głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika przypadkowy

wiesz . są osoby o których się nie zapomina przez całe życie . i właśnie ty taką osobą jesteś . jestem pewna  że cię nie zapomnę . tego jak mnie zawsze rozbawiałeś  tego ja mnie raniłeś i tego jak później wszystko wracało do najlepszego porządku . i mimo tego  że to już koniec  to były najpiękniejsze chwile mojego życia .

wartozycmarzeniami dodano: 18 maja 2014

wiesz . są osoby o których się nie zapomina przez całe życie . i właśnie ty taką osobą jesteś . jestem pewna, że cię nie zapomnę . tego jak mnie zawsze rozbawiałeś, tego ja mnie raniłeś i tego jak później wszystko wracało do najlepszego porządku . i mimo tego, że to już koniec, to były najpiękniejsze chwile mojego życia .
Autor cytatu: ansomia

Nie ma nadziei  nie ma krzty radości  wszystko uleciało. Uczucia ulotniły się wraz z jego duszą. Emocje zastygły i pozostawiły jedynie echo wspomnień odbijających się o ścianki. Podświadomość krzyczy a ciało zamiera  całe obolałe  bezsilne  poranione  przemęczone i zimne. Serce nie pompuje krwi jak należy  czasami mam wrażenie  że w ogóle nie bije  jego rytm zanika a w raz z nim chęć do dalszej egzystencji  która zamienia się w samo istnienie  równie bezwartościowe co moje wnętrze. Demony które mam pod skórą  złożyły cichy pocałunek na moim obojczyku  nakładając przez to klątwę  która została zapieczętowana za czasu jego trwania obok  jednak po utracie mojej ostoi pieczęć została zerwana a demon przejmuje władzę  doprowadzając mnie tym do obłędu i dezorientacji ale co najważniejsze  do śmierci. Straty przyjaciela nie zamaże czas  nic nie ukoi ran  blizny są wieczne.

na_granicy dodano: 18 maja 2014

Nie ma nadziei, nie ma krzty radości, wszystko uleciało. Uczucia ulotniły się wraz z jego duszą. Emocje zastygły i pozostawiły jedynie echo wspomnień odbijających się o ścianki. Podświadomość krzyczy a ciało zamiera, całe obolałe, bezsilne, poranione, przemęczone i zimne. Serce nie pompuje krwi jak należy, czasami mam wrażenie, że w ogóle nie bije, jego rytm zanika a w raz z nim chęć do dalszej egzystencji, która zamienia się w samo istnienie, równie bezwartościowe co moje wnętrze. Demony które mam pod skórą, złożyły cichy pocałunek na moim obojczyku, nakładając przez to klątwę, która została zapieczętowana za czasu jego trwania obok, jednak po utracie mojej ostoi pieczęć została zerwana a demon przejmuje władzę, doprowadzając mnie tym do obłędu i dezorientacji ale co najważniejsze, do śmierci. Straty przyjaciela nie zamaże czas, nic nie ukoi ran, blizny są wieczne.

Przestałam o tym mówić  zamilkłam całkowicie  gdy tylko ludzie dali mi do zrozumienia  że niepotrzebnie się wysilam próbując utrzymać pamięć o Niej. Nic nie mówię i duszę w sobie cały ból  tęsknotę i fakt  że to mnie wykańcza psychicznie. Prowadzę ciągle ten sam schemat. Wracam późno z  by nie myśleć o całym bagnie  które sama stworzyłam  ale dłużej nie mogę. Pomijanie tematu nie pomaga w niczym a wszystko pogarsza  cierpienie nie ma ujścia  każde słowo ulatuje wraz z kolejnym buchem i nikt nie widzi  nikt nie słyszy  nikt nie rozumie. To wszystko uderza ze zdwojoną siłą a ja czuję  że z każdym kolejnym dniem jestem słabsza i bardziej naiwna  bo wciąż wierzę w to co niemożliwe. Wciąż wierzę w Jej powrót  wciąż wierzę  że jej mama znów spojrzy na mnie z miłością i opiekuńczością lub chociaż mi wybaczy  wciąż mam nadzieję  że ludzie przestaną się bać o tym rozmawiać a co najważniejsze  że ja wybaczę sobie.

