głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sfinka

Kurwa  to tak boli  to że się znów nie odzywasz  że znów nie dotrzymujesz słowa  cholera  to nie miało tak wyglądać. Popatrz na to wszystko. Mieliśmy być razem  w weekendy  w tygodniu  zawsze. A jest zupełnie inaczej. I już nawet zbyt często nie jeżdżę do naszych wspólnych znajomych  mimo  że ich tak bardzo uwielbiam  ale nie mogę zostawić swojej ekipy. Cholera  zrozum to  nie zostawię ich tylko dla tego  że Ty jesteś  kurwa  nie ma opcji. I będę się upijać dalej z nimi  będę jarać i chuj mnie będzie obchodziło jak bardzo Ci się to nie podoba. Będę lądować z jakimś nieznajomym facetem w łóżku  a na drugi dzień nie będę odpowiadać na jego telefony  cholera  przecież mogę. Przecież już nas nie ma  przecież już się nie spotykamy  to tylko jebana fikcja. Niby jesteśmy  ale tak naprawdę już dawno umarliśmy.   believe.me

believe.me dodano: 23 luty 2013

Kurwa, to tak boli, to że się znów nie odzywasz, że znów nie dotrzymujesz słowa, cholera, to nie miało tak wyglądać. Popatrz na to wszystko. Mieliśmy być razem, w weekendy, w tygodniu, zawsze. A jest zupełnie inaczej. I już nawet zbyt często nie jeżdżę do naszych wspólnych znajomych, mimo, że ich tak bardzo uwielbiam, ale nie mogę zostawić swojej ekipy. Cholera, zrozum to, nie zostawię ich tylko dla tego, że Ty jesteś, kurwa, nie ma opcji. I będę się upijać dalej z nimi, będę jarać i chuj mnie będzie obchodziło jak bardzo Ci się to nie podoba. Będę lądować z jakimś nieznajomym facetem w łóżku, a na drugi dzień nie będę odpowiadać na jego telefony, cholera, przecież mogę. Przecież już nas nie ma, przecież już się nie spotykamy, to tylko jebana fikcja. Niby jesteśmy, ale tak naprawdę już dawno umarliśmy. / believe.me

jak była mała i nie do końca dopuszczała do siebie tej wiadomość wierzyła że w każdej chwili może pojawić się w drzwiach.starannie przygotowywała każdy posiłek parzyła kawę taką jaką lubił najbardziej zakładała sukienki od niego.pragnęła by po powrocie mógł w pełni ucieszyć się że znów są razem.z czasem nie miała już na to wszystko siły.przyszły obowiązki które całkowicie ją pochłonęły w pewnym sensie zapełniając pustkę po nim tak przynajmniej uważała.to był ten czas kiedy uświadamiła sobie już co tak na prawdę się zdarzyło.każdego dnia spoglądała w niebo szukając jakichkolwiek śladów jego obecności poczucia że czuwa nade nią.wierzyła że on tam jest i śmieje się z jej głupoty i ciągłego wpakowywania się w tarapaty.ale tak było kiedyś.dzisiaj nie wierzy w nic.nie czeka.nie spogląda w niebo.każdy kolejny dzień jest coraz bardziej przepełniony pustką jaką po sobie pozostawił.a tamtą dziewczynkę zabrał z sobą pozostawiając tutaj na ziemi jedynie jej wrak który codziennie na nowo umiera.

briefly dodano: 23 luty 2013

jak była mała i nie do końca dopuszczała do siebie tej wiadomość,wierzyła,że w każdej chwili może pojawić się w drzwiach.starannie przygotowywała każdy posiłek,parzyła kawę taką jaką lubił najbardziej,zakładała sukienki od niego.pragnęła,by po powrocie mógł w pełni ucieszyć się,że znów są razem.z czasem nie miała już na to wszystko siły.przyszły obowiązki,które całkowicie ją pochłonęły,w pewnym sensie zapełniając pustkę po nim,tak przynajmniej uważała.to był ten czas,kiedy uświadamiła sobie już co tak na prawdę się zdarzyło.każdego dnia spoglądała w niebo szukając jakichkolwiek śladów jego obecności,poczucia że czuwa nade nią.wierzyła,że on tam jest i śmieje się z jej głupoty i ciągłego wpakowywania się w tarapaty.ale tak było kiedyś.dzisiaj nie wierzy w nic.nie czeka.nie spogląda w niebo.każdy kolejny dzień jest coraz bardziej przepełniony pustką jaką po sobie pozostawił.a tamtą dziewczynkę zabrał z sobą,pozostawiając tutaj na ziemi jedynie jej wrak,który codziennie na nowo umiera.

