 |
|
obudziłam się z potwornym bólem głowy i zaschniętym gardłem, które aż wołało o łyk wody. uniosłam się na jednym łokciu rozglądając po znajomym pomieszczeniu. - masz. - usłyszałam za sobą zachrypnięty i nieco ściszony głos. spojrzałam zdezorientowana za siebie mierząc go wzrokiem. stał w jasnych spodenkach trzymając w ręce szklankę wody. złapałam ją i wypiłam jednym haustem. uniosłam w górę skrawek kołdry ogarniając wzrokiem czy w ogóle mam coś na sobie. - przestań. - wyjąkał siadając po drugiej stronie pokoju. - nie skrzywdziłbym Cię nigdy, ani nie zrobiłbym niczego czego byśmy potem oby dwoje mogli żałować. - dokończył wbijając wzrok w podłogę. pokiwałam twierdząco głową zmieszana. - już to zrobiłeś.. - wyszeptałam wstając. - pozwoliłeś mi odejść. - dokończyłam wychodząc z jego pokoju i kierując się prosto na klatkę schodową. /happylove
|
|
 |
|
-Laura, ile masz latek? -nie f..fjem, m.. mój blacisek wie./ rozmowa z czteroletnią czarownicą;d
|
|
 |
|
nie powiem, że nie pisze do mnie, bo pisze, ale uważa mnie tylko za przyjaciółkę. to boli.
|
|
 |
|
patrze na twoje imię na liście gg, i myślę 'wróć, pokochaj, przytul... cokolwiek.' po chwili zastanowienia stwierdzam, że nie chcę cię znać, że nie chce widzieć twoich oczu, twoich ust, nie chcę wiedzieć co robisz, jakie wino wieczorami pijesz. nie chcę wiedzieć nic o tobie. chcę zapomnieć. nie umiem, a tak bardzo chciałabym. codziennie zadaje sobie jedno i to samo pytanie 'dlaczego nie mogę przestać kochać? dlaczego nie ma jebanego wyłącznika love, no kurwa?!'
|
|
 |
|
`jeśli nic nie czujesz; nie całuj, nie przytulaj, nie mów, że kochasz. po prostu nie kłam. osoba która jest tak właśnie traktowana, może w końcu nie wytrzymać tych wszystkich kłamstw wypowiadanych z ust ukochanej osoby. może nawet popełnić samobójstwo.
|
|
 |
|
To jest oczywiste. Gdyby mu zalezalo, nie zranil by mnie, i nie pozwolil bym odeszla. [Jamaica.♥]
|
|
 |
|
jesteś moją ulubioną miłością.
|
|
 |
|
chcę kogoś, ale nie na jeden wieczór, nie na jeden poranek. chcę kogoś na bardzo długo, nawet na zawsze.
|
|
 |
|
właśnie widzę jak ci zależy.
|
|
 |
|
Scenariusz mojego życia musiał być bardzo wyczerpujący dla tego, kto go pisał. Ostatnią rubrykę o nazwie "miłość" zapisał tak niewyraźnie, że do dzisiaj nie wiem, czy po dwukropku jest napisane "kocham", czy "to cham"
|
|
 |
|
Gdy odchodzę od niego obrażona - idzie za mną. Gdy patrzę na jego usta - całuje mnie. Gdy go popycham i biję - chwyta mnie i nie puszcza. Gdy zaczynam do niego przeklinać - całuje mnie i mówi, że kocha. Gdy jestem cicha - pyta co się stało. Gdy go ignoruję - poświęca mi swoją uwagę. Gdy go odpycham - przyciąga mnie do siebie. Gdy mnie widzi w najgorszym stanie - mówi, że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać - przytula mnie i nie odzywa się słowem. Gdy widzi jak idę - podkrada się za mną i przytula. Gdy się boję - ochrania mnie. Gdy kładę głowę na jego ramieniu - nachyla się i mnie całuje. Gdy kradnę jego ulubioną bluzę - pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy. Gdy mu dokuczam - on też mi dokucza i sprawia, że się śmieję. Gdy nie odzywam się przez długi czas - zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze. Gdy patrzę na niego z wątpliwością - uzasadnia. Gdy łapię go za rękę - łapie moją.
|
|
|
|