 |
-Wiesz czego ja nie chcę? -Czego?-zapytałam -Że zmarnuję Ci wszystko...
|
|
 |
Nie jestem uzależniona od alkoholu, tylko od szczęścia, a to, że alkohol daje szczęście to już zupełnie inna sprawa.
|
|
 |
"- Gdzie Cię mogę znaleźć?- zapytało Życie
-Nie szukaj mnie, bo i tak nie znajdziesz. Przyjdę do Ciebie w najmniej oczekiwanym momencie, bo lubię... zaskakiwać- odrzekło Szczęście."
|
|
 |
“Zacząć to cholerne życie na nowo.”
|
|
 |
“Gdy widzę Twój uśmiech, to nie potrafię opanować swojego. Gdy napotykam Twój wzrok, nie potrafię kontrolować mojego. To dziwna układanka, ale wszystko, co między nami jest, jest co najmniej dziwne...”
|
|
 |
“Dlaczego słowo 'zapomnij' w moim słowniku nie istnieje jeśli chodzi o Ciebie?!”
|
|
 |
Za dużo wypiłam, położyłam się na brzegu łóżka na którym spała jakaś zajebana panna. Było mi zimno i pomyślałam, że tak bardzo chciałabym aby przyszedł ktokolwiek i po prostu był. Przyszedł brunet o czarnych oczach, położył się obok mnie i całą noc już był i trzymał mnie za rękę. Powiedziałam mu że marzę o poduszce i kocu. Za 30 sekund przybiegł z poduszką, jednak powiedział że koca nie ma. Widział jak się trzęsę, przykrył mnie dywanem. To głupie, ale to najmilsze co ktokolwiek kiedykolwiek dla mnie zrobił...
|
|
 |
Jak to jest? Jeden chłopak biega koło mnie, przynosi mi kieliszek z szampanem, pilnuje żeby nic się nie stało, a ten drugi po prostu siedzi a kiedy pytam gdzie jest wódka bo chciał się ze mną napić on wzrusza ramionami, wtedy ja biegnę szukam wódki i kieliszków i to ja obsługuję jego. Dlaczego wybieram chłopaka w dresach który ma wyjebane na wszystko a nie tego ułożonego ale jednocześnie szalonego któremu się podobam i zrobiłby dla mnie na prawdę wiele?
|
|
 |
Sylwester. Zbieg okoliczności sprawił że na tej samej imprezie znalazłam się ja i Twoi dobrzy koledzy. Właściwie cały czas wychodziliśmy razem na fajkę. Biegaliśmy w skarpetkach po śniegu i robiliśmy orzełki drąc mordę na całą okolice. Wiesz co? Polubiłam ich. Chyba musisz zacząć żegnać się z ziomkami bo od tej pory to moi koledzy. Będę Ci tak odbierać wszystko po kolei tak jak Ty mi kiedyś. Ja ich nie wykorzystuje. Są na prawdę fajni i dłużej nie będziesz ryć im beretu!
|
|
 |
Uśmiecham się do samej siebie, idąc przez ulicę. Niech przechodnie zastanawiają się, czy właśnie urwałam się z zakładu zamkniętego czy jestem zwyczajnie szczęśliwa.
|
|
 |
Przypadkowo przed chwilą pomyślałam o Tobie. O, teraz też.
|
|
 |
A co, jeżeli przeżyłam już wszystko to, co najlepsze, a nawet tego nie zauważyłam?
|
|
|
|