na_granicy dodano: 18 maja 2014

Przestałam o tym mówić, zamilkłam całkowicie, gdy tylko ludzie dali mi do zrozumienia, że niepotrzebnie się wysilam próbując utrzymać pamięć o Niej. Nic nie mówię i duszę w sobie cały ból, tęsknotę i fakt, że to mnie wykańcza psychicznie. Prowadzę ciągle ten sam schemat. Wracam późno z by nie myśleć o całym bagnie, które sama stworzyłam, ale dłużej nie mogę. Pomijanie tematu nie pomaga w niczym a wszystko pogarsza, cierpienie nie ma ujścia, każde słowo ulatuje wraz z kolejnym buchem i nikt nie widzi, nikt nie słyszy, nikt nie rozumie. To wszystko uderza ze zdwojoną siłą a ja czuję, że z każdym kolejnym dniem jestem słabsza i bardziej naiwna, bo wciąż wierzę w to co niemożliwe. Wciąż wierzę w Jej powrót, wciąż wierzę, że jej mama znów spojrzy na mnie z miłością i opiekuńczością lub chociaż mi wybaczy, wciąż mam nadzieję, że ludzie przestaną się bać o tym rozmawiać a co najważniejsze, że ja wybaczę sobie.

Przepraszam. Przepraszam za to  ze nie jestem idealna i perfekcyjna. Przepraszam za to  że czuję się osobą odpowiedzialną za siebie  swoje czyny  słowa i ludzi których kocham. Przepraszam  że pasja jest dla mnie niczym tlen i przez to miewam mało wolnego czasu. Przepraszam za to  ze czasami w biegu mówię cześć. Przepraszam  że nie mogę usiąść w kawiarni i spokojnie wypić kawy. Przepraszam  za szczerość  która jest bardzo bolesna z moich ust. Przepraszam za ironiczność  czasami nie potrafię się powstrzymać. Przepraszam za to  że mam nałogi  czasami piję alkohol a przesadnie kawę. Przepraszam za to  że czasami nie można się ze mną porozumieć i często krzyczę. Przepraszam  za to  że bywam chłodna i obojętna. Przepraszam  za to  że nie potrafię być wylewna w uczuciach. Przepraszam za to  ze nie jestem w stanie podpasowac się pod realia. Przepraszam kurwa za to  że jestem sobą. Za to  że mnie nie rozumiecie  bo bycie skomplikowaną mam we krwi.

na_granicy dodano: 18 maja 2014

Przepraszam. Przepraszam za to, ze nie jestem idealna i perfekcyjna. Przepraszam za to, że czuję się osobą odpowiedzialną za siebie, swoje czyny, słowa i ludzi których kocham. Przepraszam, że pasja jest dla mnie niczym tlen i przez to miewam mało wolnego czasu. Przepraszam za to, ze czasami w biegu mówię cześć. Przepraszam, że nie mogę usiąść w kawiarni i spokojnie wypić kawy. Przepraszam, za szczerość, która jest bardzo bolesna z moich ust. Przepraszam za ironiczność, czasami nie potrafię się powstrzymać. Przepraszam za to, że mam nałogi, czasami piję alkohol a przesadnie kawę. Przepraszam za to, że czasami nie można się ze mną porozumieć i często krzyczę. Przepraszam, za to, że bywam chłodna i obojętna. Przepraszam, za to, że nie potrafię być wylewna w uczuciach. Przepraszam za to, ze nie jestem w stanie podpasowac się pod realia. Przepraszam kurwa za to, że jestem sobą. Za to, że mnie nie rozumiecie, bo bycie skomplikowaną mam we krwi.

Rozpętaliśmy piekło w samym sercu raju i oboje przegraliśmy bitwę. Ty po stronie armi demonów  ja upadłych aniołów  które twardo stąpały po ziemi  będąc pod moim dowództwem. Ty  dysponowałeś najsilniejszą drużyną  losy były przeważone  ale błąd doprowadził do remisu. Nie było lepszych ani gorszych. Byli sami tak samo beznadziejni i żałośni członkowie z nami na czele. Graliśmy  urządziliśmy wojnę i wciągaliśmy w nią wszystkich w około. Sam szatan pomagał Ci  obdarzając Cię wyjątkowymi umiejętnościami  zwinnością. Mój zaufany anioł  podarował mi czarny miecz owinięty cierpieniem  co mnie wzmocniło. Zadawaliśmy ciosy  jeden po drugim  bez wahania  bez wglądu na przeszłość  nie oglądaliśmy się wstecz. W ostatecznej rozgrywce  spojrzeliśmy w swoje źrenice  był w nich obłęd  staliśmy się mścicielami  staliśmy się nic nie warci. Zabiliśmy się wzajemnie. Twoja pierś przebita mrocznym mieczem  moja   Twoją własną ręką.

