`Ty widziałeś, jak wznosiłem się, Ty widziałeś, jak leciałem w dół, kiedy tamci zostawili mnie, ty zostałeś przy mnie tu, przebyliśmy we dwóch ogromny kawał drogi, raz to był tour, raz tylko szliśmy przejść się między bloki, choć czasem nie mogę się do ciebie dodzwonić przed trzynastą i czasem, kiedy z mojej karty dzwonisz, myślę zbierz na własną, kiedy nie przychodzisz na podaną godzinę prosisz się, by ci skopać tyłek.`
|