muszę z nim porozmawiać. musimy sobie wyjaśnić kilka rzeczy  ale chyba nie mam na to odwagi. i chyba go lubię. ale nie! nie mogę tego czuć. przecież ta relacja nie skończy się dobrze. jedno z nas będzie cierpieć i zaczynam podejrzewać które. jemu chodzi wyłącznie o jedno  a ja potrzebuję czegoś prawdziwego. czegoś na czym będę mogła pokładać nadzieję i trzymać się jak koła ratunkowego. dlatego mam tyle wątpliwości przed kolejnym spotkaniem.

briefly dodano: 22 luty 2013

muszę z nim porozmawiać. musimy sobie wyjaśnić kilka rzeczy, ale chyba nie mam na to odwagi. i chyba go lubię. ale nie! nie mogę tego czuć. przecież ta relacja nie skończy się dobrze. jedno z nas będzie cierpieć i zaczynam podejrzewać które. jemu chodzi wyłącznie o jedno, a ja potrzebuję czegoś prawdziwego. czegoś na czym będę mogła pokładać nadzieję i trzymać się jak koła ratunkowego. dlatego mam tyle wątpliwości przed kolejnym spotkaniem.

wiem  że nie jestem odpowiednią dziewczyną do tego typu relacji i mogę go zranić mocniej niż ktokolwiek wcześniej. wiem  że on także jest chujem  który trochę się pobawi i odejdzie. i pomimo  że w ogóle do siebie nie pasujemy  chcę aby codziennie był przy mnie. chcę być częścią jego życia i aby on także tego chciał.

briefly dodano: 22 luty 2013

wiem, że nie jestem odpowiednią dziewczyną do tego typu relacji i mogę go zranić mocniej niż ktokolwiek wcześniej. wiem, że on także jest chujem, który trochę się pobawi i odejdzie. i pomimo, że w ogóle do siebie nie pasujemy, chcę aby codziennie był przy mnie. chcę być częścią jego życia i aby on także tego chciał.

uwielbiam  gdy traktuje mnie jak małe dziecko  czule całując w czoło i obdarzając przy tym najsłodszym spojrzeniem  takim który mogę oglądać wyłącznie  gdy jesteśmy sami.

briefly dodano: 22 luty 2013

uwielbiam, gdy traktuje mnie jak małe dziecko, czule całując w czoło i obdarzając przy tym najsłodszym spojrzeniem, takim który mogę oglądać wyłącznie, gdy jesteśmy sami.

Spójrz na moje pokryte drobnym szronem kłamstw ręce. Spójrz na moje usta nasiąknięte łzami  które spływają i osadzają się na malinowych wargach. Spójrz jak z każdą kolejną minutą zapadam się sama w sobie. Jak serce wyrywam sobie  łamiąc przy okazji parę żeber i przesuwając o centymetr płuco. Wsłuchaj się w mój głos i zobacz  że dziś inaczej brzmi. Dziś pozbawiony jest nuty entuzjazmu  którą witałam każdego dnia swoją codzienność mimo zimy za oknem  mimo kilku sprawdzianów  wystających boczków  braku kawy i skończonej książki  która przecież nie powinna mieć końca. Dziś jest mnie trochę mniej  dziś straciłam parę uczuć  parę wspomnień przysypałam śniegiem  który zapewne kiedyś roztopi się i tamte dni powrócą  ale nie dziś. Dziś źle wyglądam  jestem blada i strasznie bolą mnie oczy od patrzenia na to co mnie otacza  na to czego nie mogę zmienić. Dziś oddycham zbyt wolno  dziś mój puls jest ledwo wyczuwalny. Przyjdź i połóż się obok mnie i nie pozwól mi się zgubić w moim śnie.  happylove

briefly dodano: 22 luty 2013

Spójrz na moje pokryte drobnym szronem kłamstw ręce. Spójrz na moje usta nasiąknięte łzami, które spływają i osadzają się na malinowych wargach. Spójrz jak z każdą kolejną minutą zapadam się sama w sobie. Jak serce wyrywam sobie, łamiąc przy okazji parę żeber i przesuwając o centymetr płuco. Wsłuchaj się w mój głos i zobacz, że dziś inaczej brzmi. Dziś pozbawiony jest nuty entuzjazmu, którą witałam każdego dnia swoją codzienność mimo zimy za oknem, mimo kilku sprawdzianów, wystających boczków, braku kawy i skończonej książki, która przecież nie powinna mieć końca. Dziś jest mnie trochę mniej, dziś straciłam parę uczuć, parę wspomnień przysypałam śniegiem, który zapewne kiedyś roztopi się i tamte dni powrócą, ale nie dziś. Dziś źle wyglądam, jestem blada i strasznie bolą mnie oczy od patrzenia na to co mnie otacza, na to czego nie mogę zmienić. Dziś oddycham zbyt wolno, dziś mój puls jest ledwo wyczuwalny. Przyjdź i połóż się obok mnie i nie pozwól mi się zgubić w moim śnie. /happylove

