 |
miłość - miłoś - miło - mił - mi - m - widzisz jak miłość może szybko zniknąć ?
|
|
 |
lato ? daj spokój , przecież wiesz , że to nie tylko obce kraje , okulary przeciwsłoneczne , zajebista opalenizna i fajne ciuchy . to czas , w którym serce , które prawie umarło zimą odżywa . wszystkie uczucia się włączają i nabierają kolorów , tymbarki znów smakują jak miłość w płynie i chudniesz od samego śmiania się . żyjesz chwilą , a wszystkie plany , które przyjdą ci na myśl odrazu realizujesz . zakochujesz się w kilku facetach naraz , zwykle nie wiesz co robić , bywasz u przyjaciółki częściej niż w domu i po prostu - żyje się kurw* łatwiej .
|
|
 |
Gwałtownie w środku nocy otwieram rozpaczliwie smutne i spuchnięte oczy, spontanicznie podnosząc się wraz z przyśpieszającym się oddechem. Siadam na łóżku opierając się o ścianę, a swoje kolana tulę do siebie, lekko się kołysząc, niczym opuszczone dziecko. Czuję chłód, zaczyna brakować mi powietrza, a po plecach przechodzą mi ciarki. Z zagryzionych warg szepcze przekleństwa, krzyczę z bólu, próbując się uspokoić. Papierosy wypadają mi z trzęsących się rąk. Nagle wszystko ustaję. Słyszę tylko mój oddech i deszcz uderzający w szyby. Czuję łzę spływającą po moim policzku, którą szybko wycieram wmawiając sobie, że jestem silny. Stoję wpatrzony w lustro, mając nadzieję, że to tylko lustrzane deformacje, że to nie jestem prawdziwy ja. Proszę zapewnij, że każde kłucie w klatce piersiowej ma jakieś znaczenie, że ten cholerny ból ma sens. Powiedź, że miliony szpilek wbijanych w mięsień mego serca, nie są karą..
|
|
 |
Dlaczego ten czas mija, kiedy z całej siły trzymam ją blisko siebie, próbując zatrzymać, nie pozwolić jej iść dalej. Boi się mnie. Ja ją tylko zatrzymuję, klękam na kolanach i proszę by była na zawsze i dzień dłużej. Chwytam jej dłoń, przykładam do mojej klatki piersiowej, aby poczuła bicie mego serca. Modlę się, by wypowiedziała jakikolwiek wyraz. Ona ciągle milczy. Jej obojczyki są takie puste bez moich pocałunków, więc próbuję otulić drżące je miękkością ust, lecz wyrywa się i zaczyna biec, potyka się, ale silnie biegnie dalej, upada. Stoję, nie ruszam za nią. Widzę jak obraca się sprawdzając czy podążam w jej kierunku, lecz nie robię tego, nie czuję swojego ciała. Słońce świeci mi prosto w twarz, wytrzeszczając źrenice próbuję dojrzeć jej zarys. W końcu powoli zanika, nie widzę jej. Zastygłem w bezruchu, błagając o jej powrót. Przegrałem wszystko
|
|
 |
weź słuchawki i wyluzuj, nie ty jedna straciłaś to na czym ci zależało.
|
|
 |
Czy można skrzywdzić siebie bardziej... Można... Co ja sobie myślałam, że spłynie to po mnie jak woda po kaczce. A może będę na tyle silna by tak zwyczajnie olać to co we mnie się wytworzyło. I tak było po powrocie. Było ok. Cieszyłam się że tam byłam. Poznałam Jego prawdziwe życie. Dom syna obowiązki. Jest niesamowitym Tatą. Co potem stało się ze mną... Najkrócej można by było określić że moja dusza i ciało dostało jednocześnie spazmu. Ciało dygotało a z oczu lały się łzy. Wyłam dosłownie wyłam. Nie poradziłam sobie z tym. Nie rozumiałam tego i nie rozumie do tej pory. / zwo.
|
|
 |
miało być tak pięknie, miało być tak zajebiście, a tu .. chuj . bombki szczelił i spierdolił.
|
|
 |
i byłabym najszczęśliwszą osobą na tym jebanym świecie, gdybyś mógł być przy mnie.
|
|
 |
i w tych czasach miłość jest wyznawana przez gg lub sms, buziak oznacza dwukropek i gwiazdka, a serce oznacza średnik i trójka, dziękuję ja postoję.
|
|
 |
i tak chciałabym się do Ciebie przytulić, nosz kurwa.
|
|
 |
a gdyby Ci tak powiedzieć co czuję, byś chyba dostał zgonu.
|
|
|
|