 |
papierosy zastępują mi chłopaka, i jak narazie jestem całkiem zadowolona z tego zastępstwa.
|
|
 |
I'll never find anyone to replace you
Guess I'll have to make it thru, this time- Oh this time
Without you /Guns N' Roses
|
|
 |
Ja bym chciała,tylko mi się nie chce.
|
|
 |
Pobudka Kopciuszku,bal się skończył-znów jesteś nikim./demot.
|
|
 |
-UMIERAAAAAAAMMMM, NIE MAM SIŁ. - ŻYYYYYYYJ!- powiedział kumpel z wyczuwalną groźbą w glosie. -nie chce.. -wyczuwam prawdę!? musisz żyć! przecież.. przecież bez ciebie ja umrę..!/rozmowa z kumplem.
|
|
 |
-hej mamo, dostałam znowu jedynkę z historii. jest coś na obiad? -jest, jest. ale jak to kolejną? nie przejmujesz się tym? mówisz to tak bez żadnego przejęcia?! co ty robisz dziecko... -zbyt wiele poważnych porażek najadłam się w życiu, żeby przejmować się kolejną jedynką z historii mamciu:)
|
|
 |
Uważaj na słowa jakie wypowiadasz.Zastanów się trzy razy zanim cokolwiek powiesz,czy ma to sens,czy to co mówisz jest prawdziwe.Słowa bywają bardzo puste,bezpodstawne.Tak wiele możemy mówić,a tak na prawdę nawet nasza najdłuższa wypowiedź może nie mieć żadnego znaczenia.Więc lepiej wierzyć w czyny niż słowa?Czyny też są zgubne.Tak na prawdę to chyba najlepiej nie wierzyć w nic,nie wierzyć nikomu.Przecież i tak każde zaufanie, które komuś podarujemy,kiedyś nas zawiedzie.
|
|
 |
codziennie zjadam wiele porażek; na śniadanie- rozczarowanie, na obiad- ból, a na kolację- wstręt do życia, a potem z tego chudnę. chudnę poprzez nocną gonitwę myśli, która także rozdeptuje mi mózg.
|
|
 |
Kładzie się do łóżka.Do pokoju wpada stłumione światło księżyca. Pełnia.Tak jak tamtej nocy.Spogląda w okno.Nie ma gwiazd,niebo dziwnie posmutniało,pociemniało.Przeszedł ją zimny dreszcz.Przecież zawsze lubiła noc,lubiła patrzeć na księżyc,gwiazdy,czuła się wtedy bezpiecznie.A teraz?Teraz wszystko jest inne. Ta ciemność przynosi jeszcze więcej lęku,niepewności,nie pozwala zmrużyć oczu...
|
|
 |
Moje skrajne zmiany humoru coraz bardziej mnie zaskakują. Nigdy nie spodziewałam się,że najpierw można płakać przez pól nocy,później być tak wściekłym.A gdy już uwolni się swoje emocje znowu być szczęśliwym, po czym znów się rozpłakać.Szkoda tylko, że ta obojętność która pojawiła się później jakoś dziwnie nie chce mnie opuścić.
|
|
 |
|
10.11.2011 godzina 02;11. Nauczyłam się milczeć, gdy naprawdę mi zależy. To przykre./wpis z pamiętnika.
|
|
 |
Czuję się cholernie samotna.Może i jest obok tylu ludzi, ale to nic nie pomaga.Wiem,mam przyjaciół, ale to nadal nie ta samotność. A może ta pustka nazywa się złością?wściekłością?nienawiścią do samej siebie?żalem?Albo po prostu uświadomiłam sobie,że moje życie nie ma sensu?Za dużo krążących po mojej głowie myśli.
|
|
|
|