|
`Ty widziałeś, jak wznosiłem się, Ty widziałeś, jak leciałem w dół, kiedy tamci zostawili mnie, ty zostałeś przy mnie tu, przebyliśmy we dwóch ogromny kawał drogi, raz to był tour, raz tylko szliśmy przejść się między bloki, choć czasem nie mogę się do ciebie dodzwonić przed trzynastą i czasem, kiedy z mojej karty dzwonisz, myślę zbierz na własną, kiedy nie przychodzisz na podaną godzinę prosisz się, by ci skopać tyłek.`
|
|
|
pomimo tego, że nie cierpię czuć nad sobą kontroli i pewnych ograniczeń - uwielbiam to, gdy tato dzwoni do mnie pytając gdzie jestem, i czy wszystko ze mną dobrze. gdy pyta z kim, i co robię, bo się martwi. uwielbiam czuć, że im na mnie zależy - z resztą, od małolata miałam to szczęście, że czułam się kochana - i tak jest do dziś. to najpiękniejsza sprawa w życiu, i coś za co tak bardzo im dziękuję - miłość rodzicielska
|
|
|
`nie psujmy tego, co budowaliśmy tak długo, bo nic nie jest warte, by to stracić.`
|
|
|
`wszystko zmierza do końca, choć trudno to zrozumieć. (...) nieraz dostałem w dupę przez problem, ale mimo wszystko powiem Ci kurwa żal mi stąd odejść!`
|
|
|
`trzeba mieć odwagę by zamiast biec zacząć cofać i mimo rozdartych serc wszystko zbudować od nowa.`
|
|
|
`życie potrafi ranić jak ludzie którym ufamy, mimo ze obiecywali że zawsze już będą z nami, nie ma co się żalić ani kogokolwiek ganić, trzeba iść wciąż droga chodź stopy zaczęły krwawić.`
|
|
|
`obiecałem, tak, ale nie obiecam więcej, bo z autopsji wiem jakie są tego konsekwencje, słowa bez pokrycia już nie mają znaczenia, niespełnione obietnice kontra spełnione marzenia.`
|
|
|
`obiecałeś, mimo braku cierpliwości dawać z siebie sto procent, nie zawodzić po całości.`
|
|
|
`i wiesz, zostało z tamtych czasów trochę we mnie.`
|
|
|
`ja wiem, że było źle, wiem czemu unosisz głos, ale skończmy to, włączmy coś, jakiś film i oboje zaczniemy niezainteresowanie nim , i chodź wiem że to ze mną tylko czasami jest fajnie, jeśli mnie znów nie będzie rano, zaczekaj na mnie.`
|
|
|
`a kiedy wrócę, zanim poczujesz ulgę wielką, najpierw rzucisz we mnie wszystkim co będzie pod ręką, i krzycząc na mnie spojrzysz mi w źrenice, i zobaczysz w nich szansę na lepsze życie, nie zapewnię Ci spokoju, nie zapewnię Ci rutyny, częściej wahania nastrojów, krzyki i dziwne kminy.`
|
|
|
`jeśli znów się pogubię, zaczekaj na mnie, bo wrócę i wciąż może być jak dawniej. `
|
|
|
|