 jesteś dzisiaj jakaś rozkojarzona i jeszcze bardziej roztrzepana niż normalnie  coś się stało?  oj mamo  to ta chemia  wiesz jak na mnie działa

briefly dodano: 21 luty 2013

-jesteś dzisiaj jakaś rozkojarzona i jeszcze bardziej roztrzepana niż normalnie, coś się stało? -oj mamo, to ta chemia, wiesz jak na mnie działa

Wiem  wiem dobrze  ona jest dziewczyną  która spodobałaby się Twoim rodzicom. I to z pewnością ją wolałbyś im przedstawić  zamiast mnie. Ona jest porządna  mądra i ubiera się skromnie. Tak  ją by polubili. Mnie chyba nie  zresztą jesteś tego świadom. Pewnie zabroniliby Ci się spotykać ze mną  bo niby Cię sprowadzam na złą drogę. To tak bardzo śmieszne  przecież to Ty pierwszy pociągnąłeś mnie za sobą na to dno. I ja tam zostałam i jest mi tam dobrze. I w sumie nie narzekam  bo nie mam na co  całkiem przytulnie tutaj. I za każdym razem  kiedy lądujemy w łóżku  kiedy razem pijemy  kiedy nawet ze sobą piszemy jesteś tam ze mną. Cholera  zrozum to  jesteśmy w tym samym bagnie od dłuższego czasu i nie chcę tego zmieniać  bo to oznaczałoby koniec. Koniec nas  koniec wszystkiego  a tego nie chcę. Bo jedyne czego chcę to Ciebie. I z każdym dniem jest mi coraz trudniej.   believe.me

believe.me dodano: 21 luty 2013

Wiem, wiem dobrze, ona jest dziewczyną, która spodobałaby się Twoim rodzicom. I to z pewnością ją wolałbyś im przedstawić, zamiast mnie. Ona jest porządna, mądra i ubiera się skromnie. Tak, ją by polubili. Mnie chyba nie, zresztą jesteś tego świadom. Pewnie zabroniliby Ci się spotykać ze mną, bo niby Cię sprowadzam na złą drogę. To tak bardzo śmieszne, przecież to Ty pierwszy pociągnąłeś mnie za sobą na to dno. I ja tam zostałam i jest mi tam dobrze. I w sumie nie narzekam, bo nie mam na co, całkiem przytulnie tutaj. I za każdym razem, kiedy lądujemy w łóżku, kiedy razem pijemy, kiedy nawet ze sobą piszemy jesteś tam ze mną. Cholera, zrozum to, jesteśmy w tym samym bagnie od dłuższego czasu i nie chcę tego zmieniać, bo to oznaczałoby koniec. Koniec nas, koniec wszystkiego, a tego nie chcę. Bo jedyne czego chcę to Ciebie. I z każdym dniem jest mi coraz trudniej. / believe.me

Widzisz mnie? Przypatrz się  tak to ja. I nie  to nie są Twoje kolana  nawet ich nie przypominają  Twoje są inne  przecież dobrze wiem  kiedyś były zarezerwowane tylko dla mnie. A wiesz co jest najgorsze? Już jebać te kolana  mogłyby być inne  nieistotne. Najgorsze  że to nie są Twoje usta. I nie Twoje dłonie. I nie Ty  kurwa  to nie Ty  więc co ja robię. Czemu znów tak samo kończę  czemu  przecież dobrze mi szło z ogarnianiem. Ah  tak  przypomniałam sobie. Przecież Ty już mnie nie całujesz  no tak. Przecież wolisz usta innych  przecież to tak banalne. Ale spójrz na mnie. Wyglądam na szczęśliwą? Nie? Ty też taki będziesz  uwierz  kiedyś zrozumiesz. Zamienimy się rolami  możesz być tego pewien.   believe.me

