|
- to ja
Wypowiedziała ona, w sposób równie standardowy, lecz dla niego jej głos brzmiał jak symfonia w wykonaniu orkiestry Aniołów.
- czy rozważyłaś moją propozycję ? mam się uśmiechać czy płakać ?
Wydobył z siebie nieśmiale, panując nad głosem by nie zdradzić niecierpliwości
-możesz płakać
Na te słowa przeszył go lęk, większy niż przed robakami, których się boi od dziecka
- tak jak ja zapłakałam ze szczęścia, gdy wreszcie zdecydowałeś się ze mną umówić głuptasku
|
|
|
Dzwoni telefon, spojrzał na wyświetlacz a jego oczy zabłyszczały widząc numer, którego ciąg cyfr zdawał się mu układać w plejadę gwiazd zdobiących tło wszechświata potocznie zwane Niebem…to był jej numer. Śmiałemu ruchowi palca podążającego do guziczka otwierającego do niej telekomunikacyjną bramę towarzyszył jednak lęk, obawa przed tym, co poprzez jej aksamitne usta wypowie jej dusza. Jeszcze ta jedna chwila w ciągu, której słuchawka podążała wiedziona drżącą ręką do jego ucha była dla niego torturą niepewności, niepewności towarzyszącej mu od wczoraj, kiedy to ośmielił się zaprosić ja na spacer. W ciągu sekundy przez jego wertepy umysłu przeleciała galopada myśli skondensowanych w spójny, jakże cudny jej obraz.
- Odwagi pomyślał sobie i drżącym acz śmiałym głosem wypowiedział standardowe
-słucham…
|
|
|
Przekrwione oczy, drżący podbródek, wargi wykrzywione w dziwnym grymasie i kolejna porcja przestarzałych łez. Czy to nie zabawne, że one już nikogo nie ranią? Niezależnie od otoczenia, czy naszego wnętrza - łza - stała się zbędna. Najgorsze jednak, że w moim świecie jest symbolem bezradności. Kpiącej, jakże dobitnej i niemiłosiernie wkurwiającej bezradności. To niczym tortura podczas kolejnego orgazmu, gdy jesteś przywiązana do krzesła, z szeroko rozstawionymi nogami i błagasz o chwilę wytchnienia. Życie jednak lubi się znęcać. Lubi pierdolić nas jak żaden inny facet.
|
|
|
Czasami, gdy roztrzęsiona patrzę w lustro, przemywając swą twarz po raz kolejny lodowatą wodą, zastanawiam się...
Ile czasu mi jeszcze zostało?
|
|
|
Znów siedzi samotnie pośród miliona niewypowiedzianych słów, kłębiących się w każdym zakamarku jego mieszkania. Po raz kolejny zapala papierosa, wypuszczając dym za okno, które ma otwarte na oścież. Co jakiś czas spogląda na swój telefon komórkowy, oczekując jakiegokolwiek sms?a z zapytaniem: "co słychać?" Chociaż nie... po dłuższy namyśle stwierdza, że nie chciałby odebrać takiej wiadomości. Bo co miałby odpisać? Że... wszystko w porządku? Przecież to bzdura. Nie jest w porządku. Od kilku miesięcy nic nie jest w porządku. Odkąd ona odeszła
|
|
|
Jeśli kobieta w nocy nie jęczy ,to w dzień warczy
|
|
|
Facet gdy się zakocha w kobiecie próbuje o niej zapomniec umawiając się z innymi, a kobieta zaś gdy zakocha się w facecie to nie dopuszcza do siebie żadnych innych swoich adoratorów
|
|
|
-Czemu w tej tali kart brakuje króli?
-Jestem feministką. Żaden facet nie będzie silniejszy od królowej.
|
|
|
Jeśli dziewczyna pozwala patrzeć obcemu facetowi głęboko w oczy to przyzwala mu na bardzo dużo .
' przez oczy patrzy się do duszy '.
|
|
|
Chciałabym żebyś poczuł jak to jest. Kochać kogoś ponad wszystko i wszystkich, opiekować się nim, otaczać czułością, dzielić się wszystkimi pozytywnymi emocjami, a ten ktoś obdarowywał uśmiechem, komplementami, wspólnie spędzonymi godzinami kogoś innego. Chciałabym, żebyś poczuł jak bardzo bolą kłamstwa zadane przez ukochaną osobę, jak boli zdrada, obłuda i fałsz. Wtedy uświadomisz sobie co mi zrobiłeś. Tylko czy zrozumiesz tą lekcję?
|
|
|
Każdego dnia, kiedy kładziesz się spać, Anioł siada na parapecie pokoju. Gdy zaczynasz śnić o swoich marzeniach – mniejszych i większych- zabiera je od Ciebie i trzymając je delikatnie w dłoniach, leci do nieba, by tam zostawić Twoje najpiękniejsze sny. Potem otacza je troską i nadzieją, a na koniec dmucha na nie wiarą. Sny zaczynają świecić, a Anioł wraca do człowieka, by pilnować go do końca nocy. Każda pojawiająca się gwiazda oznacza marzenie kogoś z nas. Świeci, przypominając człowiekowi o tym, że ma marzenia.
|
|
|
To, że posiadłeś moje ciało, nie oznacza, że posiadasz moją duszę i serce...
|
|
|
|