 |
Nawet danio nie zastępuje mojego głoda na Jego pocałunek . | imagine.me.and.you
|
|
 |
-skarbie spotkamy się dziś. moje serce zaczęło wydawać głośniejsze dźwięki po usłyszeniu Jego głosu. muszę Cię dziś zobaczyć, mała. stęskniłem się. -ja też. Ale dziś niestety nie dam rady wyjść z domu, jestem chora. cholernie boli mnie głowa i mam gorączkę. Drzwi mojego pokoju zaskrzypiały , po czym na moim dywanie zobaczyłam 175 centymetrową sylwetkę , znaną rozpromienioną twarz o czekoladowych oczach. -nikt nie karze ci wychodzić. powiedział z uśmiechem na twarzy kładąc obok mnie Gripex i opakowanie żelek. Położył się obok mnie i czule objął . Tego mi było trzeba w ten straszny wieczór. Kocham Go . tak po prostu , tak i już . | imagine.me.and.you
|
|
 |
Uwielbiam Jego ' co tam kochanie ? ' co przerwę . | imagine.me.and.you
|
|
 |
'' jedno jest pewne dziś nikt nie wymięka,
widzę to po waszych podniesionych w górze rękach.'' | StarGuardMuffin
|
|
 |
- dziecko drogie. jeszcze spotkasz tego jedynego, tego księcia na białym rumaku. -ale ja nie chcę. mówiła wylewając hektolitry łez. -córciu, na pewno przytrafi ci się ten, który będzie ciebie wart. mówiła mama , głaskajac ją po głowie. obiecaj mi że wiecej nie dasz sobą pomiatań temu głupiemu małolatowi. mówiła ze smutkiem, patrząc jak ból rozdziera jej serce. - dobrze mamo. powiedziała zamykając się w ciemnym pokoju. MATKA. ta cudowna osoba troszczyła się o mnie i pomagała otrząsnąć się z tego co zgotował mi ten facet. Nie chcę myśleć jak zareaguje na to że ' mój książę na białym rumaku ' to zajebiście przystojny koleś w dresie z fajkami w kieszeni i piwem w ręce, którego kocham ponad wszystko co było. -przepraszam mamo. wyszeptała . | imagine.me.and.you
|
|
 |
To takie dziwne . Że zaczęłam lubić chodzić do szkoły tylko ze względu na Ciebie . Na Twoje 'cześć , mała ' , za które moja mama chyba by ci kiedyś zapłaciła , gdyby dowiedziała się że jesteś tego główna przyczyną . | imagine.me.and.you
|
|
 |
Ja po prostu tylko lubię czuć Twój oddech na mojej szyi , wiesz ? | imagine.me.and.you
|
|
 |
Wiesz jak to jest kiedy jesteś w stanie roznieść caly pokój , zeby znów go zobaczyć i nie mozesz i nie potrafisz wbić sobie do głowy że jeszcze jakieś 38 godzin a będzie czule pieścił twoje policzki . To czekanie kurwa , to czekanie. | imagine.me.and.you
|
|
 |
-Spokojnie. Jeszcze tylko jutrzejszy dzień a w poniedziałek rano znów zobaczysz Go idącego korytarzem w tej zajebistej szarej bluzie. - aaa.. nie wytrzymam . niech już będzie ten pieprzony poniedziałek . | imagine.me.and.you
|
|
 |
Książka w szarej okładce, już od miesiąca leży na zakurzonej półce z zakładką na tej samej stronie. Kiedyś tym oto dziwnym romansem zabijałam monotonne wieczory każdego dnia dziś wykorzystuję już tylko Twój uśmiech i Twoje magiczne usta . | imagine.me.and.you
|
|
 |
I pomyśleć jak mogłabym teraz żyć bez woni Jego ulubionej bluzy . | imagine.me.and.you
|
|
 |
A lekko mroźny wiatr ma delikatnie rozwiewać moje włosy i wpisywać czerwień na policzki . Ty masz mnie mocno trzymać za ręce i nie pozwolić nawet na pięć sekund by nasze usta się rozłączyły. Życzenie na dziś. Dzień wypełniony Twoją osobą , po same brzegi . | imagine.me.and.you
|
|
|
|