believe.me dodano: 21 luty 2013

Widzisz mnie? Przypatrz się, tak to ja. I nie, to nie są Twoje kolana, nawet ich nie przypominają, Twoje są inne, przecież dobrze wiem, kiedyś były zarezerwowane tylko dla mnie. A wiesz co jest najgorsze? Już jebać te kolana, mogłyby być inne, nieistotne. Najgorsze, że to nie są Twoje usta. I nie Twoje dłonie. I nie Ty, kurwa, to nie Ty, więc co ja robię. Czemu znów tak samo kończę, czemu, przecież dobrze mi szło z ogarnianiem. Ah, tak, przypomniałam sobie. Przecież Ty już mnie nie całujesz, no tak. Przecież wolisz usta innych, przecież to tak banalne. Ale spójrz na mnie. Wyglądam na szczęśliwą? Nie? Ty też taki będziesz, uwierz, kiedyś zrozumiesz. Zamienimy się rolami, możesz być tego pewien. / believe.me

ooooooooooo  wczas! :  teksty believe.me dodał komentarz: ooooooooooo, wczas! :* do wpisu 21 luty 2013
  ...  Takie bezsensowne ciągnięcie ciała i duszy przez życie. Niektórzy usprawiedliwiają się tym  że ktoś ich namówił do petów. Jednak ja nie mogę. Ja sama sięgnęłam. Dlaczego? Żeby spróbować jak to jest. Jak widać spodobało mi się to.Choć nie... tu bardziej chodzi o to  że dzięki nim odchodziłam od zmysłów i zapominałam o wszystkim.  ...  Wtedy zaczęłam z papierosami. Na początku nikt nie wiedział  a potem nagle wszyscy mieli mnie za zasraną małolatę która pali dla lansu. Co za debile! Nie robiłabym tego dla szpanu. Znali moje imię  nie znali historii. Nie wiedzieli co mam  jak wrócę do domu. Co jak wychodzę. Co jak śmierdzę petami. Nic. Nie wiedzą o mnie nic. A mówią takie teksty. Mam ochotę im wtedy przywalić. Ale nie  nie mogę. Nigdy nie skrzywdziłabym człowieka fizycznie. Nie potrafiłabym kogoś zastrzelić. A ja? A ja potrafiłabym sobie podpalić nogę.  ...   Barbara Rosiek

briefly dodano: 21 luty 2013

"[...] Takie bezsensowne ciągnięcie ciała i duszy przez życie. Niektórzy usprawiedliwiają się tym, że ktoś ich namówił do petów. Jednak ja nie mogę. Ja sama sięgnęłam. Dlaczego? Żeby spróbować jak to jest. Jak widać spodobało mi się to.Choć nie... tu bardziej chodzi o to, że dzięki nim odchodziłam od zmysłów i zapominałam o wszystkim. [...] Wtedy zaczęłam z papierosami. Na początku nikt nie wiedział, a potem nagle wszyscy mieli mnie za zasraną małolatę która pali dla lansu. Co za debile! Nie robiłabym tego dla szpanu. Znali moje imię, nie znali historii. Nie wiedzieli co mam, jak wrócę do domu. Co jak wychodzę. Co jak śmierdzę petami. Nic. Nie wiedzą o mnie nic. A mówią takie teksty. Mam ochotę im wtedy przywalić. Ale nie, nie mogę. Nigdy nie skrzywdziłabym człowieka fizycznie. Nie potrafiłabym kogoś zastrzelić. A ja? A ja potrafiłabym sobie podpalić nogę. [...]" Barbara Rosiek

tak  proszę niech codziennie będzie to chociaż w takim stopniu jak dzisiaj. nie interesują mnie głupie spojrzenia innych i komentarze nauczycieli na nasze zachowanie. najważniejsza była jego obecność tuż obok  trzymanie się za ręce  jego niespodziewane uściski  ciągle przeszkadzanie w skupieniu się  długie spojrzenia i ten łobuzierski  dwuznaczny uśmiech. wszystko to sprawiało  że sama nie mogłam powstrzymać kącików ust od unoszenia się  a po ostatnich dniach w ciągłym fochu  na prawdę mi tego brakowało.

briefly dodano: 21 luty 2013

tak, proszę niech codziennie będzie to chociaż w takim stopniu jak dzisiaj. nie interesują mnie głupie spojrzenia innych i komentarze nauczycieli na nasze zachowanie. najważniejsza była jego obecność tuż obok, trzymanie się za ręce, jego niespodziewane uściski, ciągle przeszkadzanie w skupieniu się, długie spojrzenia i ten łobuzierski, dwuznaczny uśmiech. wszystko to sprawiało, że sama nie mogłam powstrzymać kącików ust od unoszenia się, a po ostatnich dniach w ciągłym fochu, na prawdę mi tego brakowało.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć