 |
|
Uwielbiam luźne spodnie, trampki, rap, miętowe Winterfresh, dzikie pocałunki, nieprzyzwoite zachowanie, przekleństwa. No i gdzie mi tu wyjeżdżasz z 'księżniczką'? Proszę Cię, pomyśl.
|
|
 |
|
za siebie , odwracam się tylko na sprawdzianach
|
|
 |
|
z pustką w oczach wymazałam Twoje imię, napisane kilkadziesiąt razy na końcu zeszytu od biologii. teraz pracuję nad sercem.
|
|
 |
|
odchodzisz, bez żadnego powodu. w rozpaczy wypijam litry czerwonego wina i wypalam kilkanaście paczek ulubionych, cienkich papierosów, co chwilę dławiąc się łzami. i kiedy wydaje mi się, że świat się właśnie zakończył, pukasz do drzwi. otwieram, przesiąknięta dymem nikotynowym i odurzona alkoholem. z szarmanckim uśmiechem na twarzy kierujesz swoje cudowne spojrzenie na mnie. w moich oczach rozbłyska nadzieja. zbliżasz swoje usta do moich, nie przestając hipnotyzować wzrokiem. jak w jakimś chorym transie, jestem skłonna uwierzyć, że wracasz, że wszystko zaczniemy od nowa. wtedy słyszę ironiczne ‘zapomniałem notesu, kotku’. nadzieja gaśnie.
|
|
 |
|
KASIA Z TOP MODEL ODPADŁA, TO NIEMOŻLIWE! :(
|
|
 |
|
i tak cholernie żałuję , że nie mogę przestać cię kochać. // lasuaamante
|
|
 |
|
Zamknęłam na klucz drzwi mego pokoju, zapadła ciemna noc. Otworzyłam butelkę czerwonego wina, schowaną na czarną godzinę i odpaliłam, waniliowego papierosa. Po dłużej chwili, moje oczy wypełniły się, srebrnymi łzami. Przypomniałam sobie, jak bezszelestnie wchodziłeś do mnie przez okno, bo przecież boję się ciemności, siedzieliśmy tak samo, piliśmy to samo, a zamiast fajek, jedliśmy czekoladę z orzechami. Było nam razem cudownie. Opowiadałam Ci, o strachu przed samotnością, dziś zorientowałam się, że jest taka, jak w mojej wyobraźni. Okropna - tak, te słowo opisuje ją najlepiej. Wiesz, jak byś mógł wrócić, to nadal czekam na Ciebie, już nie w oknie, a na łóżku wypatruję Twojej idealnie zbudowanej sylwetki, którą zwykle podziwiałam...
|
|
 |
|
Dostrzegłam go, w oddali, miał szafirowe tęczówki, złociste włosy i subtelne usta. To takie niewiarygodne, ale zakochałam się w nim, nie poznając jego duszy, jak pusta dziewczynka, lub niedoświadczona kobieta. Codziennie rano, myślałam jak do niego zagadać, wyjęłam z szafy wszystkie, kwieciste sukienki i szpilki, poszłam do fryzjera, kupiłam kosmetyki, przekułam uszy. Któregoś dnia, niechcący wpadłam na Niego, przeprosiłam w pośpiechu i chciałam odejść, ale on miał wobec mnie inne plany, powiedział - teraz Cię nie wypuszczę, jak obiecał tak zrobił.
|
|
 |
|
bez Ciebie czuję się jak ćpun na detoksie.
|
|
|
|