 |
Mamo spójrz mi w twarz, proszę Cię wybacz,
Wiem, po policzkach nie jedna łza Ci spływa,
Mamo, mamo moje życie to chwila,
Mamo zrozum, takiego masz syna...
Tato wiem to źle, że życie przeklinam,
Wiem, ale nie mogę się od tego powstrzymać,
Tato, tato moje życie to chwila,
Zrozum, takiego masz syna...
|
|
 |
To do czego człowiek dąży, wszystko jest oszustwem,
Lata z dala od siebie, w pamięci z stłuczonym lustrem,
Namacalny bezsens, gorzki posmak życia niesmak,
Moja ponura autorefleksja,
|
|
 |
Mówienie ludziom, że umierają, pozwala zobaczyć, co jest dla nich najważniejsze. Dowiadujecie się, na czym im zależy. Za co gotowi są umrzeć, za co kłamać.
|
|
 |
Niemożliwe to tylko wielkie słowa rzucone na wiatr przez maluczkich, którzy godzą się z naturalną koleją rzeczy, zamiast wykrzesać siłę, by ją zmienić.
|
|
 |
Jedno słowo, sześć miliardów myśli.
|
|
 |
`I nieważne, że świat, na którym przyszło ci żyć Lepszym wydawał się być Nieważne, nieważne Że wszyscy na górze gryzą się A ty nigdy nie korzystasz tam,gdzie dwóch bije się Nieważne, nieważne.
|
|
 |
Na zdjęciach momenty, a w sercu pamiętnik
I choć to już się nie tli, to czasami dręczy
We śnie powraca jakby to było wczoraj
Te lata, jakby to było wczoraj
Te słowa, i choć to echo odległe
Momentami dalej za mną biegnie
Niczym na wystawach szybciej bije serce
I przed tym nie ucieknę, uciekał nie będę
Wprowadzam korektę
Ten urywek pakuję w kopertę
Na półce leżał będzie
Kiedyś może odejdzie na zawsze
Kiedyś na to inaczej popatrzę
A dziś? czy jesteśmy tacy sami
Takimi samymi osobami?
Jaka jesteś? jaki jestem?
Czy te chwile coś zmieniły w charakterach naszych?
A może to tylko pauza w życia punktach?
Teraz to wygasło zupełnie jak wulkan
Nie ważne słyszysz, to obite wierszem
Ubrane w nową tapicerkę, teraz na bicie powiedziane
A czy odebrane to już inna historyjka
|
|
 |
Uciekam przed sobą samym, na sumieniu rany
I słowa niechciane, a wypowiedziane jednak
Bólu pętla, do celu nie docieram świadomie
Te miejsca kują w serce
Przypominają twarze, których nie zobaczę więcej
I wiem, że nie zmienię biegu zdarzeń tych co
Spowodowały, że niejedno uczucie już prysło
Niczym zaklęcie, nie zapomniałem tych momentów
Kiedy życie nabierało sensu, a dzisiaj to boli
Kiedy zdjęcia uwalniają myśli jak po latach więŹnia
Momentami nie chciałbym o tym pamiętać
A jednak wymazać się nie da, a pamiętać warto
Pomimo tego, że te wrota się pokryły już wyblakłą farbą
To nie znam ludzi, którzy uczuciami gardzą, gardzą
|
|
 |
przeraźliwie, cichy krzyk i dreszcze przechodzące po plecach ze strachu. znasz, ten stan.? tak, to chwile, gdy uświadamiasz, sobie, że jesteś samotny. / abstracion
|
|
 |
i cierpię przez to co spełnionym marzeniem być miało.
|
|
 |
Gdyby miało nie być jutra kupilłbym 45-tke
Naladowal magazynek i zajebal komus portfel
Zgarnal caly hajs jaki mial na koncie
I wyjechal nową Carrera z salonu Porshe
Kupil dwa bilety na Majorke albo do Meksyku
Ale wczesniej bym odjebal kilku typow
I patrzac jak pociski rozrywaja im aorty
Usmiechnal sie i ktoremus napluł w morde
|
|
 |
s.t.o.k - brakuje mi ciebie
|
|
|
|