 |
Poczuła się tak, jak gdyby wymierzył jej siarczystego policzka, a przecież.. tylko powiedział parę zdań. / rebelangel
|
|
 |
Otwarte rany. Krwawiła od kilku dni. Ale przecież nikogo nie interesowało, że wykrwawia się na śmierć. Może to i lepiej, by nikt nie wiedział, by pozwolili jej na to w spokoju, w samotności. Przy głośnych uderzeniach serca i cichym płaczu. / rebelangel
|
|
 |
nie jest ideałem, często pije, pali, łatwo go wkurwić
ale może dać ci to, czego nikt inny ci nie da.
|
|
 |
Czuła powiew chłodnego wiatru, który targał jej kasztanowymi włosami. Ale co się dziwić, w końcu stała w przedsionku śmierci. / rebelangel
|
|
 |
Kiedyś mu się to udało, przebić przez jej mur. Mur strachu przed miłością, przed brakiem akceptacji. Chowała za murem swoje myśli, pragnienia. Wszystko zostawało jej, nikogo innego. On jednak starał się o to, by dostać się za ten mur każdego dnia, starał się o nią. Po jakimś czasie fasada opadła. Czuła się bardzo obnażona, wszystko co chciał ujrzeć i wiedzieć miał na wyciągnięcie ręki.. do czasu. Teraz, gdy nikt nie zwracał uwagi o mur, o starania on nagle stanął ponownie w swej całej okazałości. Znów z zewnątrz była chłodną osobą, wredną, bez dostępu do jakiegokolwiek ciepła. A w środku, za murem stała mała dziewczynka, przerażona, zapłakana ściskając w dłoniach czerwonego misia. / rebelangel
|
|
 |
Nie potrafiła już zachować uśmiechu, nawet tego pozornego. To był początek końca. Czuła to, wiedziała. Każda cząstka jej ciała krzyczała 'jeszcze tylko kilka dni, wybawienie niedługo nadejdzie, cierpienia się skończą. Będzie błogi spokój.' Wierzyła, ale już bez uśmiechu. Bo on sprawiał, że bolało ją serce. Patrząc którąś już godzinę w ten sam punkt myślała w jaki sposób się to skończy.. / rebelangel
|
|
 |
Tej nocy znów umierała. Kolejna martwa cząstka w jej środku. Ile ich jeszcze pozostało do ostatecznego końca ? / rebelangel
|
|
 |
To zaczyna się robić chore. Niewypowiedziane lęki, strach i słowa siedzą głęboko we mnie sprawiając że wariuję. Wszędzie widzę tą jedną scenę w głowie, powtarzającą się raz po raz. Myśli szaleją szepcząc, że właśnie teraz się to dzieje. Każda cząstka ciała boli, swędzi, szczypie. Z przerażeniem stwierdzam, że zaczynam przywykać do tych szeptów w głowie, do tych wizji. Po prostu się poddaje w walce z samą sobą. / rebelangel
|
|
 |
Prawdopodobnie nie jestem jak Twoi znajomi. Nie chodzę w nocy od klubu do klubu, nie pije hektolitrów alkoholu, nie ćpam do utraty świadomości. Wiem, jestem nerwowa i często mówię coś czego później żałuje. Ale nie jestem mściwa, nie chce nikomu na siłę zniszczyć życia, ani nie szukam problemu tam gdzie go nie ma. I kocham Cię, choć pewnie nie chcesz już tego słyszeć. Ale nie jestem idealna, ty zresztą też nie, nikt nie jest.
|
|
 |
Przysunął się odrobinę bliżej, zaczął wodzić opuszkami palców po konturach jej przedramienia. Cała drżała - była pewna, że to zauważy. - Mam przestać? - upewnił się, bo zamknęła powieki. -Nie - odparła, nie otwierając oczu. -nawet nie potrafisz sobie wyobrazić, co czuję, gdy tak robisz. - po cichu westchnęła.
|
|
 |
Przez tydzień flirtowała ze śmiercią, żegnając się bez większego sentymentalizmu z tym, co zwie się Życiem. / Weronika postanawia umrzeć.
|
|
 |
- Masz to zjeść! - Rozległ się krzyk nad jej uchem. - Ale ja nie mogę.. - Szepnęła ze łzami w oczach.. To był impuls, nie mogła dłużej wytrzymać- Nie mogę jeść mamo, nie mogę spać, boli mnie każda cząstka ciała i duszy. Naprawdę chce zniknąć... pozwól mi zniknąć.. chociażby w taki sposób, nie jedząc.. proszę.. mamo.. uratuj mnie od bólu.. - Szeptała kołysząc się w przód i w tył. Przytulona do mamy. Płacząc. / rebelangel
|
|
|
|