 |
to właśnie on, skradł jej cały świat, życia sens, oddech, oczu blask. to on rzucił na nią czar, by strącić w przepaść. to on, przecież winny jest wszystkich cichych łez, które skrywają w sobie dusze zranionych kobiet.
|
|
 |
otwierasz oczy i czujesz życia ucisk, wychodząc z domu nie wiesz, czy w ogóle wrócisz.
|
|
 |
palę papierosa za papierosem. podoba mi się ta powolna śmierć. mam wrażenie, że mam kontrolę nad życiem. nad jego końcem.
|
|
 |
myślisz o mnie czasem? o moim uśmiechu, o tym, że za mną tęsknisz?
|
|
 |
kiedyś się obudzę i znikną problemy, wiem to. ciągłe wkurwienie stanie się legendą.
|
|
 |
była tak cholernie skomplikowana, jedna wielka chodząca sprzeczność, która nie wiadomo jak zareaguje w danej sytuacji. jej stan był zależny od kąta padania promieni słonecznych, kierunku wiejącego wiatru, ilości potknięć o własne wspomnienia.
|
|
 |
wyjść rano do sklepu po chleb i już nigdy nie wrócić. uciec gdzieś do Las Vegas i zarabiać na oszukiwaniu ludzi.
|
|
 |
co prawda, nie lubię cierpieć, ale chętnie znowu wpadłabym w twoje ramiona .
|
|
 |
jeśli twoim zdaniem jestem piękna, a ty moim, również niebrzydki, to możemy tak stać i gapić się na siebie w nieskończoność. w sumie to nie będę miała nic przeciwko.
|
|
 |
ludzie mogą wybaczyć talent i inteligencję, ale nie urodę.
|
|
 |
mogę oficjalnie potwierdzić, że w dzisiejszych czasach kluczem do serca mężczyzny nie jest uroda, kuchnia, seks czy dobry charakter. tylko umiejętność sprawiania wrażenia, że nie jesteś nim zainteresowana.
|
|
 |
szkoda, że tylko w reklamie facet potrafi przeprosić, za to, że był niemiły, bo bolała go głowa.
|
|
|
|