 |
Zmęczony wzrok wbity w sufit, zimny pot,mrok, w duszy ucisk,
Nie mogę siebie znieść a co dopiero ludzi
w głowie głos co nie umilkł, chory umysł, chore myśli,
Nie potrafię przestać niszczyć, ranie bliskich,
Autodestrukcyjny instynkt podlewany wódka
łatwo stracić grunt ziom choć może już za późno
Nie mam kontaktu ze stwórcą w piersi wbite szpony strzygi
w zakamarkach psychy uczę się jak nienawidzić. / sheller, mistrzu.
|
|
 |
lubię uśmiechać się bez konkretnego powodu. lubię wstawać dla Ciebie z łóżka. lubię spędzać popołudnia na gadu gadu, chociaż powinnam się uczyć i męczyć z Tobą bezsensowne tematy. lubię odliczać czas do spotkania. lubię kiedy uśmiechasz się do mnie. lubię czuć Twoje spojrzenie. lubię Twój śmieszny śmiech. lubię kiedy nawijasz. lubię jak mnie całujesz. lubię się na Ciebie obrażać, bo wtedy tak słodko patrzysz. lubię leżeć przytulona do Ciebie i milczeć. lubię z Tobą rozmawiać. lubię się z Tobą droczyć. kocham Twoją obecność. i cieszę się, że - 'bo Ciebie kocham' stał się podstawowym argumentem, na moje pytanie dlaczego.
|
|
 |
[2] nie zaprzyjaźnimy się. nie jestem do tego zdolna. psujesz mój idealny świat. zniknij. wyjdź. nie wracaj. umieraj. rób wszystko bylebyś nie zawracał mi głowy. nie potrafię Ci pomóc. nie mogłam przez te wszystkie miesiące, więc nie zrobię tego teraz. chcę spać spokojnie jak dwa tygodnie temu, kiedy miałeś na mnie totalnie wypierdolone. przypomniałeś sobie nagle gdzie mieszkam, jaki mam numer telefonu, gadu gadu? to zapomnij. nie kocham Cię już czaisz. nawet nie mam do Ciebie jakiegokolwiek szacunku. idź sobie, proszę.
nie mieszaj.
|
|
 |
[1]piję kawę, której jeszcze niedawno nienawidziłam. nie mam czasu na sen, czas ucieka tak szybko. chciałabym zwolnić, ale nie potrafię. na mojej twarzy od miesięcy brakuje uśmiechu. pod makijażem i maską z uczuć kryję moje alter ego. osobę w niesamowitym dołku, z mętlikiem w głowie. powiesz mi, że mam dużo - cudownego faceta, świetnych rodziców, kasę, przyjaciół, więc czego kurwa brakuje mi do szczęścia? powiesz, że mam wszystko, a chcę więcej, że pragnę osiągnąć niemożliwe. mylisz się. to nie ja jestem tu najważniejsza. ile godzin można obserwować jak bliska Ci osoba wariuje bez ćpania. powinnam to olać, a nadal myślę, nadal rozkminiam, dlaczego On marnuje swoją młodość, zwala wszystko na starszych, nauczycieli i innych. a oni sami? czy chlanie i jaranie non stop jest dobre? nie mogę czytać o Twoich kłótniach z ojcem. nie mogę z Tobą rozmawiać. niszczysz mnie. nie ogarniasz tego, że nie chcę Cię znać. nie chcę Cię chcieć.
|
|
 |
Boję się, że jeśli teraz zbyt mocno się zaangażuję w walkę o Ciebie, to będzie boleć tysiąc razy mocniej. Boję się, że to wszystko będzie tylko marną grą z Twojej strony, aby się na mnie odegrać. Boję się, że jeśli mi dasz szansę, ja ją przegapię, jak zwykle. Boję się całkowitego poświęcenia jednej osobie. Boję się przyzwyczajenia. Boję się, że będę umierać, kiedy przez tydzień nie dasz znaku życia. Boję się, że będę się tak mocno starała, ale i tak zjebię. Boję się, że pokusa będzie silniejsza. Boję się, że puścisz mnie samą na jakąś imprezę, nie chcę tego, naprawdę. Boję się, że nie zaakceptujesz moich nawyków. Boję się, że będę musiała z czegoś zrezygnować. Boję się, że dasz mi wybór, albo Ty, albo imprezy. Cholera jasna, bo jeśli kiedykolwiek dasz mi kolejną szansę to boję się, że spróbujesz mnie zmienić tak bardzo, że znów się w tym wszystkim pogubię. Chcę, żebyś mnie zaakceptował taką jaką jestem, z tymi wszystkimi wadami, proszę. / believe.me
|
|
 |
Siedzę tu sama, zamknięta w swoim pokoju, co chwilę słyszę dzwonek do drzwi, ale nawet nie mam sił zobaczyć kto to. Nie mam ochoty się z nikim widzieć, to takie samolubne, przecież wiem, że się martwią, po samej ilości nieodebranych połączeń i smsów przysyłanych co chwilę, przecież wiem co mogą myśleć, przecież widzieli moje zamówienie, przecież wiedzą, że zawsze mam flaszkę 'na czarną godzinę'. Oh, jaka jestem super, pewnie, nie będę odpierać telefonów, nie będę otwierać drzwi, nie powiem nikomu gdzie jestem, tak, to takie dorosłe, niech się pomartwią, no pewnie. Czasem chciałabym sama sobie przywalić w twarz, chciałabym się wydrzeć na siebie jaką jestem egoistyczną suką, jak kurwa mać ranię ludzi i to teraz bardzo świadomie, przecież wiem do czego prowadzą te moje gry, nie raz już to przerabiałam, ale nigdy nie wyciągam wniosków. I tylko boję się, że w tym wszystkim zgubię całkowicie Twoje zaufanie, tylko tyle. / believe.me
