 |
Nie okazywać uczuć, ukryć się za pustą twarzą...
|
|
 |
Nie, nie jestem świadoma tego że żyje, nie jestem świadoma tego co czuje. Gubię się we własnym ja.
|
|
 |
To jest moja wewnętrzna wojna, która rozpierdala mnie od środka. Może to i lepiej. Może wreszcie przyjdzie upragniony spokój...
|
|
 |
Cześć, żegnaj.
Widzisz ile niewypowiedzianych słów jest miedzy cześć a żegnaj?
Dostrzegasz ten ogrom emocji, wrażeń i cierpienia?
Niezliczone ilości wylanych łez, potłuczonych szklanek i wypitego alkoholu ?
Te ciche szepty, głośne krzyki i subtelne pomrukiwania.
Zatęsknimy, za tym co było a nie wróci.
Za tym, co dawało szczęście jednocześnie przynosząc ból.
Skrajność emocji, paranoja ludzkiego życia.
|
|
 |
Czujesz? Jak żar kłamstw parzy Cie w język? Nie robi to na Tobie wrażenia. Z łobuzerskim uśmiechem na ustach połykasz to. Powoli, jak kwas wyżera Ci wnętrzności... nic sobie z tego nie robisz. Dalej uśmiechasz się tak cholernie fałszywie.
|
|
 |
Przyjdź dziś do mnie we śnie, powiedz mi jak bardzo mnie nienawidzisz, wykrzycz mi to w twarz, nienawiść to też silne uczucie. Tylko ona nam została, przesiąknąłeś nią do szpiku kości. Kocham wyraz Twojej twarzy kiedy mówisz, że to wszystko nigdy już nie wróci. To takie piękne kłamstwo, w które sam nie chcesz uwierzyć.
|
|
 |
Czuję Cie, w każdym cichym westchnięciu odczuwam tęsknotę. Chce Cie mieć, tu i teraz, natychmiast, dla siebie, pierdolona egoista.
|
|
 |
Nie, nie jesteś jeden na milion, nie jesteś jednym wyjątkowym, jesteś sobą, a to czyni Cie kimś ponad tych wszystkich innych.
|
|
 |
Słowa szczerośći, kłamsto zapomniane,
słowa kiedyś powiedziane na nowo odszukane,
dręczące sumienie nie dajęce spokoju,
koniec z kłamstwami już dość mam tego gnoju.
|
|
 |
Przepraszam was za to za to wszystko co zrobiłam, za wszystkie sytuacje które przed wami ukrywałam, wiele już przeżyłam i w końcu zrozumiałam, żałuję teraz że wam nic nie powiedziałam. Przepraszam za wszystkie kłamstwa które wyszły na jaw, za wszystkie chwile w których miałam się postarać, wiem to był błąd już się o tym przekonałam, wiem głupia byłam że wtedy was kłamałam. W karty z wami pogrywałam, wiem oszukiwałam, chciałam dobrze dla siebie. lecz nie wiedziałam co to będzie, myślałam że przyjemność lecz byłam wtedy w błędzie.jak na tym wyszłam dopiero później się przekonałam, ktoś zawsze powtarzał przecież masz swój rozum, nie wiedziałam którą drogę wybrać ..
|
|
 |
Część2. Oboje nie zapomną tej chwili, co rozebrała ją historia. Teraz spotkała ich krzywda. Ciągle wspomnienia wracają. Teraz już nie są przy Sobie blisko. Gdy wspomnienia wracają ona wciąż potrafi płakać. Ona straciła część świata.. Nigdy się nie będzie dało zapomnieć tego co kiedyś było. Choć czas leci do przodu oni nadal stoją w miejscu. Dziś ból nadal czują. Nie będą już nigdy razem, bo się nie potrzebują.
|
|
 |
Część1.Ciemny wieczór, ona stoi pod klatką sama, samotna przerażona.. tą zagadka. On dzwoni, że chce się z nią spotkać. Oczekując na niego coraz większy ma strach w oczach. Nikt przecież nie wiem jaki los zdarzenia niesie. Gdy zjawia się nie wiadomo co teraz będzie. Usiłuję ją zgwałcić. Ona nie może nawet krzyczeć. Strach ciska jej gardło, zmienia się jej całe życie.. Ona miała marzenia, nowe życie. On miał dziewczynę. Wszystko legło w gruzach, po tamtej nocy przy klatkach.. Minęło już z 6 miesięcy, ona dalej spać nie może. Klęczy przy łóżku, mówiąc pomóż mi Boże.. Ona nadal płaczę koszmary ją po nocach dręczą. Chciałaby cofnąć czas, żeby tego nie było. On bardzo ją kochał, ona wie, że to mogła być miłość. Trzeba zabić skurwysyna to najlepsza jest terapia. A to kilka sekund życia co zmieniają teraz wszystko. To zleci coraz szybciej. Spotkała ją krzywda, której nie da się naprawić. Do końca życia nie zapomnij jego twarzy. Gdyby teraz go spotkała łzy miałaby w oczach.
|
|
|
|