 |
Nie ma we mnie dobra, ono uleciało lata temu. Nie ma we mnie wyrzutów sumienia, dawno zamilkło. Jest strach przed wschodem słońca, jest ból codzienności, tęsknota za utraconym czasem i ludźmi. Jest we mnie tak wiele mroku, że aż czasami mnie to przeraża. Przeraża mnie ciemność opanowująca mą duszę. Przeraża mnie czerniejące serce, które nie jest zdolne do miłości. Jestem bękartem społeczeństwa. Nie potrafię odnaleźć się w zgiełku tej całej szarej rzeczywistości. Teraźniejszość mnie przytłacza a przeszłość depcze po piętach. Nie mogę złapać tchu, każdej nocy walczę o oddech i zawsze przegrywam, zawsze umieram, by ponownie się odrodzić. Chciałabym by coś uległo zmianie. Może najlepiej by było, gdybym spróbowała jakoś siebie podreperować? Nie, jestem zepsuta i mnie nie da się naprawić w żaden sposób. Jestem zepsuta i jedynie rozprowadzam toksyczność w powietrzu. Rozcieńczam gorycz, żal i nienawiść po czym wprowadzam je w żyły. Organizm jest wyniszczony.
|
|
 |
Wiara i chęci to nie wszystko.To zaledwie kropla w morzu, początek wyprawy. Z drugiej strony, jak można wierzyć w fikcję? Nie mogę. Nie mogę wierzyć w coś co nie nadejdzie i w coś czego nigdy nie będę w stanie wykonać. Oczywiście, nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko psychiczne bariery, wiem, zdaję sobie z tego sprawę. Tylko, że mnie naprawdę nie da się posklejać w jedną całość. Rozsypałam się w drobny pył i ciężko będzie go pozbierać. Jedyne co można zrobić to zamieść ten pył pod gruby dywan i nie pozwolić mu ulecieć. Nie pozwolić mu więcej na to by organ pompujący krew i warunkujący życie ponownie ociekał czarną magmą. Nie wolno pod żadnym pozorem dopuścić do tego by moja wewnętrzna bestia ponownie zaatakowała niewinne jednostki. Dobrze mi. Dobrze mi podczas mojej co wieczornej autodestrukcji, gdy emocje sięgają zenitu i uświadamiam sobie kim tak naprawdę jestem, a jestem potworem. Pokochałam ból i samotność - Próbuję odbierać te dwie wartości jako pokutę za każdy swój błąd.
|
|
 |
"Kręci mnie to samo co ją, bawi mnie to samo co ją, rusza mnie to samo co ją i płacąc za szkło czuję Amora amor. Jan Grenouille, już wiem czym ta branża pachnie. Mnie nie zamkniesz w etui, populizm, truizm, rap to moja prawda o kłamstwie. Nie będę rozdrabniał się, nie bawmy się w daktyloskopię, choćbyś miała moc jak Ferras i Rogue to moja dłoń i tak dotknie, dotknie."
|
|
 |
Wyjeżdżam, wracam, jesteś, wyjeżdżam, wracam, a Ty znowu jesteś, a ja znów wyjeżdżam, z nadzieją, że wciąż będziesz, mimo, że w głowie mam "może odejdzie, a ja się nie uzależnię od niego, a on nie będzie przeze mnie cierpiał", ale wracam, a Ty, Ty na mnie czekasz i przytulasz mnie po każdym powrocie tak mocno, że na chwilę tracę oddech i całujesz tak namiętnie, że odpływam i chcę być tylko przy Tobie, a uświadomiłam sobie to dopiero po piątym powrocie, normalne? nie sądzę. / believe.me
|
|
 |
Dlaczego nie potrafiłeś być mój? Tylko mój. Dlaczego się tak zmieniłeś? Mam Wiele pytań na które trudno by Ci było odpowiedzieć. Dlatego proszę uszanuj moją decyzję, że odchodzę. Zrozum, że to było dla mnie za dużo. Za bardzo bolało. Przepraszam, że moje " na zawsze " nie obejmowało twoich krzywd. ~ HB.
|
|
 |
"Kiedy cię widzę, Świat się zatrzymuje.
Zatrzymuje się i wszystko, co mi zostaje, to ty i
moje oczy, które się w ciebie wpatrują. Nie ma
nic więcej. Nie ma hałasu, nie ma innych ludzi,
nie ma myśli ani zmartwień, nie ma wczoraj, nie
ma jutra. Świat się po prostu zatrzymuje, i to piękne miejsce, i jesteś tylko ty. Tylko ty moje
oczy, które się w ciebie wpatrują. Patrzyłem.
Kiedy odchodzisz, Świat znowu odżywa i już mi
się tak nie podoba. Po prostu chodzę po nim i
czekam, aż znowu się zatrzyma. Uwielbiam kiedy
się zatrzymuje. To najbardziej wyjebista rzecz, jaką kiedykolwiek znałem i czułem, najlepsza
rzecz, i oto, piękna dziewczyno, dlaczego ci się
przyglądam". James Frey - Milion małych kawałków
|
|
 |
" przemierzamy cały świat, przemierzamy wszechświat " ♥
|
|
 |
pokochaj mnie taką Jaka jestem. Pokochaj moją zaborczość. Moje pełne policzki i każdą niedoskonałość. Że pale nocą lub kiedy mi smutno. A ja dam Ci wszystko. ~ HB.
|
|
 |
"Niektórzy ludzie zostawiają po sobie ładnie
wyglądające blizny, ale w pewnym momencie
pojawia się osoba, która wchodzi pod naskórek,
tkankę i narządy. Czujesz ją w kościach i będziesz
czuł aż do momentu, kiedy do końca
zobojętniejesz i zamilkniesz."
|
|
 |
jestem pełna nadziei mimo tego, że los ciągle próbuje mnie stłamsić. Mam marzenia mimo tego, że ciągle mi powtarzają, że się nie uda. Ciekawe jak teraz się czują widząc jak teraz je spełniam. ~ HB.
|
|
 |
chciałabyś żeby był w twoim życiu, ale boisz się mu powiedzieć, że już go nie kochasz. nie chcesz widzieć jak się rozpada i to z twojego powodu.choć ciebie potrafił rozbić na milion kawałeczków i nawet nie szepnął " przepraszam, żałuję " . ~ HB.
|
|
 |
"Zakochał się, tak po prostu. W jej uśmiechu, w
jej wiecznie nieogarniętych włosach, w jej
upartych, ślicznych oczach. Zakochał się w jej
słowach, w jej humorkach, w jej ciężkim
charakterze. Zakochał się w niej całej, bo inaczej
się nie da. Pokochał ją, tak zwyczajnie, jak zawsze.
Pokochał bezmyślnie i całkowicie nieplanowo.
Doszło do tego. Bo nie da się takiego cholerstwa
jak miłość uniknąć, choćby nie wiadomo jak
bardzo się próbowało.
Ale w sumie się z tego cieszył. Bo to był znak, że jeszcze nie pożarła go pustka."
|
|
|
|