 |
Pośród wielu jej wad jedna okazała się nie do przeskoczenia: ona ciągle coś czuła, analizowała, co czuje, dlaczego tak czuje, co oznaczają jej uczucia, dlaczego analizuje, co zanalizowała, że czuje, i czy na pewno to czuła, co zanalizowała?
|
|
 |
Tylko ktoś, kto dużo płakał, może docenić życie w całym jego pięknie i głośno się śmiać.
|
|
 |
Byłam już kiedyś w tym miejscu, mówię sobie. Byłam juz bardziej samotna, bardziej niepocieszona, bardziej zrozpaczona niż teraz. Już tutaj byłam i przetrwałam. Tym razem też jakoś przez to przejdę.
|
|
 |
Są krzywdy i poniżenia, których nie wolno darować.
|
|
 |
Nic mnie tak nie denerwuje, jak tuman marudzący na swój los, który przez całe życie nie zrobił nic oprócz powtarzania w kółko: jakoś to będzie. Nie będzie.
|
|
 |
Jedną z rzeczy, których się nauczyłem, jedną z zasad, które musiałem sobie wpoić, jest to, żeby nie żałować. Nigdy i pod żadnym pozorem nie wolno narzekać na coś czego nie ma, co nie istnieje rozumiesz? Nie ma żadnego “gdyby”, nie ma “mogłem”, i nie ma “jakbym”. Nie ma przeszłości ani przyszłości. A wiesz dlaczego? Bo to, mój przyjacielu, po prostu nie istnieje.
|
|
 |
[2] Naszkicowała fundament w moim umyśle, że zaopiekuje się mną i będzie przystanią, która zniweluje nerwy i smutek. Jej cień towarzyszy mi zawsze, bez względu na to, jak wysoko jest słońce. Nie wpływają na niego pory roku, czy pogoda. Różni się mocno od innych. Nie kojarzy się z czymś złowrogim. To żywy cień szczęścia, miłości i przyjaźni. To przyszłość, przeszłość i teraźniejszość.
|
|
 |
Przebaczyć - to nie znaczy zapomnieć - bo zapomnieć się nie da. To znaczy żyć dalej razem: podjąć wspólną drogę, choć już nie na tej samej zasadzie.
|
|
 |
każdej nocy wychodzę na balkon i zaciągając się szlugiem wpatruję się w gwiazdy , przypominając sobie nasze pierwsze spotkanie kiedy rozmowa nam się nie kleiła i przesiedziałeś cały wieczór wpatrując się w niebo , później podparłeś się rękami i mierzyłeś każdy kawałek mojego ciała . pamiętam , że marudziłam wtedy jak bardzo nie lubię gdy ktoś na mnie patrzy , uśmiechnąłeś się lekko i wzruszając ramionami syknąłeś , że gwiazdka w którą się wpatrywałeś zniknęła ale dostrzegłeś , że jestem podobna do niej . romantyk z Ciebie nie był , ale potrafiłeś mnie rozśmieszyć nawet krótkim spojrzeniem . wtedy czułam , że jestem dla Ciebie ważna , że mogę być kimś więcej.. nie ma Cię, zniknąłeś jak ta gwiazda. /
grozisz_mi_xd stary wpis , wspomnienia :)))
|
|
 |
Sądzę, że powinnaś dalej żyć tak, jak żyłaś, zanim się poznaliśmy. Czerpać radość ze swoich zajęć. Nie można uwiesić się na szyi drugiego człowieka i podporządkować całego swojego jestestwa jemu. Każdy jest odrębną jednostką, ma swoje nadzieje, plany, marzenia. Możemy kochać, ale nie powinniśmy zapominać, że każdy jest w stanie żyć bez drugiego. Co zrobisz, kiedy odejdę? Albo Ty zdecydujesz się mnie opuścić? Gorzko zapłaczesz i powiesz: 'Nie mam nic, bo miałam tylko jego?'
|
|
 |
"Jest takie słowo, które nie ma angielskiego odpowiednika. Pochodzi z języka portugalskiego. Saudade. Wiesz, co oznacza? To jakby... to słowo nie ma dokładnej definicji. Opisuje raczej uczucie... obezwładniającego smutku. Uczucie, które pojawia się, kiedy człowiek zda sobie sprawę z tego, że utracił coś na zawsze i że nigdy już tego nie odzyska."
— A. Bracken: "Mroczne umysły"
|
|
 |
[1] Budzę się rano i słucham, jak z kuchni dochodzą mnie dźwięki Jej obecności. Wychodzę powoli z łóżka, bo ten deszcz za oknem nie zachęca. Narzucam szybko coś na siebie i wchodzę do pomieszczenia sąsiadującego z sypialnią. I widzę Ją. Cudowną, bez makijażu, w dużej, rozciągniętej koszulce, z kubkiem gorącej herbaty, który obejmują dłonie. Patrzę na Jej roześmiane oczy i przypominam sobie, jak nauczyła mnie zaufania. Codziennie od początku pokazywała na czym to polega. Jak mama, która uczy dziecko tabliczki mnożenia. Była cierpliwa, pełna nadziei. Każdego dnia, kiedy zbliżam swoją dłoń do Jej ręki uderza mnie ogrom poczucia bezpieczeństwa. Pamiętam, jak miesiącami rysowała na moim ciele pewność, że będzie.
|
|
|
|