 |
Proszę Cie wróć, bo chociaż staram się żyć normalnie, to bez Ciebie nie potrafię. / napisana
|
|
 |
i jeżeli wciąż oddychasz, jesteś jednym ze szczęśliwców,
bo większość z nas dyszy przez zniszczone płuca
rozpalając ognie w naszych wnętrzach, dla zabawy.
zbierając imiona kochanków, z którymi nam nie wyszło,
kochanków, z którymi nie wyszło.
[...]
i jeżeli wciąż krwawisz, jesteś jednym ze szczęśliwców,
ponieważ większość naszych uczuć jest martwa i odeszła.
rozpalając ognie w naszych wnętrzach, dla zabawy.
zbierając obrazy powodzi, która zniszczyła nasz dom.
to była powódź, która go zniszczyła.
[...]
zgubiłam to wszystko, jestem tylko sylwetką.
twarzą bez życia, którą wkrótce zapomnisz.
moje oczy są wilgotne od słów, które mi pozostawiłeś
dzwoniących w mojej głowie, gdy zgniotłeś mi klatkę piersiową.
i jeżeli kochasz, jesteś szczęściarzem,
ponieważ większość z nas jest załamana przez kogoś.
rozpalając ognie w naszych wnętrzach, dla zabawy,
żeby oddzielić nasze serca od jakiejkolwiek tęsknoty za nimi.
ale ja na zawsze będę za nim tęsknić. / Daughter
|
|
 |
jedyne czego teraz pragnę, to odejść stąd jak najdalej. zamknąć się w swojej samotni i nie wychodzić z niej przez dłuższy czas. zostawić wszystko, wszystkich i odejść. nawet jeśli byłaby to podróż w jedną stronę. nie dbam o to.
|
|
 |
Usiądź. Włącz ulubioną piosenkę. Nie musi być to koniecznie ta, która kojarzy Ci się ze mną. Ważne żebyś czuł się dobrze słuchając jej, żeby pozwoliła Ci na chwile skupienia i wyzwoliła od niepotrzebnych myśli. Siedzisz wygodnie? Doskonale. Teraz przypomnij sobie chwile gdy byliśmy jeszcze razem i zastanów się, ale tak poważnie i odpowiedz sobie szczerze, brakuje Ci mnie? / napisana
|
|
 |
wystawiłam przedstawienie, które nigdy nie powinno mieć swojego miejsca. alkohol, który miał sprawić, że o wszystkim zapomnę, spowodował że pękły we mnie ostatnie hamulce. pierwsze łzy pojawiły się całkowicie bezwładnie, nawet ich nie poczułam. dopiero jej "nie płacz" uświadomiło mi co się dzieje. tych kilka łez zamieniły się histeryczny szloch, który całkowicie mną zawładnął. nie ważne było to, że stoją nade mną, próbując uspokoić. "od początku wiedziałaś, że tak będzie" jej słowa wbiły mi się w serce jak tępy sztylet, który boleśnie przebił je na wylot. nie chciałam do siebie dopuszczać tych myśli. ciągle wierzyłam, jak naiwna wierzyłam, że go zmienię, że przecież jak mnie pokocha to będzie najcudowniejszym facetem na świecie. jak mogłam znów się tak nabrać. głupia, głupia gówniara. dopiero wczoraj uświadomiłam sobie dlaczego po pierwszym spacerze, kumpel widząc nas tak bardzo mi współczuł. to koniec, będę to powtarzać aż na prawdę w to uwierzę. to koniec. ale wciąż chcę aby był.
|
|
 |
I co ja mam Ci powiedzieć? Bo chyba to, że spierdoliłeś sprawę to już wiesz? / napisana
|
|
 |
Oczywiście, z tyłu głowy od samego początku coś mówiło mi, że kiedyś mogę przez niego cierpieć. Że te wszystkie przeszkody jakie stawały nam na drodze szeptały 'zawróć póki możesz'. A ja brnęłam codziennie coraz dalej, codziennie coraz mocniej zakochiwałam się w nim. I nie żałuję pomimo tego, że dziś siedzę ze złamanym sercem i zaledwie kilkudziesięcioma wspomnieniami o jego uśmiechu. / napisana
|
|
 |
I chciałabym móc Ci przysiąc, że nie opuszczę Cię aż do śmierci. / napisana
|
|
 |
Tak zdaję sobie sprawę z tego, że nie w taki sposób powinno wyglądać życie niespełna dziewiętnastoletniej dziewczyny. Wiem, że powinnam każdy wolny czas spędzać ze znajomymi, w weekendy bawić się nie myśląc o swoich problemach, odrobinę czasu poświecić na naukę do matury. Powinnam planować swoją przyszłość. Powinnam śmiać się, tańczyć, marzyć, cieszyć się, a nie spędzać całych dni w domu wspominając, płacząc, słuchając naszych piosenek i siedząc bezcelowo przy komputerze. Tak, ja to wszystko wiem. / napisana
|
|
 |
Dla niektórych to zwykłe, mało znaczące spojrzenie. A dla mnie? Dla mnie to najważniejsze spojrzenie w życiu, za które oddałabym wiele. To oczy, które były wyznacznikiem mojego szczęścia. / napisana
|
|
 |
Mój smutek jest bardzo silny. Przeszywa mnie na wskroś powodując, że nawet świecące słońce nie potrafi wywołać szczerego uśmiechu na mojej twarzy. Wewnętrzna rozpacz ma już zaawansowane stadium. To jak groźna, nieuleczalna choroba, dlatego więc potrzeba cudu, by się wyleczyć. / napisana
|
|
 |
Już nie wiem w co wierzyć. Mówili, że będzie słońce, a pada deszcz. Obiecywali, że będzie lepiej się żyło, a jest coraz gorzej. Zapewniał, że będzie na zawsze, ale jednak odszedł. / napisana
|
|
|
|