na_granicy dodano: 18 maja 2014

Rozpętaliśmy piekło w samym sercu raju i oboje przegraliśmy bitwę. Ty po stronie armi demonów, ja upadłych aniołów, które twardo stąpały po ziemi, będąc pod moim dowództwem. Ty, dysponowałeś najsilniejszą drużyną, losy były przeważone, ale błąd doprowadził do remisu. Nie było lepszych ani gorszych. Byli sami tak samo beznadziejni i żałośni członkowie z nami na czele. Graliśmy, urządziliśmy wojnę i wciągaliśmy w nią wszystkich w około. Sam szatan pomagał Ci, obdarzając Cię wyjątkowymi umiejętnościami, zwinnością. Mój zaufany anioł, podarował mi czarny miecz owinięty cierpieniem, co mnie wzmocniło. Zadawaliśmy ciosy, jeden po drugim, bez wahania, bez wglądu na przeszłość, nie oglądaliśmy się wstecz. W ostatecznej rozgrywce, spojrzeliśmy w swoje źrenice, był w nich obłęd, staliśmy się mścicielami, staliśmy się nic nie warci. Zabiliśmy się wzajemnie. Twoja pierś przebita mrocznym mieczem, moja - Twoją własną ręką.

Mam odwagę by oddychać  by wdychać to samo powietrze co Ty. Mam siłę by obojętnie traktować Ciebie  lecz nie umiem znaleźć odwagi by przestać o Tobie myśleć.

wartozycmarzeniami dodano: 17 maja 2014

Mam odwagę by oddychać, by wdychać to samo powietrze co Ty. Mam siłę by obojętnie traktować Ciebie, lecz nie umiem znaleźć odwagi by przestać o Tobie myśleć.

2. Nie opowiem Ci jak się czuję  chcę byś odszedł. Chcę byś cierpiał  byś chociaż przez chwilę poczuł się jak Ja. Chcę by ból rozrywał każdy element twojego ciała trzy razy mocniej. Cierp  poddawaj się i narzekaj na życie. Poczuj się jak Ja każdej nocy  płacz. Upadnij najniżej jak się da by później dostrzec że wszystko miałeś przy sobie  mogłeś wiele zmienić gdybyś tylko chciał. Nie musiałeś się zmieniać  w prawdzie nic nie musiałeś. Wybacz mi  wybacz że nie potrafię z tobą rozmawiać. Przepraszam że już nigdy Ci nie zaufam  nie podam ci pomocnej dłoni choć tak bardzo chciałabym mieć Cię przy sobie. Dla Ciebie jestem tylko wspomnieniem  przyzwyczajeniem a może kolejnym fatalnym błędem. Nie chcę już upadać  nie chcę płakać tak mocno jak tej nocy  nie chcę się zabijać nikotyną która stała się moim uzależnieniem. Nie chcę staczać się na samo dno  chciałabym żebyś wiedział że ja nigdy nie zwątpiłam w nas  Ja zawsze wierzyłam że ta miłość jest darem od Boga. Dla mnie byłeś kimś więcej.

wartozycmarzeniami dodano: 16 maja 2014

2. Nie opowiem Ci jak się czuję, chcę byś odszedł. Chcę byś cierpiał, byś chociaż przez chwilę poczuł się jak Ja. Chcę by ból rozrywał każdy element twojego ciała trzy razy mocniej. Cierp, poddawaj się i narzekaj na życie. Poczuj się jak Ja każdej nocy, płacz. Upadnij najniżej jak się da by później dostrzec że wszystko miałeś przy sobie, mogłeś wiele zmienić gdybyś tylko chciał. Nie musiałeś się zmieniać, w prawdzie nic nie musiałeś. Wybacz mi, wybacz że nie potrafię z tobą rozmawiać. Przepraszam że już nigdy Ci nie zaufam, nie podam ci pomocnej dłoni choć tak bardzo chciałabym mieć Cię przy sobie. Dla Ciebie jestem tylko wspomnieniem, przyzwyczajeniem a może kolejnym fatalnym błędem. Nie chcę już upadać, nie chcę płakać tak mocno jak tej nocy, nie chcę się zabijać nikotyną która stała się moim uzależnieniem. Nie chcę staczać się na samo dno, chciałabym żebyś wiedział że ja nigdy nie zwątpiłam w nas, Ja zawsze wierzyłam że ta miłość jest darem od Boga. Dla mnie byłeś kimś więcej.

