Dostrzegłam go, w oddali, miał szafirowe tęczówki, złociste włosy i subtelne usta. To takie niewiarygodne, ale zakochałam się w nim, nie poznając jego duszy, jak pusta dziewczynka, lub niedoświadczona kobieta. Codziennie rano, myślałam jak do niego zagadać, wyjęłam z szafy wszystkie, kwieciste sukienki i szpilki, poszłam do fryzjera, kupiłam kosmetyki, przekułam uszy. Któregoś dnia, niechcący wpadłam na Niego, przeprosiłam w pośpiechu i chciałam odejść, ale on miał wobec mnie inne plany, powiedział - teraz Cię nie wypuszczę, jak obiecał tak zrobił.
|