba nie ma takiej rzeczy. Teraz juz umiem odpowiedziec na to pytanie. Gdy dziś mnie zapytacie co jest dla mnie najtrudniejsze, odpowiem:
- Najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osoby i widzieć pustkę. Zupełne nic. Obojętność, zero tęsknoty. Najtrudniej czuć, że się ją kocha cała sobą i wiedzieć że bez niej nie można żyć, ale ona bez ciebie jest szczęśliwa. Najtrudniej kochac bez wzajemności. - Tak. Tak bym odpowiedziała.
|
|
 |
Brakuje mi czegoś. Czegoś co powinno być wszystkim. I znów nie wiem nic. Wszystko wypełnia pustka, to oxymoron. I wiem że nie tylko ja się tak czuję. To plaga, która na nas spadła. Nie ocali nas nikt, tylko my. . Smutki rozrzucone po pokoju, potykam się w tym bałaganie. Poleż ze mną na podłodze. Powdychaj ze mną kurz uczuć. Taki niby ze wszystkimi, a taki niby sam. Za dużo. Za bardzo. A jednak za mało. Nie wiem czy jestem, troche mnie nie ma. Troche mnie porwałaś, troche jestem pod śniegiem. Troche mam mokre nogi. Może wpadłem do wanny. Bolą mnie nadgarstki, każda kosteczka boli mnie po Tobie. Jest późno i jestem smutny.
|
|
 |
Smutek siedzi mi na półkach. Może przyjdziesz poodkurzać?
|
|
 |
Z ostatnim łykiem herbaty uświadomiłem sobie jeszcze bardziej, że wszystko się kiedyś kończy. Niby wiedziałem od zawsze, ale teraz jakoś bardziej. Taka nasza mała Syberia. Jak ten mały Kaj oślepiony miłością do Królowej śniegu, zamarzłem. Pod grubą taflą lodu. Ciężko mi się oddycha. Ciężko mi się zwlec z łóżka gdy mi się przyśnisz. Zrobie sobie nową herbatę, może poczuję się lepiej. Może zacznę coś nowego, może przestanę się oszukiwać. Nie wiem na co liczę, raczej słaby ze mnie matematyk. W sumie żaden ze mnie matematyk. Nawet nie umiem dodać siebie do Ciebie.
|
|
 |
Szarpałaś moją głowę, niczym Slash gitarę, w środku jeden wielki koncert. A wiesz co jest najgorsze? Nie mam na ten koncert biletów.
|
|
 |
Trafiło mnie. Prosto w serce. Jakiś duży kaliber. Śmiertelny postrzał. Strzelano z pistoletu " Miłość". Kula utkwiła głęboko.
Nie czuję bólu, to nawet przyjemne. To już niebo? Jest on. To dobrze. Więc też oberwał. Skoro jest przy mnie, możemy teraz razem ginąć z miłości..
|
|
 |
Powinnam ze sobą nosić respirator, bo kiedy go widzę częstość moich oddechów gwałtownie spada. Serce bije tak szybko, a mój elektrokardiogram układa się w obraz serca… Źrenice mam jak po atropinie, w ogóle to jestem beznadziejnym przypadkiem.
|
|
|
|