1. Znowu tu siedzę  w tym samym miejscu co zawsze. Spoglądam przed siebie  ignoruje każde słowa. Nie słucham ludzi którzy każą mi się cofnąć stoję za barierką zastanawiam się czy skoczyć a może zostać i katować się dalej. Wśród tłumu dostrzegam Ciebie widzę że patrzysz na moją kolejną porażkę  zastanawiasz się co tu robię. Myślisz że jest wszystko dobrze  mylisz się kolejny raz  kolejny raz masz nadzieję że sobie poradzę. Schodzę powoli  lecz nie idę w twoją stronę  nie spoglądam Ci w oczy. Omijam Cię  jakbyśmy się nie znali. Nie odwracam się  wszystko mnie przerasta  zaczynam płakać wypłukuję się ze mnie żal  cały ból który ostatnio nagromadził się we mnie przez Ciebie. Czuję że mogłam dziś wszystko zakończyć  mogłam skoczyć i już nigdy nie być dla nikogo problemem  mogłam się zabić  lecz brakło mi odwagi. Teraz zastanawiasz się pewnie czemu tak robię  czemu chcę na siłę wzbudzić litość  zastanawiasz się co chcę udowodnić. Dziś nic ci nie powiem  nie złapie Cię za rękę.

wartozycmarzeniami dodano: 16 maja 2014

1. Znowu tu siedzę, w tym samym miejscu co zawsze. Spoglądam przed siebie, ignoruje każde słowa. Nie słucham ludzi którzy każą mi się cofnąć stoję za barierką zastanawiam się czy skoczyć a może zostać i katować się dalej. Wśród tłumu dostrzegam Ciebie widzę że patrzysz na moją kolejną porażkę, zastanawiasz się co tu robię. Myślisz że jest wszystko dobrze, mylisz się kolejny raz, kolejny raz masz nadzieję że sobie poradzę. Schodzę powoli, lecz nie idę w twoją stronę, nie spoglądam Ci w oczy. Omijam Cię, jakbyśmy się nie znali. Nie odwracam się, wszystko mnie przerasta, zaczynam płakać wypłukuję się ze mnie żal, cały ból który ostatnio nagromadził się we mnie przez Ciebie. Czuję że mogłam dziś wszystko zakończyć, mogłam skoczyć i już nigdy nie być dla nikogo problemem, mogłam się zabić, lecz brakło mi odwagi. Teraz zastanawiasz się pewnie czemu tak robię, czemu chcę na siłę wzbudzić litość, zastanawiasz się co chcę udowodnić. Dziś nic ci nie powiem, nie złapie Cię za rękę.

Wybacz mi  że nie potrafię się pozbierać. Przepraszam Cię  że tak wiele dla mnie znaczył. Chciałabym dziś z Tobą porozmawiać  móc się oprzeć o twoje barki i poczuć że mogę na Ciebie liczyć. Porozmawiamy o problemach  rozterkach i o tym wszystkim co nas tak bardzo zabija. Tak  wiem Tobie też jest trudno  dla Ciebie też okrutny był dzień. Wiesz chciałabym się przytulić do Ciebie  chciałabym wreszcie pokazać Ci że jesteś dla mnie najważniejsza. Pragnę móc ujrzeć twój uśmiech  chciałabym zobaczyć garstkę szczęścia. Żyję dla Ciebie  żyję bo chcę pokazać światu że mimo bólu potrafię żyć  potrafię się pozbierać. Teraz jest bardzo trudno  nie za bardzo wiem czy idę w przód a może upadam i nie wstaję  ale mimo tego staram się  lecz wiem że bez Ciebie nic mi się nie udaję. Wiem że przy Tobie życie jest lepsze  ma więcej kolorów  wiem że przy Tobie mogę być sobą. Mimo że nie ma Cię teraz przy mnie  czuję że ta nić przyjaźni jest trwała. Czuję że jestem dla Ciebie ważna. Wiem że chcę żyć z Tobą.