|
|
 |
Powiedzieć Ci czego mi brakuje? Proszę bardzo. Brakuje mi tych ciągłych melanży do rana, brakuje mi jarania na śniadanie i wódki na obiad, brakuje mi tych wszystkich ucieszonych mord, brakuje mi rozmów, brakuje mi kompromitujących zdjęć, brakuje mi adrenaliny, kiedy goniła nas policja, brakuje mi tego kaca na następny dzień, brakuje mi opowieści, co robiłam poprzedniej nocy, a najbardziej brakuje mi w tym wszystkim siebie. Bo zmieniłam się dla Ciebie, a teraz właśnie widzę, że to nie miało sensu, że niepotrzebnie się zmieniałam, niepotrzebnie porzuciłam swoje dawne życie, bo Ty ciągle nie widzisz poprawy. To tak bardzo boli, kiedy znów chcę, żebyś zobaczył jak bardzo się staram, a Ty mi w nic nie wierzysz i ciągle jest to samo i nie wiem już co robić i chyba mnie to wykańcza. Więc wracam, wracam mimo wszystko, bo zostawiłam ludzi, zostawiłam siebie, zostawiłam wszystko co miałam, dla jednej osoby, która tego nie doceniła. / believe.me
|
|
 |
Idę przed Tobą, z dumnie uniesioną głową do góry, słyszysz tylko stuk moich obcasów, który zawsze Cię nakręcał, oh jak mi przykro, że teraz możesz jedynie popatrzeć, bo właśnie z naprzeciwka idzie facet, z którym jestem umówiona i widzisz mój uśmiech na twarzy i jebie Ci się konkretnie, bo nie wiesz już co ze sobą zrobić, nie wiesz jak na to zareagować, co powiedzieć, a ja się z nim witam, on mnie przytula, a kątem oka dostrzegam Twoje wrogie spojrzenie, być może go zranię, być może za miesiąc nic dla mnie nie będzie znaczył, może to całkowicie nie to, czego szukam, ale teraz, teraz jest mi przy nim dobrze, nie wiem czy dlatego, że w końcu zobaczyłeś co tracisz, naprawdę nie wiem. Kiedyś mnie miałeś, ale zjebałeś, teraz spierdalaj, ale zaraz znów będę Cię pragnąć, tylko Ty już nigdy się o tym nie dowiesz, pierdolony frajerze, który zabrałeś moje serce na zawsze, to przez Ciebie jestem taką suką. / believe.me
|
|
 |
wielu mówi mi, że zazdrości, że złapałam Pana Boga za nogi, i inne tego typu kwestie. może i racja - ale nie ma nic gorszego niż ustanowienie granicy pomiedzy tymi dwoma światami. nie ma na świecie gorszego uczucia, niż wybór świąt, które spędzisz z ukochanymi osobami, i tego, które towarzyszy Ci podczas pożegnań. nie ma nic gorszego, niż smutek przyjaciela i Jego "tęsknię,Mała" słyszane jedynie przez głupiego skype'a. nie ma nic gorszego niż rozstania, i wybory, które towarzyszą non stop przy tego typu życiu. || kissmyshoes
|
|
 |
Czuję Twój ciepły oddech na moim policzku, czuję jak miziasz mnie nosem po twarzy, czuję jak szukasz moich ust, czuję Twoje ręce pod moją bluzką jak błądzą po nagim ciele. Czuję jak nasze usta się złączają w jedną całość, jakby właśnie w tym momencie wcisnąć ostatni puzzel do tysięcznej, drobnej układanki, jakby złączyć rozbite lustro idealnie na pół, bez żadnych brakujących drobinek. Jestem w niebie, Ty też jesteś, czuję to, czuję Twój nierówny oddech, czuję jak na to wszystko długo czekałeś, skarbie, ja też, ja też na to czekałam, jesteś mój, teraz jesteś mój. Teraz tworzymy jedność, tak jak kiedyś, kurwa, więc czemu ten świat nie chce nam dać szans, przecież wszyscy wokół wiedzą, że siebie pragniemy, że tylko ze sobą potrafimy być szczęśliwi. Ale dziś, dziś odstąpmy od reguł, jesteśmy tu razem, choć razem nie powinniśmy być i dobrze wiemy, że jutro czeka na nas brutalna rzeczywistość, gdzie nie ma miejsca na naszą miłość, ale teraz nacieszmy się sobą, o tak. / believe.me
|
|
 |
tak, jestem z tych dziewczyn, które gdy wyłapią lepę - oddają, a nie płaczą, że złamie im się paznokieć. wiem, że to mało kobiece, ale jakoś mało mnie to obchodzi. zawsze lubiłam awantury, i zazwyczaj byłam w samym ich centrum. nigdy nie stroniłam od bójek. nie pozostaję obojętna na wyzwiska, i ciągnięcie za włosy. nie jeden raz złamałam lasce nos, czy pozbawiłam którąś kilku zębów. wiem, możesz mówić, że to przecież straszne, złe i patologiczne, że jak dziewczyna może się bić - a ja wiem swoje. wiem,że nigdy nie tłumię swoich emocji, ani nigdy nie pozostaję dłużna. i wiele razy dostałam za to nauczkę, ale to jest właśnie to, co kręci mnie najbardziej - możliwość ściągnięcia szpilek, i ponadpierdalania w worek treningowy, ewentualnie w jakąś małą szmatę, która nie potrafi trzymać języka za zębami. || kissmyshoes
|
|
|
|