 |
chyba powrócę do zwyczaju , kiedy piłam za każdy dzień w roku.
|
|
 |
Pojawiali się i zapewniali, że kochają, że będą zawsze. Potem odchodzili twierdząc, że to nie ma sensu, ale po prostu znikali bez żadnego wyjaśnienia. Niszczyli mnie doszczętnie kawałek po kawałeczku. Skurwiele, wierzyli, że jest już po mnie, gdy ja tymczasem nadal żyje i mam się dobrze. / ekstaaza
|
|
 |
Nie, nie jestem jedną z tych której wystarczy dać buziaka, żeby zapomniała o wszystkich Twoich błędach. To, że się prześpimy nie znaczy, że masz do mnie absolutne prawo. Nie będę wniebowzięta jeśli zabierzesz mnie do jakiejś ekskluzywnej restauracji, wolę wyskoczyć do baru, albo zostać w domu i wypić whisky w Twoim towarzystwie. Nie oczekuj ode mnie, że oddam Ci siebie całą. Podobną jestem suką. Wiesz, egoistycznie cholerną suką pozbawioną uczuć. Podobną jedną z tych które żyjąc są martwe. Jeśli jednak zależy Ci tak bardzo jak mówisz, to zostaniesz przy moim boku, i pomożesz m się zmienić, pomożesz mi odżyć. Ja mogę pokazać Ci jak żyć na całego, i jeśli będę pewna, że nie odejdziesz jeśli Ci się znudzę, to pokaże Ci jak wygląda prawdziwa miłość. / ekstaaza
|
|
 |
Kocham robić z przyjaciółką dziwne rzeczy, po których na samą myśl się czerwienie, i po alkoholu włącza mi się love. Przecież doskonale wiedziałeś, że nie jestem łatwa, jak Twoje byłe dziewczyny, i doskonale wiedziałeś w co się pakujesz, więc nie pierdol, że sprawiałam wrażenie innej. / ekstaaza
|
|
 |
Wszystko skończone. Dziwie się, że nie czuję żadnego bólu. Nic już nie czuję. Ale niby co miałabym czuć? Przecież jestem martwa. Tylko moje ciało niczym cień z zaświatów mija ciemne ulice. / ekstaaza
|
|
 |
Za dużo przeklinam. Za mało słucham innych. Zbyt wiele czasu spędzam na opierdzielaniu się. Sarkazm to moje drugie imię, a ironię mam w małym palcu. Nie jestem zbyt mądra i piękna, ale jakoś sobie z tym radzę. Czasami jestem infantylna i rzadko cokolwiek mi się udaje. Ale chyba znajdziesz we mnie powód aby mnie pokochać. | cała ja.
|
|
 |
To się nigdy nie skończy! Już zawsze gdy będę Go mijać poczuję w brzuchu fruwające motyle. Już zawsze, gdy usłyszę Jego imię, odwrócę się nerwowo i zacznę szukać go wzrokiem w tłumie ludzi. Każdego dnia gdy zamknę oczy, zobaczę Go w czarnym tle moich myśli.. na Jego widok serce mocniej zabije, a ja stracę nad sobą kontrolę. Już zawsze w pamięci będę miała posegregowane nasze najwspanialsze chwile, które mimo że bez znaczenia dla Niego, dla mnie były wszystkim.. Zawsze.
|
|
 |
Za każdym razem łamali mi serce. Po każdym złamaniu trudniej było mu się zagoić. Po każdym zagojeniu trudniej było kochać. Za każdym razem nadzieja zamieniała się w pustkę, w samotność i rozpacz. W nienawiść i pogardę do samej siebie. Na początku była nadzieja. Zniknęła. Na końcu nie było już nic. / ekstaaza
|
|
 |
Nie wiem, czy nie mam wystarczająco dużo siły żeby się zabić, czy znalazłam siłę, żeby tego nie robić. W dalszym ciągu żyje i pije i pale i jestem najebana i nadal jest we mnie pustka. / ekstaaza
|
|
 |
ludzie to egoiści, bez wyjątku. ja, ty, czy on, każdy. / niechcechciec
|
|
 |
Robili ze mną co chcieli. Mówili, że kochają i odchodzili. Przytulali mocno do sobie, i myśleli, że to wszystko czego pragnę. Całowali niespodziewanie, udając romantyków. Kochali się ze mną i byli pewni, że jestem cała ich, że mają do mnie absolutną władzę. Byli skurwysynami. Wszyscy, każdy z nich. / ekstaaza
|
|
 |
wciąż jeszcze czasem zdarza mi się za tobą tęsknić. wciąż jeszcze czasem brakuje mi twojego uśmiechu i głupich żartów. sama nie wiem, czy powodem tego jest przyzwyczajenie się do tego, czy może jeszcze coś do ciebie czuję. / niechcechciec
|
|
|
|