wartozycmarzeniami dodano: 16 maja 2014

Wybacz mi, że nie potrafię się pozbierać. Przepraszam Cię, że tak wiele dla mnie znaczył. Chciałabym dziś z Tobą porozmawiać, móc się oprzeć o twoje barki i poczuć że mogę na Ciebie liczyć. Porozmawiamy o problemach, rozterkach i o tym wszystkim co nas tak bardzo zabija. Tak, wiem Tobie też jest trudno, dla Ciebie też okrutny był dzień. Wiesz chciałabym się przytulić do Ciebie, chciałabym wreszcie pokazać Ci że jesteś dla mnie najważniejsza. Pragnę móc ujrzeć twój uśmiech, chciałabym zobaczyć garstkę szczęścia. Żyję dla Ciebie, żyję bo chcę pokazać światu że mimo bólu potrafię żyć, potrafię się pozbierać. Teraz jest bardzo trudno, nie za bardzo wiem czy idę w przód a może upadam i nie wstaję, ale mimo tego staram się, lecz wiem że bez Ciebie nic mi się nie udaję. Wiem że przy Tobie życie jest lepsze, ma więcej kolorów- wiem że przy Tobie mogę być sobą. Mimo że nie ma Cię teraz przy mnie, czuję że ta nić przyjaźni jest trwała. Czuję że jestem dla Ciebie ważna. Wiem że chcę żyć z Tobą.

Znów pada deszcz  znów jest jak tamtego feralnego dnia. Pamiętasz jak to było? jak szeptałeś mi do ucha  że mnie Kochasz że jestem najważniejsza  pamiętasz plany zamieszkania razem. Chciałabym żebyś o tym pamiętał  żebyś nie wyrzekał się słów  żebyś żył ze świadomością że Ja chciałam to wszystko spełnić chciałam być dla Ciebie wszystkim. Poświęciłam Ci się cała  darowałam Ci każdy gorszy krok  wybaczałam wszystko. Wracałam choć serce tego nie chciało  słuchałam rozumu. Chciałam stworzyć z Tobą coś trwałego  mocnego nie do zniszczenia. Chciałam być Twoją żoną  urodzić Ci dziecko  byłam tego pewna  byłam świadoma. Lecz w pewnym momencie zmieniłeś się  chciałeś czegoś innego a wszystkie obietnice stały się tak po prostu nieważne. Stałam się dla Ciebie tylko przyzwyczajeniem  choć wiem że nadal tęsknisz  nawet czasem zdarzy ci się uronić kilka łez ale to już nieważne  żyjmy osobno tak będzie lepiej. Nie rańmy się już więcej  nie obiecujmy już nic sobie. Bo to koniec  my już nie istniejemy.

wartozycmarzeniami dodano: 15 maja 2014

Znów pada deszcz, znów jest jak tamtego feralnego dnia. Pamiętasz jak to było? jak szeptałeś mi do ucha, że mnie Kochasz że jestem najważniejsza, pamiętasz plany zamieszkania razem. Chciałabym żebyś o tym pamiętał, żebyś nie wyrzekał się słów, żebyś żył ze świadomością że Ja chciałam to wszystko spełnić chciałam być dla Ciebie wszystkim. Poświęciłam Ci się cała, darowałam Ci każdy gorszy krok, wybaczałam wszystko. Wracałam choć serce tego nie chciało, słuchałam rozumu. Chciałam stworzyć z Tobą coś trwałego, mocnego nie do zniszczenia. Chciałam być Twoją żoną, urodzić Ci dziecko- byłam tego pewna, byłam świadoma. Lecz w pewnym momencie zmieniłeś się, chciałeś czegoś innego a wszystkie obietnice stały się tak po prostu nieważne. Stałam się dla Ciebie tylko przyzwyczajeniem, choć wiem że nadal tęsknisz- nawet czasem zdarzy ci się uronić kilka łez ale to już nieważne, żyjmy osobno tak będzie lepiej. Nie rańmy się już więcej, nie obiecujmy już nic sobie. Bo to koniec, my już nie istniejemy.

http:  cojakocham.blogspot.com    nowy         http:  ask.fm problematycznie     yezoo

yezoo dodano: 14 maja 2014

Gdy straciłam z Tobą kontakt próbowałam żyć normalnie  próbowałam uśmiechać się mimo pustki jaka została po Tobie. Teraz gdy patrzę wstecz zdarzy mi się uronić kilka łez  ale to tylko tęsknota. Tylko wspomnienie za tym co było  nic więcej.

wartozycmarzeniami dodano: 14 maja 2014

Gdy straciłam z Tobą kontakt próbowałam żyć normalnie, próbowałam uśmiechać się mimo pustki jaka została po Tobie. Teraz gdy patrzę wstecz zdarzy mi się uronić kilka łez, ale to tylko tęsknota. Tylko wspomnienie za tym co było, nic więcej.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć